eISSN: 2450-4459
ISSN: 2450-3517
Lekarz POZ
Bieżący numer Archiwum Artykuły zaakceptowane O czasopiśmie Suplementy Bazy indeksacyjne Prenumerata Kontakt Zasady publikacji prac
Panel Redakcyjny
Zgłaszanie i recenzowanie prac online
4/2017
vol. 3
 
Poleć ten artykuł:
Udostępnij:
streszczenie artykułu:

Ciało i dusza to naczynia połączone

Alicja Kostecka

Data publikacji online: 2017/09/25
Pełna treść artykułu Pobierz cytowanie
 
– Należy sobie uświadomić, że receptory układu nerwowego znajdują się na całym ciele człowieka i jeśli bariera naskórkowa ulegnie uszkodzeniu, to łatwiej dochodzi do zapalenia neurogennego – mówi prof. dr hab. Anna Zalewska-Janowska, kierownik Zakładu Psychodermatologii Międzywydziałowej Katedry Immunologii Klinicznej i Mikrobiologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. – W zależności od tego, w jakim stanie psychicznym znajduje się pacjent lub w jakiej fazie choroby, widać to w obrazie jego dolegliwości skórnych.

Wiadomo, że choroby skóry mają ogromny wpływ na stan psychiczny, a jaki wpływ ma stan psychiczny na skórę?

Schorzenia neurogenne znajdują swoje odzwierciedlenie na skórze. Często konsultuję pacjentów na oddziałach psychiatrycznych i widzę, jak ogromny wpływ na zmiany skórne u tych pacjentów ma ich stan psychiczny. W zależności od tego, w jakim stanie psychicznym znajduje się pacjent lub w jakiej fazie choroby, widać to w obrazie jego dolegliwości skórnych. Taką chorobą jest na przykład łuszczyca. Dużo łatwiej jest dotrzeć do pacjenta, który rozumie te wzajemne relacje między ciałem i duszą.

Co bardziej cierpi u pacjenta leczonego dermatologicznie – skóra czy dusza?

Choroby skóry wiążą się ze stygmatyzacją społeczną. Ludzie nie rozumieją, że większością przewlekłych chorób dermatologicznych nie można się zarazić i dlatego odsuwają się od osób cierpiących na dermatozy. To powoduje, że chorzy tacy wycofują się z kontaktów społecznych. Trudno powiedzieć, co bardziej cierpi, skóra czy dusza. Wielokrotnie jest tak, że jeśli pacjent cierpi na przykład na łuszczycę, to ujawnia się u niego psychoza lękowo-depresyjna. W ten sposób impuls ze skóry przesyłany jest do układu nerwowego i tam patologicznie przetwarzany.

Od kiedy właściwie możemy powiedzieć, że istnieje psychodermatologia jako dziedzina nauki i co to właściwie jest psychodermatologia?

Psychodermatologię możemy wywodzić już od Sokratesa, który mówił o holistycznym podejściu do zdrowia człowieka, czyli uwzględnieniu biologii choroby, stresorów środowiskowych i kontekstu społecznego. W przypadku dermatologii ma to kolosalne znaczenie, ponieważ dermatozy, które wyglądają bardzo nieestetycznie, są zwykle widoczne i trudno je ukryć. Należy sobie uświadomić, że receptory układu nerwowego znajdują się na całym ciele człowieka i jeśli bariera naskórkowa ulegnie uszkodzeniu, to łatwiej dochodzi do zapalenia neurogennego, w pewien sposób podobnie jak to się dzieje w...


Pełna treść artykułu...
© 2024 Termedia Sp. z o.o.
Developed by Bentus.