ISSN: 1642-185X
Czasopismo Wokół Energetyki
Bieżący numer Archiwum O czasopiśmie Prenumerata Kontakt
4/2003
vol. 6
 
Poleć ten artykuł:
Udostępnij:
streszczenie artykułu:

Liberalizacja rynku energetycznego TAK - ale nie za wszelką cenę...

Piotr Osiński

Data publikacji online: 2003/08/20
Pełna treść artykułu Pobierz cytowanie
 
Liberalizacja rynku energetycznego TAK – ale nie za wszelką cenę...



Piotr Osiński
Stowarzyszenie Inwestorów Energetycznych


Liberalizacja rynku gazowego i energetycznego zapowiedziana przez rząd jest oczywiście w pełni zgodna z zaleceniami i praktyką Unii Europejskiej. Podejmując więc działania na rzecz realizacji tego fragmentu polityki gospodarczej tak, jak to bywa rutyną, odpowiednie władze rządowe zwróciły się do organizacji sektorowej, Polskich Sieci Energetycznych o przedłożenie propozycji zmian.


Polskie Sieci Energetyczne pojmując liberalizację rynku doktrynalnie, stwierdziły, że przede wszystkim należy niezwłocznie znieść długoterminowe kontrakty, wprowadzone zresztą przez PSE i wytwórców energii jeszcze w latach 90. po tym, jak PSE zapoczątkowały przetargi na dostawy czystej energii.
W tym miejscu należy wspomnieć, że zawarte przed laty w procesie prywatyzacji kontrakty były i nadal pozostają solidną gwarancją przychodów dla inwestorów – banków i firm, którzy mając taką gwarancję, zaangażowały poważne kapitały w modernizację funkcjonujących zakładów i budowanie nowych elektrowni. Tym samym kontrakty mają określoną wartość kapitałową.
Propozycja ich zniesienia, zgłoszona przez PSE została zaakceptowana automatycznie przez Komitet Rynku Energetycznego i rząd rozpoczął przygotowywanie procesu legislacyjnego, którego finałem ma być całkowita likwidacja kontraktów długoterminowych.
Jak się dowiadujemy, projekt ustawy rzeczywiście wymienia z nazwy kontrakty długoterminowe i unieważnia je wszystkie, bez pozostawienia nawet możliwości oprotestowania takich rozwiązań, chociażby na drodze arbitrażu lub sądowej. Projekt ustawy mówi wprawdzie o tym, że strony zawartych kontraktów długoterminowych, wytwórcy energii, otrzymają rekompensaty za unieważnienie kontraktów, ale to nie rozwiązuje przecież problemu. Tym bardziej, że owe rekompensaty miałyby pochodzić z emitowanych przez spółki PSE obligacji realizowanych na rynku kapitałowym. Ponieważ koszty kompensacji szacuje się na kilkanaście miliardów złotych, można domniemywać, że w konsekwencji koszty te pokryją podatnicy i konsumenci energii.
Argumentacja powołująca się na wymogi unijne, podnoszona przy okazji propozycji likwidacji kontraktów jest chybiona. Żadne prawo unijne nie nakazuje całkowitej likwidacji kontraktów, mimo że generalnie promuje liberalizację...


Pełna treść artykułu...
© 2024 Termedia Sp. z o.o.
Developed by Bentus.