iStock

Zdalny sąd lekarski

Udostępnij:
– Czwarta fala pandemii zdaje się dopiero nadchodzić. Warto zatem sięgnąć do dotychczasowych doświadczeń wynikających z funkcjonowania sądów lekarskich w czasach pandemii. Wydaje się, że niektóre „osiągnięcia i zdobycze” tego okresu można wykorzystać z powodzeniem również w czasie, gdy powrócimy do normalnego funkcjonowania – wyjaśniają Jerzy Sowiński i Jędrzej Skrzypczak z Wielkopolskiej Izby Lekarskiej.
Analiza Jerzego Sowińskiego i Jędrzeja Skrzypczaka z Wielkopolskiej Izby Lekarskiej:
– Należy jednak rozpocząć od dość pesymistycznej konstatacji, iż obowiązujące przepisy ustawy o izbach lekarskich z 2009 r. nie pozwalają na prowadzenie rozpraw całkowicie zdalnie, a więc za pośrednictwem internetu. Pewne rozwiązania, które mogą być pomocne, a które można wykorzystać w „naszym” postępowaniu na mocy art. 112 pkt 1 ustawy o izbach lekarskich, są przewidziane w postępowaniu karnym. Chodzi w szczególności o możliwości przewidziane w art. 177 par. 1a kpk. Zgodnie z tym przepisem możliwe jest przeprowadzenie przesłuchania świadka (i to zarówno na etapie rzecznikowskim, jak i sądowym) przy użyciu urządzeń technicznych umożliwiających przeprowadzenie tej czynności na odległość, z jednoczesnym bezpośrednim przekazem obrazu i dźwięku. Takie przypadki były już kilkakrotnie testowane z dużym powodzeniem w OSL w Poznaniu. Dotyczyło to zarówno świadków mieszkających gdzieś daleko w Polsce, na terenie innych izb lekarskich (wówczas przesłuchania dokonywano za pośrednictwem właściwych biur sądów lekarskich), jak i w Wielkopolsce. W tym ostatnim przypadku z pomocą przychodziły delegatury Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, za co gorąco dziękujemy. Wyjaśnijmy jednak, że takie przesłuchanie odbywa się przy zastosowaniu odpowiedniej procedury. Otóż nie ma możliwości, aby świadek zeznawał w takim trybie, przebywając w domu. Musi w każdym przypadku udać się albo do siedziby sądu lekarskiego innej izby, albo do budynku delegatury WIL. Istnieje bowiem wymóg, aby w postępowaniu przed sądem lekarskim obradującym w siedzibie tego sądu (np. w Poznaniu) w czynnościach procesowych przeprowadzanych w miejscu przebywania świadka towarzyszyła mu osoba będąca pracownikiem biura izby lekarskiej. Jest to konieczne chociażby dlatego, aby zweryfikować tożsamość osoby przesłuchiwanej, ale może co ważniejsze – zabezpieczyć właściwy (bezpieczny z punktu widzenia reguł procesowych) przebieg takiego przesłuchania. W naszym przypadku odbywa się to zawsze przy użyciu urządzeń technicznych umożliwiających przeprowadzenie takiej czynności na odległość, z jednoczesnym bezpośrednim przekazem obrazu i dźwięku (tzn. systemu MS Teams).

Należy jednak wyraźnie podkreślić, że jest to postępowanie przed właściwym sądem lekarskim, pozwalające na zapoznanie się członkom tego sądu bezpośrednio z zeznaniami świadka, a nie w drodze pomocy prawnej. Nie ma także możliwości w tym trybie nagrania takiego oświadczenia i odtworzenia na rozprawie. Wszystko musi dziać się w czasie rzeczywistym, chociażby po to, aby móc zadać dodatkowe pytania świadkowi.

Podobne rozwiązania i możliwości dotyczą przesłuchania biegłego. Dzieje się tak na mocy art. 197 par. 3 kpk, stosowanego w trybie art. 112 pkt 1 ustawy o izbach lekarskich. Natomiast, co należy absolutnie podkreślić, nie ma możliwości, aby z takiego trybu skorzystał obwiniony lekarz. Ten musi stawić się osobiście przed obliczem sądu lekarskiego.

Nie ma dziś wątpliwości, że opisane rozwiązania proceduralne i technologiczne bardzo usprawniają postępowanie w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarzy i pozwalają zdecydowanie obniżyć koszty ekonomiczne, ale – co może bardziej istotne – koszty społeczne stawiennictwa przed sądem. Podróż do Poznania na rozprawę sądu lekarskiego może zabrać kilka godzin, odrywając od obowiązków zawodowych. Stąd też w naszym przekonaniu owe „zdobycze” pandemii można, a nawet trzeba wykorzystywać w dalszym funkcjonowaniu organów odpowiedzialności zawodowej lekarzy.

A czy możliwe jest wprowadzenie trybu całkowicie zdalnego, jak chociażby w procedurze cywilnej? Na dziś odpowiedź na tak sformułowane pytanie jest prosta – nie. Ale kto wie, może w przyszłości będzie to możliwe, o ile zmienią się powoływane wyżej przepisy.

Artykuł opublikowano w Biuletynie Wielkopolskiej Izby Lekarskiej 11/2021.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.