
PSL i SLD wspólnym głosem: podnieśmy składkę zdrowotną
Do niedawna politycy stanowczo przeciwstawiali się planom podniesienia składki zdrowotnej. Rok 2015 przynosi zmiany. Tuż po Nowym Roku o podwyżkę dopominało się opozycjne SLD. W środę zrobił to koalicyjny PSL, ustami wicepremiera, Janusza Piechocińskiego.
Piechociński przekonywał, odnosząc się do sytuacji w służbie zdrowia, że należy zwiększyć nakłady finansowe, waloryzując co rok składkę zdrowotną np. o 0,1-0,3 proc. w zależności od sytuacji budżetowej. - Bo zdrożały procedury, leki, koszty utrzymania obiektów - zaznaczył.
- Nie dziwmy się, że emocje wokół podziału pieniądza będą coraz większe - dodał.
Piechociński to kolejny polityk, który opowiedział się za podwyższeniem składki zdrowotnej. Wcześniej zrobił to Krzysztof Janik, były wicepremier i członek Rady Krajowej SLD. -Niewątpliwie trzeba troszeczkę podnieść składkę zdrowotną, czy do 11 procent, nie wiem, trzeba by to policzyć - powiedział Krzysztof Janik w rozmowie z radiową „Trójką. Dodał, że należy też obniżyć koszty funkcjonowania państwa. Jako zły przykład wskazał rozrost administracji. Mówił, że w ciągu ostatnich 15 lat liczba urzędników wzrosła z 400 do 700 tysięcy. Z powrotem administracja państwowa jest najpotężniejszym zakładem pracy - ubolewał były wicepremier.
Jak podaje Onet członek Rady Krajowej SLD stwierdził również, że potrzebna jest dyskusja na poziomie gmin, odpowiadających za placówki podstawowej opieki zdrowotnej. -Zapytajmy wójtów, czy te pieniądze w gminach można lepiej zagospodarować - mówił Krzysztof Janik.
- Nie dziwmy się, że emocje wokół podziału pieniądza będą coraz większe - dodał.
Piechociński to kolejny polityk, który opowiedział się za podwyższeniem składki zdrowotnej. Wcześniej zrobił to Krzysztof Janik, były wicepremier i członek Rady Krajowej SLD. -Niewątpliwie trzeba troszeczkę podnieść składkę zdrowotną, czy do 11 procent, nie wiem, trzeba by to policzyć - powiedział Krzysztof Janik w rozmowie z radiową „Trójką. Dodał, że należy też obniżyć koszty funkcjonowania państwa. Jako zły przykład wskazał rozrost administracji. Mówił, że w ciągu ostatnich 15 lat liczba urzędników wzrosła z 400 do 700 tysięcy. Z powrotem administracja państwowa jest najpotężniejszym zakładem pracy - ubolewał były wicepremier.
Jak podaje Onet członek Rady Krajowej SLD stwierdził również, że potrzebna jest dyskusja na poziomie gmin, odpowiadających za placówki podstawowej opieki zdrowotnej. -Zapytajmy wójtów, czy te pieniądze w gminach można lepiej zagospodarować - mówił Krzysztof Janik.