Specjalizacje, Kategorie, Działy
123RF

Gdańsk. W nowym laboratorium będą badane m.in. koronawirusy

Udostępnij:
W Uniwersytecie Gdańskim otwarto w poniedziałek, 22 stycznia, laboratorium o poziomie bezpieczeństwa biologicznego BSL3+. Naukowcy będą w nim badać wirusy kwalifikowane jako niebezpieczne patogeny ludzkie, m.in. koronawirus czy wirus Zika.
Laboratorium zapewni wysokie bezpieczeństwo pracy
Jak mówiła w trakcie otwarcia laboratorium dziekan Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego dr hab. Ewelina Król, jest ono jednym z najnowocześniejszych w Polsce.

Podkreśliła, że infrastruktura badawcza przeznaczona będzie badaniom struktury, funkcji i biologii wirusów w tym ludzkich patogenów wirusowych przenoszonych drogą powietrzną jak SARS-CoV-2.

- W laboratorium prowadzone będę również prace nad innymi wirusami ludzkimi, jak wirus kleszczowego zapalenia mózgu, wirus Zika czy wirus zapalenia wątroby typu C — wyjaśniła.

Kierownik Zakładu Biologii Molekularnej Wirusów Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii UG i GUMed prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk zaznaczyła, że nowe laboratorium o poziomie bezpieczeństwa biologicznego BSL3+, powstało w miejsce poprzedniego laboratorium, które miało niższy poziom bezpieczeństwa.

- Skrót BLSL3+ pochodzi z języka angielskiego i oznacza Biosafety Level. Chodzi o bezpieczeństwo w pracy z organizmami, które są potencjalnym zagrożeniem - tłumaczyła.

Istnieje skala od BSL1 do BSL4. BSL1 oznacza, że jest to praca z minimalnymi zabezpieczeniami. BSL2 to praca z patogenami, które wymagają pewnej ochrony, ale nie wymagają specjalnej izolacji. Kolejny poziom BSL3 wymagany jest do pracy z czynnikami mogącymi wywoływać poważne, a nawet potencjalne śmiertelne choroby przenoszone drogą kropelkową. Natomiast laboratorium o poziomie BSL4, którego w Polsce nie ma, zarezerwowany jest dla czynników wysoce niebezpiecznych dla zdrowia i życia.

Będzie można badać takie patogeny jak koronawirusy
Prof. Bieńkowska tłumaczyła, że w poprzednim laboratorium o klasie bezpieczeństwa BSL2, nie można było badać m.in. patogenów przenoszonych drogą powietrzną takich jak koronawirusy.

Dodała, że w nowym laboratorium znajdują się stalowe ściany i dwie śluzy. "Zasada budowy tego rodzaju laboratoriów jest taka, że w nich obecne jest podciśnienie - ciśnienie jest niższe niż w otoczeniu. Gdyby więc te wszystkie bariery się przerwały, to powietrze zostanie wchłonięte do środka, zamiast wydostać się na zewnątrz" - wyjaśniła.

Zaznaczyła, że ze względu na ilość powietrza w środku mogą pracować maksymalnie 3 zespoły dwuosobowe. "Muszą one cały czas pracować w specjalnych strojach i na pewno nie wejdzie tam nikt nieprzeszkolony" - powiedziała.

Dziekan dr hab. Ewelina Król przypomniała, że wirusologia molekularna jest dziedziną, która rozwija się na jej wydziale od początku jego powstania, czyli już 30 lat. "Otwarcie laboratorium BSL3+ z całą pewnością umożliwi prowadzenie badań na najwyższym światowym poziomie oraz nawiązanie nowych współprac naukowych zarówno krajowych jak i międzynarodowych" - oceniła.

Jej zdaniem nowe laboratorium będzie istotne nie tylko z punktu widzenia badawczego i rozwoju wydziału, ale również zapewnienia bezpieczeństwa epidemiologicznego kraju. "W przypadku wybuchu nowych pandemii w przyszłości dysponować będziemy w Polsce kolejnym laboratorium, które zapewni szeroki zakres badań biologicznych i klinicznych nad patogenami wirusowymi" - stwierdziła. Dodała, że zapobieganie kolejnym epidemiom wymaga jak najszerszego podejścia badawczego, współpracy wielu zespołów naukowych z różnych dziedzin, ale przede wszystkim nowoczesnej infrastruktury badawczej.

Laboratorium kosztowało 5,5 mln złotych, z czego 4 mln zł pochodziło z dotacji Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, pozostałe środki uczelnia pozyskała z grantów.

Czytaj także: "Należy podnieść wagę medycyny laboratoryjnej w ochronie zdrowia" i "Kwalifikacje personelu i lokalizacja laboratoriów znalazły się w centrum uwagi".

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.