Zdrojewski: Przerwijmy porozumienie polityków przyzwalające na niewydolność systemu publicznego

Udostępnij:
Prof. Tomasz Zdrojewski, przewodniczący Komitetu Zdrowia Publicznego PAN, w trakcie "Wizji Zdrowia" uznał, że Polskę w Unii Europejskiej negatywnie wyróżniają nierówności w dostępie do świadczeń zdrowotnych i niskie nakłady na publiczną ochronę zdrowia. – Niewątpliwie przy tak ograniczonych środkach osiągamy relatywnie bardzo dobre wskaźniki zdrowia Polaków. Jest to sukces pracowników ochrony zdrowia – powiedział.
Trzeba jednak podkreślić, że społeczne, zdrowotne, ekonomiczne i polityczne rezerwy dalszego trwania takiej sytuacji zostały wyczerpane. Społeczeństwo się starzeje, gwałtownie zwiększają się koszty nowych technologii medycznych. Narosła frustracja pracowników. – W tej sytuacji naprawianie systemu bez dodatkowych nakładów to gra trudna i bardzo ryzykowna – ostrzegał Zdrojewski. – Trzeba jasno i otwarcie powiedzieć, że za stan ochrony zdrowia w naszym kraju, tak samo jak w całym cywilizowanym świecie, odpowiadają politycy, a nie pracownicy ochrony zdrowia – dodał.

Profesor Zdrojewski całkowicie zgodził się z wybitnym polskim lekarzem prof. Tadeuszem Tołłoczko, który jak Katon Starszy w senacie rzymskim o Kartaginie w każdym publicznym wystąpieniu powtarza: "Kto ma żyć, a kto ma umrzeć" współcześnie zależy nie od lekarzy, ale od polityków i ekonomistów.

– Jedną z najważniejszych spraw z politycznego punktu widzenia jest w Polsce przerwanie niepisanego porozumienia polityków przyzwalającego na niewydolność systemu publicznego – podsumował Zdrojewski.

Z kolei prof. Michał Kleiber, były minister nauki i prezes PAN, członek Europejskiej Akademii Nauk i Sztuk, przewodniczący Komitetu Prognoz PAN, podkreślił, że system ochrony zdrowia zdecydowanie wpływa na gospodarkę. – Nie do końca sobie to uświadamiamy, ale taka silna zależność występuje. Gospodarka zależy od tego, w jakim stopniu będziemy zdrowi. Społeczeństwo, które jest zdrowie, jest dużo bardziej efektywne. Poza tym konieczne jest zrozumienie, że system ochrony zdrowia to bezpieczeństwo narodowe – powiedział Kleiber. Stwierdził też, że rozwój telemedycyny to szansa na poprawę efektywności systemu ochrony zdrowia.

– Zaledwie 2,5–3% wszystkich wydadków na zdrowie przeznaczane jest na zdrowie publiczne – zauważył Grzegorz Juszczyk, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – PZH. Poinformował, że przygotowywany jest raport na temat sytuacji zdrowotnej ludności Polski. – Bardzo ważnym elementem tego raportu będzie publikacja badań, które aktualnie są prowadzone, na temat stylu życia Polaków i głównych czynników wpływających na stan zdrowia. Mała aktywność fizyczna stanowi uniwersalny czynnik ryzyka.

Informacje, które uzyskamy w trakcie badania, chcemy przełożyć na rekomendacje działań, które warto podjąć, aby zachęcić Polaków do większej aktywności fizycznej. Należy tworzyć takie warunki środowiska i otoczenia, które by temu sprzyjały – stwierdził Juszczyk.

Dodał, że siedzący tryb życia uznaje się już za groźniejszy dla zdrowia niż palenie papierosów. Przypomniał, że WHO zaleca, aby codziennie pokonywać 10 tys. kroków. – Z danych uzyskanych z telefonów komórkowych opublikowanych przez „Nature” wynika, że średnio pokonujemy jedynie 5,5 tys. kroków. Dane te dotyczą wszystkich krajów, w najbogatszych państwach liczba ta jest z pewnością jeszcze mniejsza – powiedział Juszczyk.

"Sesja plenarna otwierająca kongres. System ochrony zdrowia w Polsce 1990 - 2040”, który odbywał się podczas "Wizji Zdrowia", do obejrzenia poniżej:
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.