iStock

Dostęp do danych a błędne podania leków – wymysł czy problem?

Udostępnij:

Podstawowym problemem w ochronie zdrowia jest dostęp w czasie rzeczywistym do danych, które stanowiłyby podstawę prawidłowej diagnostyki i leczenia – okazuje się, że największym ryzykiem wystąpienia błędu obarczona jest terapia lekami.

W polskim piśmiennictwie można spotkać się z następującym podziałem na rodzaje błędów medycznych występujących w ramach działalności diagnostyczno-leczniczej i profilaktycznej z punktu widzenia obowiązujących w naszym kraju uwarunkowań prawnych:
– błąd diagnostyczny, związany z niewłaściwym rozpoznaniem, będący rezultatem braku wiedzy lub naruszenia dobrej praktyki medycznej,
– błąd terapeutyczny, związany z niewłaściwymi działaniami na etapie podejmowania czynności ukierunkowanych na przywrócenie zdrowia pacjenta lub zmniejszenia cierpienia pacjenta, będący również rezultatem braku wiedzy lub naruszenia dobrej praktyki medycznej,
– błąd profilaktyczny, związany z niewłaściwymi działaniami profilaktycznymi w wyniku braku wiedzy lub naruszenia dobrej praktyki lekarskiej,
– błąd informacyjny, związany z zaniechaniem przez lekarza przekazania pacjentowi informacji na temat zdrowia pacjenta,
– błąd organizacyjny, związany z niewłaściwą organizacją opieki medycznej, co ma wpływ na zdrowie i życie pacjenta,
– błąd techniczny, związany z niewłaściwym z punktu widzenia technicznego wykonaniem czynności diagnostyczno-leczniczych, na przykład podanie innego leku niż zostało to zaordynowane przez lekarza.

Błędy organizacyjne i techniczne występują w warunkach szpitalnych i świadczą o tym, że mimo dość powszechnego wsparcia ze strony rozwiązań informatycznych nie gwarantują one odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa pacjenta, a ich wykorzystywanie w praktyce szpitala nie zawsze jest jednoznaczne z szybkim dostępem do wiarygodnych danych kluczowych z punktu widzenia przedmiotowych wewnątrzszpitalnych procesów logistycznych. Badania wykazały bowiem, że źle zaprojektowany, niewłaściwie użytkowany lub nieskutecznie wdrożony system informatyczny nie tylko nie prowadzi do wzrostu bezpieczeństwa pacjenta, lecz także przyczynia się do wzrostu liczby popełnianych błędów poprzez zjawisko błędów w wyniku zastosowania technologii (technology-induced errors). Badania przeprowadzone w USA w trzech stanach w okresie czterech tygodni miały na celu ocenę stopnia wpływu skomputeryzowanego zarządzania receptami na zmniejszenie liczby popełnianych błędów medycznych. Wyniki tych badań – opublikowane w 2010 i 2011 roku – wykazały, że implementacja skomputeryzowanego sposobu generowania recept bez wcześniejszej kompleksowej analizy procesowej i opracowania modelu referencyjnego zarządzania procesami nie przyczynia się do ograniczenia błędów medycznych.

Badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii, dotyczące wykorzystania czasu pracy pielęgniarki na oddziale, pokazały, jakim palącym, choć niewidocznym na pozór problemem jest brak szybkiego dostępu do danych. Wyniki badań pokazały, że każdego dnia około jednej czwartej wszystkich pielęgniarek w szpitalu szuka karty chorobowej pacjenta lub jego danych laboratoryjnych. Prawie połowa wszystkich pielęgniarek biorących udział w badaniach była przekonana, ze bransoletka z kodem pacjenta na jego nadgarstku istotnie pomoże w jego identyfikacji i pozwoli na zmniejszenie liczby pomyłek w stopniu ponad 50-procentowym.

Wyniki badań prowadzonych na świecie, na przykład w USA, Wielkiej Brytanii, Nowej Zelandii i Australii, pokazują wyraźnie, iż brak wiarygodnych danych jest najczęstszym powodem błędów związanych z niewłaściwym podaniem leku, które z kolei stanowią główną przyczynę schorzeń o podłożu jatrogenicznym, czyli występujących w następstwie samego leczenia. Scenariuszy występowania błędów związanych z niewłaściwym podaniem leków może być wiele. W swoim raporcie „Right patient – right care”, National Patient Safety Agency wymienia trzy rodzaje scenariuszy:
– leczenie pacjenta odbywa się w niewłaściwy sposób na skutek błędnego powiązania wyników badań z pacjentem (np. próbka krwi pacjenta X jest mylona z próbką krwi pacjenta Y, w wyniku czego, dochodzi do błędnej diagnozy i nieprawidłowego leczenia obu pacjentów),
– pacjent jest leczony w niewłaściwy sposób w wyniku błędnej komunikacji pomiędzy personelem medycznym lub w wyniku niesprawdzenia zaleceń lekarskich (np. podczas zabiegu chirurgicznego dochodzi do usunięcia zdrowego narządu),
– pacjent otrzymuje niewłaściwe leki na skutek błędnej identyfikacji pacjentów lub/i błędnej identyfikacji leków – na przykład pacjent J. Kowalski otrzymuje leki, które powinien otrzymać I. Kowalski).

Polskie szpitale nie rejestrują tego typu pomyłek, a w polskiej literaturze przedmiotu brak jest rzetelnych danych na temat błędów lekarskich i zaniedbań w sferze związanej ze świadczeniem usług medycznych. Szacunki z 2002 roku zakładały, że w Polsce może dochodzić do około 20 000 zgonów rocznie w wyniku pomyłek lub zaniechań. Powołując się na dane amerykańskie, zgodnie z którymi corocznie w Stanach Zjednoczonych, w wyniku błędów medycznych umiera od 44 000 do 98 000 osób, co stanowi około 260 osób dziennie (populacja w Stanach Zjednoczonych wynosi 308 745 000 osób) przyjmuje się, że w Polsce szacunki wynosiłyby około 11 700 osób rocznie, co stanowi 32 osoby dzienne. Biorąc jednak pod uwagę różnice technologiczne i inne, wskaźnik ten można uznać za zaniżony. Gdyby zaś przyjąć zgodnie z szacunkami amerykańskimi z 1999 roku, że ok. 20 proc. błędów to błędy związane z niewłaściwym podaniem produktu leczniczego, można by założyć, iż w Polsce dziennie sześć osób doświadcza takich błędów.

Analizując zidentyfikowane problemy, nie można nie zwrócić uwagi na fakt, iż występują one w obszarze szybkiego dostępu do wiarygodnych i kompleksowych danych o pacjencie i produktach leczniczych, które są krytyczne z punktu widzenia poziomu obsługi pacjenta, jak również bezpieczeństwa pacjenta. Błędna identyfikacja pacjenta czy niewłaściwa identyfikacja produktu leczniczego, nieodpowiedni poziom zapasów leków, jak również brak odpowiednich mechanizmów związanych z weryfikacją prawidłowości podań, mogą mieć skutki tragiczne z punktu widzenia zdrowia, a nawet życia pacjenta. Dlatego w pełni zasadne jest wdrażanie mechanizmów, eliminujących taki stan rzeczy.

Tekst dr n. ekon. Anny Gawrońskiej z Sieci Badawczej Łukasiewicz – Poznańskiego Instytutu Technologicznego, ekspertki do spraw zarządzania w ochronie zdrowia.

Menedzer Zdrowia twitter

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.