Czy islamscy terroryści zabiorą pieniądze polskim szpitalom

Udostępnij:
To możliwe, sprawy imigrantów i konieczność walki z terroryzmem trzeba w przyszłym unijnym budżecie uznać za priorytety. Na szpitale może pieniędzy zabraknąć. Rozmawiamy z Jerzym Kwiecińskim, wiceministrem rozwoju.
Poniżej tekst rozmowy

- Pomówmy o przyszłej perspektywie budżetowej Unii Europejskiej. Nie rysuje się tak korzystnie jak poprzednia. Można się obawiać, że nasza ochrona zdrowia dostanie znacznie mniej pieniędzy. Co może wpłynąć na przyszły budżet UE i jakie będą tego konsekwencje odnośnie sektora ochrony zdrowia, która dotychczas była jego beneficjentem?
- Przyszłość unijnego budżetu zależy oczywiście w dużej mierze od tego jak zakończą się negocjacje UE z Wielką Brytanią. Wielka Brytania była przecież jednym z największych płatników. Wydaje się, że jej wkład finansowy warto byłoby jakoś zrekompensować, bo przecież Brytyjczycy też z tego budżetu także korzystali, a korzystać zapewne przestaną. Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na budżet są nowe wyzwania unijne, których przedtem nie było. A chodzi o kwestie migracyjne, bezpieczeństwa, terroryzmu. UE z pewnością będzie chciała na te nowe obszary wydatkować pieniądze.

- Czyli na ochronę zdrowia może być mniej środków niż w przeszłości. Pytając wprost: czy konieczność walki z terrorystami odbierze polskim szpitalom pieniądze?

- Na razie w rozmowach nie są poruszane obszary szczegółowe, a do takich należy zdrowie. Obecnie skupiamy się na kwestiach związanych z priorytetami unijnych polityk i z wysokością samego budżetu. Mam wrażenie, że główny strateg przyszłego budżetu komisarz Gunther Oettinger uważa, że najważniejsze dotychczasowe inwestycyjne priorytety unijne powinny zostać utrzymane i finansowane, co dotyczy polityki spójności i wspólnej polityki rolnej. Nowe wyzwania winny zostać natomiast sfinansowane z dodatkowych składek.

Na temat ochrony zdrowia nie było jeszcze mowy. Ale tego typu podejście stało się już trochę regułą. W obecnej perspektywie finansowej też wydawało się, że zdrowie w ogóle nie zostanie ujęte, a tak się nie stało. W UE za sferą zdrowia odpowiadają poszczególne kraje członkowskie, choć jednocześnie UE udziela wsparcia dla ratownictwa medycznego. Tu nie tylko korzysta dany kraj, ale mieszkańcy całej Unii. W obecnej perspektywie UE udziela wsparcia profilaktyce i geriatrii w związku ze starzeniem się społeczeństwa, co stanowi problem całej Unii.

- To koszt, czy inwestycja? Jak to widzi Unia?

- Unia, o co zresztą zabiegaliśmy, postrzega sektor zdrowia jako część gospodarki. Nie tylko państwo zapewnia opiekę obywatelom, ale też jest to sektor, w którym powstają innowacje. Odpowiadając jednak na pytanie, czy sektor zdrowia uzyska mniej. To nie zależy od tego, czy przyszły budżet będzie mniejszy, czy większy, ale raczej od tego jak polityka zdrowotna, czy pewne jej elementy, staną się ważne nie tylko dla krajów członkowskich, ale także dla UE jako całości. W perspektywie 2007-2013 artykułowaliśmy problem chorób serca oraz krótsze przeżycie chorych onkologicznie i na te obszary uzyskaliśmy silne wsparcie.

- Skoro sektor zdrowia jest częścią gospodarki i UE lubi innowacje, a te zazwyczaj powstają w sektorze prywatnym jak pogodzić preferującą szpitale publiczne ustawę o sieci autorstwa ministerstwa zdrowia z rzeczywistą potrzebą opracowywania oraz wdrażania nowych rozwiązań i technologii w obszarze zdrowia.
- Proszę pamiętać, że jestem członkiem rządu. I jeżeli na forum rządu już zapadła decyzja w tej sprawie będę – nie będę do niej wracał. A co do znaczących innowacji w sektorze zdrowia, to nie powstają one raczej w spółkach jednoosobowych. A powstają głównie w ośrodkach uniwersyteckich, w szpitalach klinicznych. Rzeczywiście z mojego punktu widzenia problem polega na tym, aby dla tych innowacji znaleźć sposób na zaistnienie w naszym systemie zdrowia, żeby nasze pomysły nie były eksportowane za granicę, żeby ludzie, którzy je opracowują, nie emigrowali.

- Ale właśnie w tym zakresie sektor publiczny jest niewydolny.

- Właśnie. Ale dlatego my musimy stworzyć odpowiednie mechanizmy. Oczywiście można powiedzieć, że wydajemy mało na sektor zdrowia w relacji do PKB. Jest to około 4,5 procent środków publicznych, a całość wydatków wynosi nieco ponad 6 procent PKB. Jeżeli porównujemy się do krajów takich jak Niemcy, Austria, gdzie nakłady oscylują wokół 9-10 procent naszego PKB to rzeczywiście mamy kogo gonić. Będziemy do tego poziomu stopniowo dochodzić. Ale problemem są nie tylko kwoty, ale to, na ile mając ten potencjał, wykorzystujemy środki w sposób jak najefektywniejszy. Jestem przekonany, że do tego kluczem są innowacje.

Czy jednak sieć tego nie zepsuje w sytuacji ryczałtowej płatności na świadczenia?

Poczekajmy na efekty tej reformy. Wydaje mi się, że w relacji do nakładów ochrona zdrowia i w porównaniu do innych krajów stara się osiągać przyzwoity poziom usług, ale to nie jest na miarę oczekiwań polskiego społeczeństwa i oczywiście nie oznacza, że nie mogłoby być lepiej, bo na pewno mogłoby być lepiej. I dlatego konieczne są zmiany.

- WHO rekomenduje przeznaczanie na zdrowie co najmniej 6 procent PKB ze środków publicznych. My się do tego nie stosujemy. Czy to oznacza, że kwestionujemy wyliczenia i rekomendacje WHO? A jeśli nie kwestionujemy, to dlaczego się do nich nie stosujemy?
Nie kwestionujemy tych zaleceń, ale to jest tak jak z samochodem. Chciałbym mieć lepszy, ale nie mam na niego pieniędzy. Tak jest w tej sytuacji. Do rekomendowanego przez WHO poziomu będziemy dochodzić stopniowo, to musi zostać rozłożone w czasie.

I tak jest zapisane w Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju. Wydatki na zdrowie są traktowane jako wydatki rozwojowe, tak jak badania, czy wydatki na drogi, co jest zresztą zgodne z zaleceniami OECD. Ale powtórzę, będziemy chcieli dochodzić do wyższych nakładów, ale musimy też poprawić funkcjonowanie obecnego systemu, bo większa poprawa jest niewątpliwie potrzebna w sektorze zdrowia. Te dwa procesy muszą być więc prowadzone równolegle. Jednak rzeczywiście wyzwaniem jest sprawienie, aby innowacje były wykorzystywane przez sektor ochrony zdrowia i przyczyniały się do zwiększania jego efektywności.


Rozmawiali: Marta Koblańska, Bartłomiej Leśniewski


Pełen tekst wywiadu ukaże się w najnowszym numerze „Menedżera Zdrowia”
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.