Polska na dnie? Skrajne komentarze ekspertów

Udostępnij:
Nasz kraj uplasował się na przedostatnim miejscu w rankingu "Euro Health Consumer Index". Spytaliśmy ekspertów, czy ta pozycja oznacza, że system ochrony zdrowia w Polsce osiągnął dno i bezwzględnie należy go reformować.
Dr Jerzy Gryglewicz, ekspert ochrony zdrowia, Uczelnia Łazarskiego: - Na pewno proces reformowania stanowi działanie ciągłe i zmiany w ochronie zdrowia muszą następować i wynikać choćby ze zwiększonego popytu na usługi medyczne i pojawiania się nowych technologii. To co najbardziej wpływa na parametry związane ze złą oceną konsumencką jest niedobry klimat wokół polskiej ochrony zdrowia. Oczywiście mówimy o ocenie poprzedniej ekipy rządzącej. Styl wprowadzania zmian był nieprzekonujący dla pacjentów i środowiska medycznego. Część z tych zmian wywoływała chaos i zamieszanie, a każdy chaos, a mieliśmy z nim do czynienia przy wprowadzaniu pakietów onkologicznego i antykolejkowego, negatywnie odbija się na ocenach społecznych. Każda niepłynna zmiana zwiększa negatywną percepcję systemu. Pacjent ocenia system pozytywnie, kiedy ten jest dla niego czytelny, kiedy wie, co w ramach systemu mu się należy, co powinno być egzekwowane od państwa. W Polsce tej świadomości nie ma. Największym problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę w poradniach specjalistycznych. I jeśli to nie zostanie zmienione, to należy spodziewać się, że w następnych badaniach wypadniemy równie źle.

Tomasz Latos, poseł PiS, wiceszef sejmowej komisji zdrowia: - Ta ocena dotyczy ubiegłego roku, a więc poprzednich rządów i poprzedniego kierownictwa resortu zdrowia. Ona pokazuje, że pomimo zabiegów PR, aby wmówić opinii publicznej, że pakiety onkologiczny i antykolejkowy są sukcesem, pacjenci odebrali je zupełnie inaczej. Nie analizuję przy tym, czy obiektywnie doszło do pogorszenia sytuacji chorych, choć takie głosy też słyszę, nie oceniam, czy pakiety są obiektywnie złe. Ale widać, że subiektywnie pacjenci ocenili te zmiany jako niedobre i poprzedni rok w ich perspektywie niczego nie zmienił a wręcz doprowadził do pogorszenia sytuacji pacjentów. Przed nami długa droga, żeby móc się piąć w górę. Ale mamy się od czego odbić. W ocenie pacjentów dno zostało osiągnięte. Mam nadzieję, że nasze reformy będą tę sytuację poprawiać.

Profesor Jarosław Fedorowski, przewodniczący Rady Programowej "Menedżera Zdrowia" i prezes Polskiej Federacji Szpitali: - Najnowsze badanie "Euro Health Consumer Index" po raz kolejny obala lansowaną tu i ówdzie tezę, iż w Polsce za niewielkie pieniądze ochrona zdrowia czyni cuda. W tym bardzo powtarzalnym, paneuropejskim, a przy tym opartym na sensownej metodologii badaniu systemów opieki zdrowotnej oceniano jakość w takich kategoriach, jak: prawa pacjentów oraz informatyzacja, dostępność oraz kolejki pacjentów, istotne wyniki kliniczne, zakres i zasięg usług zdrowotnych, profilaktykę oraz gospodarkę i dostępność leków. Polska uzyskała 523 na 1000 możliwych punktów aby uplasować się na drugim miejscu spośród 35 ocenianych krajów, dodajmy że niestety chodzi o miejsce drugie od końca. Na kiepskiej pozycji w rankingu zaważyły tak istotne wskaźniki będące determinantami skuteczności systemu ochrony zdrowia, jak np. niska przeżywalność w nowotworach, duża liczba jakościowej utraty lat zdrowia, wyszczepialność, wysoki wskaźnik cięć cesarskich, niska liczba dializ domowych, mała liczba operacji zaćmy, czy niedostateczne stosowanie nowoczesnej farmakoterapii.

- W sferze związanej z jakością systemu, Polska słabo wypadła ze względu na ograniczoną dostępność do lekarzy oraz diagnostyki, a także długi czas oczekiwania w szpitalnych oddziałach ratunkowych. Jednym z ważnych mierników nowoczesności systemu ochrony zdrowia jest jego informatyzacja, niestety tutaj, czego można się było spodziewać znów przepadliśmy z kretesem. Ranking ECHI jest generalnie miarodajny, choć w kilku elementach dotyczących oceny naszego kraju można z wynikami dyskutować. Nie można się zgodzić z twierdzeniem, iż płatności nieformalne dla lekarzy są u nas na poziomie Albanii, Grecji, Serbii, czy Rumunii. Podobnie, przecież są u nas ogólnodostępne rejestry lekarzy, a także jako taki system opieki nad seniorami, czy też refundacja leków - natomiast w raporcie w tych kategoriach zostaliśmy ocenieni bardzo negatywnie. Należy podkreślić, że raport ECHI nie ocenia w ogóle długości życia obywateli, na które jak wiadomo system ochrony zdrowia ma bardzo ograniczony wpływ.

- Championem ochrony zdrowia w Europie po raz kolejny z rzędu została Holandia. Autorzy raportu konkludują, że jest to system właściwie pozbawiony słabych punktów, a świetny wynik wynika generalnie z faktu iż “decyzje są podejmowane w znacznym stopniu przez profesjonalistów oraz pacjentów, natomiast politycy oraz biurokraci są znacznie bardziej oddaleni od procesu decyzyjności, niż w innych krajach europejskich”. Ponadto, “system holenderski cechuje się wielorakością konkurencyjnych ubezpieczycieli działających niezależnie od podmiotów leczniczych”.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.