iStock

POZ Plus czy Minus

Udostępnij:
Od rozpoczęcia pilotażu POZ Plus minęły trzy lata. Projekt zmierza do końca, wyprzedzając oficjalne oceny, prezentujemy opinie praktyków na jego temat – publikujemy fragment analizy, którą opublikujemy w „Menedżerze Zdrowia” 3-4/2021.
Artykuł Adama Kozierkiewicza i Dariusza Gilewskiego:
Przedstawiamy opinie przedstawicieli trzech placówek opieki zdrowotnej średniej wielkości: dr. Andrzeja Zapaśnika z Przychodni BaltiMed w Gdańsku, Angeliki Milkiewicz-Ławicka z Przychodni Medycyny Rodzinnej w Szczecinie oraz dr. Bartosza Pędzińskiego z Łomżyńskiego Centrum Medycznego.

Gdańsk, Szczecin i Łomża
Andrzej Zapaśnik zwraca uwagę na dobre przyjęcie przez pacjentów wdrożenia program zarządzania chorobą (PZCh).

Na podstawie zachowań związanych z realizacją pilotażu wyodrębniono trzy grupy pacjentów:
• pacjenci, którzy stosują się do zaleceń lekarza i aktywnie współpracują,
• pacjenci, którzy wypadają z opieki, ponieważ nie zgłaszają się na kolejne wizyty bądź nie wykonują zleconych świadczeń opieki zdrowotnej (non-compliance),
• pacjenci, którzy stale wykraczają poza oferowany zakres opieki, zgłaszają się na wizyty i po skierowania na badania nieadekwatnie do realnych potrzeb zdrowotnych i przyjętego IPOM, a także korzystają jednocześnie ze świadczeń POZ Plus i AOS.

Dwiema ostatnimi, niewłaściwie współpracującymi grupami pacjentów niezwykle trudno zarządzać, między innymi dlatego, że przychodnia nie dysponuje systemem, który sprawnie wskazywałby pacjentów tego rodzaju. Na obecnym etapie przeszkodę stanowi również brak standaryzacji i wiarygodnych wskaźników, co wymaga dłuższej obserwacji i uzgodnień wśród realizatorów pilotażu. Wydaje się, że wdrożenie PZCh jest dość trudne, ponieważ wśród placówek uczestniczących w pilotażu są takie, w których programy zarządzania chorobą w ogóle nie ruszyły. Warto zaznaczyć, że nie wszystkie jednostki chorobowe (11) znajdujące się na liście PZCh, są jednakowo łatwe w prowadzeniu w ramach tego typu programu. O ile w wypadku chorób krążenia i cukrzycy można opracować IPOM z dość dużą przewidywalnością, o tyle w wypadku niedoczynności tarczycy tego rodzaju plan zbyt rzadko wymaga interwencji. Z kolei w przebiegu przewlekłej obturacyjnej choroby płuc i astmy oskrzelowej zbyt często występują zjawiska nieplanowane (zaostrzenia). Z całego programu najłatwiej było wdrożyć planowanie opieki i wydzielić w harmonogramie pracy godziny dla pacjentów POZ Plus. Stosunkowo łatwo było też zaplanować badania przesiewowe. Trudniejsze natomiast okazało się skoordynowanie tych działań z konsultacjami lekarzy specjalistów, a najtrudniejsze – i jak dotąd niezakończone – jest przygotowanie i wdrożenie odpowiedniego oprogramowania i współpraca z pacjentami niezdyscyplinowanymi (non-compliance).

Kierownictwo Łomżyńskiego Centrum Medycznego ocenia pilotaż POZ Plus bardzo pozytywnie, dr Pędziński wielokrotnie deklarował, że nie chciałby cofnąć się do realizowania świadczeń opieki zdrowotnej w ramach modelu opieki POZ sprzed trzech lat. Oczywiście dostrzega też minusy, które docelowo należy wyeliminować.

W realizacji bilansów zdrowia dorosłego pacjenta pewną trudność stanowiło przekonanie lekarzy o korzyściach płynących z tego typu działań. Finansowo wykonanie bilansów było opłacalne, ale zarządzanie personelem medycznym, mocno obciążonym pracą, który opiera swoje decyzje na kodeksie etycznym, wymaga również merytorycznego uzasadnienia ich prowadzenia. Z kolei ze strony pielęgniarek pewną trudnością okazało się właściwe prowadzenie edukacji pacjenta po przeprowadzonym bilansie (zarówno w ramach projektu, jak i w toku studiów nie było szkoleń z nowoczesnej edukacji zdrowotnej pacjenta, uwzględniającej konkretne jednostki chorobowe w warunkach POZ). Innym problemem było utrzymanie zaangażowania pacjenta w proces edukacyjny (aktywny udział w ramach drugiej i trzeciej porady, przewidzianych w umowie).

W zakresie PZCh pozytywny odbiór wiązał się z szybkim dostępem do konsultacji specjalistycznych oraz fizjoterapii. Z frekwencji w Łomżyńskim Centrum Medycznym podczas pilotażu POZ Plus można wywnioskować, że pacjenci w regionie łomżyńskim mieli utrudniony dostęp do tych świadczeń w ramach dotychczasowej opieki zdrowotnej. Starsze, przewlekle chore osoby bardzo pozytywnie odebrały sytuację, kiedy „ich” pielęgniarka dzwoniła w pierwszych miesiącach lockdownu spowodowanego pandemią COVID-19, aby przy okazji porady edukacyjnej zapytać o samopoczucie, konieczność wystawienia recepty lub zleceń na wyroby medyczne. Do dziś jednak nieznana jest skuteczności tych działań ani w wymiarze klinicznym, ani ekonomicznym, w szczególności w skali populacyjnej. Dotychczas rozwiązania informatyczne (w ramach grantu technologicznego) nie pokazują osiąganych efektów. Bartosz Pędziński z niecierpliwością czeka na odpowiednie opracowania sporządzone przez NFZ, który ma większe możliwości analityczne.

W Przychodni Medycyny Rodzinnej ocena pilotażu wypada bardzo korzystnie. Angelika Milkiewicz-Ławicka twierdzi, że była to inicjatywa trudna, ale dzięki temu mobilizująca zespół POZ do współpracy i stałego podnoszenia wiedzy, a lekarzy specjalistów i lekarzy POZ do ustalenia zasad współpracy i opracowania ścieżek opieki nad pacjentem, który stał się aktywnym uczestnikiem tego procesu. Pacjenci chwalą zarówno bilans zdrowia, jak i krótkie terminy konsultacji lekarzy specjalistów, a także dostęp lekarzy specjalistów do pełnej informacji o stanie ich zdrowia (wspólny dostęp lekarzy POZ i AOS do dokumentacji pacjenta).

Pilotaż pokazał, że działania ad hoc są skuteczne w stanach nagłych, a POZ musi się opierać na planach opieki. Program zwiększa znaczenie lekarza POZ, wprowadza go wraz z zespołem na ścieżkę aktywnej opieki nad pacjentem. Jest również dobrym wstępem do wprowadzenia porad pielęgniarskich – powierza im bardziej odpowiedzialne zadania, buduje podstawę triażu pielęgniarskiego. Jeśli to nie nastąpi, to proces włączania pielęgniarek w aktywną opiekę nad pacjentem będzie znacznie dłuższy.

Koordynacja w POZ staje się niezbędna i dotyczy zarówno zadań administracyjno-zarządczych, jak i postępowania klinicznego. Jest jednak działaniem kosztownym, którego bez dodatkowych pieniędzy, jakie oferuje pilotaż, placówki POZ nie udźwigną.

Po upływie 2,5 roku można powiedzieć, że personel Przychodni Medycyny Rodzinnej okrzepł w realizacji zadań pilotażu i bardziej elastycznie reaguje na zmiany. Pomógł wielu pacjentom poznać stan zdrowia, podjąć trud zmiany nawyków, nabrać zaufania do zespołu POZ. Wielu pacjentów skierowanych na rehabilitację znacznie mniej odczuwa ból i trudności w funkcjonowaniu, nauczyło się pracować nad dobrym samopoczuciem, podjęło rehabilitację we właściwym czasie. W trakcie realizacji pilotażu POZ Plus wystawiono kilka kart DILO, często pacjentom przekonanym o dobrym stanie zdrowia. Ustalono też potrzebę szczególnej obserwacji kobiet (mimo opieki lekarzy ginekologów bardzo rzadko miały wykonywane USG piersi).

Realizacja zadań POZ w sposób określony w pilotażu POZ Plus to duże wyzwanie. Nie każda placówka jest w stanie mu podołać. Wyzwanie to testuje dojrzałość zespołu POZ, a jednocześnie ją zwiększa. Podnosi poziom opieki, poprawia komunikację między członkami zespołu a pacjentem. Kierownictwo Przychodni chciałoby wprowadzenia rozwiązania podobnego do pilotażu POZ Plus dla pacjentów, którzy przebyli COVID-19. Wydaje się, że w tym wypadku priorytetem powinny być świadczenia w zakresie neurologii, kardiologii, pulmonologii i psychiatrii [...]

Tekst w całości do przeczytania w „Menedżera Zdrowia” 3-4/2021. Czasopismo można zamówić na stronie: www.termedia.pl/mz/prenumerata.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.