Interdyscyplinarny ideał

Rozmowa z prof. dr hab. n. med. Haliną Baturą-Gabryel, Kierownikiem Katedry i Kliniki Pulmonologii, Alergologii i Onkologii Pulmonologicznej UM w Poznaniu

-Jaka jest rola pulmonologa w leczeniu raka płuca?
-Rola ta jest niesłychanie istotna. Pulmonolodzy prowadzą diagnostykę i terapię chorych na raka płuca. W naszej klinice przeprowadzamy cały cykl diagnostyczno-terapeutyczny. Zajmujemy się także leczeniem chorób współistniejących z rakiem płuca, takich jak choćby przewlekła obturacyjna choroba płucna. Choroba ta wymaga dodatkowego, czujnego leczenia pulmonologicznego. Między innymi dlatego pulmonolog powinien być specjalistą zawsze obecnym w zespole leczenia raka płuca. Chorzy muszą być traktowani holistycznie. Nie można podchodzić do pacjenta ze zdiagnozowanym rakiem płuca schematycznie, nie zauważając innych problemów występujących indywidualnie. Na całym świecie tworzy się interdyscyplinarne zespoły terapeutyczne złożone z pulmonologa, onkologa, radioterapeuty, torakochirurga, psychologa, pielęgniarki, rehabilitanta. To właśnie ci specjaliści powinni kwalifikować chorego do leczenia. W takim zespole rola pulmonologa jest niezwykle istotna, ponieważ to on najlepiej zna specyficzne cechy narządu, w którym rozwinął się nowotwór. Zwraca także uwagę na choroby współistniejące a nie skupia się wyłącznie na rozpoznaniu raka płuca, określeniu stopnia jego zaawansowania i na leczeniu przeciwnowotworowym. W wielu sytuacjach to choroby współistniejące mają wpływ na decyzję rozpoczęcia leczenia, przebieg choroby i wyniki leczenia, gdyż w istotny sposób wpływają na stan ogólny chorego. To jest niezwykle ważne w przypadku raka płuca, a właściwe postępowanie wymaga specjalistycznej wiedzy pulmonologa.
- Czy w Polsce w większości szpitali mamy do czynienia z takim interdyscyplinarnym podejściem czy to raczej ideał, do którego dążymy?
- To jest oczywiście ideał. W wielu sytuacjach decyzje są podejmowane indywidualnie przez danego specjalistę. W naszej klinice współpracujemy z onkologiem, mamy także pulmonologa, który kształci się w specjalizacji onkologicznej, radioterapeutę, torakochirurga, psychologa, rehabilitanta. Bez pulmonologa to leczenie jest niepełne.
-Jak Pani ocenia nowe możliwości leczenia raka płuca ukierunkowanego molekularnie?
-To ciekawa droga, która dobrze rokuje na przyszłość. Mamy doświadczenia w stosowaniu tych leków. Wyniki leczenia są obiecujące dla odpowiednio dobranych chorych. W trakcie kwalifikacji tego typu terapii wykonuje się dodatkowe badania genetyczne, poszukując określonych mutacji EGFR. Choć leczenie ukierunkowane molekularnie jest nową szansą dla chorych na raka płuca, nie jest jeszcze leczeniem idealnym. Odnosi się tylko do określonej, wyselekcjonowanej grupy chorych, pacjentów ze zdiagnozowanym gruczolakorakiem z w/w mutacjami. Wadą tych leków jest również wysoka cena, stąd też są one trudno dostępne.
-Czy można mówić o nowej erze w skriningu raka płuca?
-Niedawno opublikowano wyniki badań poświęconych skriningowi raka płuca, które są bardzo obiecujące. Przedtem żadna z metod, które próbowano stosować jako badanie przesiewowe raka płuca nie wpływała na zmniejszenie śmiertelności wśród chorych. Obecnie zakończyły się badania przeprowadzone w bardzo licznej grupie osób z grup ryzyka raka płuca. Płynie z nich wniosek, że polecaną do skrinnigu może być tomografia komputerowa niskich dawek, przy pomocy której poszukuje się wczesnych radiologicznych zmian płucnych. Pomaga to we wcześniejszej diagnostyce, ponieważ rak płuca jest takim typem nowotworu, z którym 75% chorych na tę chorobę przychodzi do lekarza za późno. W tym momencie chorzy nie kwalifikują się do zabiegu operacyjnego. Dlatego jeśli zmiany nowotworowe wykryjemy we wczesnym etapie i usuniemy je, szansa przeżycia chorych zdecydowanie się zwiększa. Obecnie niestety tylko 13 proc. cierpiących na raka płuca przeżywa 5 lat. Nowa droga wczesnego wykrywania raka płuca to jeden z najważniejszych elementów zmniejszenia śmiertelności chorych na tę trudną w leczeniu i ciężką chorobę.
-Czy ustawa antynikotynowa, która stosunkowo niedawno weszła w życie poprawiła choć w niewielkim stopniu świadomość pacjentów?
-Kiedyś Polacy mieli swobodę palenia niemal wszędzie. Palacze nie zwracali uwagi, że szkodzą nie tylko sobie, ale także swojemu otoczeniu. Przecież palenie bierne znacznie zwiększa ryzyko zachorowania na raka płuca. Ustawa znacznie tę możliwość ograniczyła. W tej chwili na pewno jest lepiej, gdyż spadło narażenie na najważniejszy czynnik ryzyka raka płuca i innych chorób tytoniowo zależnych jakim jest palenie tytoniu .
-Pod Pani naukowym przewodnictwem za miesiąc odbędzie się Kongres Top Pulmonological Trends. Czy dużo miejsca w programie zajmie tematyka raka płuca?
- Będziemy mówić o nowych możliwościach w skriningu raka płuca, o czym już wspomniałam, także o raku drobnokomórkowym płuca – najbardziej złośliwej odmianie tego typu nowotworu. W trakcie Kongresu nie zabraknie także omówienia nowego programu terapeutycznego dotyczącego raka niedrobno komórkowego oraz roli patomorfologa w diagnostyce i leczeniu tej choroby. Odbędzie się także wykład na temat nowości w zakresie leczenia ukierunkowanego molekularnie ze Zjazdu American Society of Clinical of Oncology 2012.

Rozmawiała Ewa Gosiewska
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.