123RF

Prasinezumab spowolni postęp parkinsona?

Udostępnij:

Jak informuje czasopismo „Nature Medicine”, comiesięczne wlewy leku opartego na przeciwciałach – prasinezumabu – wydają się spowalniać postęp objawów u osób z zaawansowaną chorobą Parkinsona.

Utrata neuronów

Uważa się, że przyczyną choroby Parkinsona jest nagromadzenie w mózgu nieprawidłowo sfałdowanego białka zwanego alfa-synukleiną. W rezultacie dochodzi do utraty neuronów wytwarzających dopaminęn, europrzekaźnik, który bierze udział w kontroli ruchów.

Istniejące metody leczenia mają na celu złagodzenie objawów choroby, takich jak spowolnienie ruchowe, drżenie spoczynkowe czy sztywność mięśniowa, poprzez podniesienie poziomu dopaminy w mózgu, jednak ich długoterminowa skuteczność pozostaje ograniczona. Nie ma jak dotąd zatwierdzonych terapii, które zatrzymywałyby lub spowalniały postęp parkinsona.

Gennaro Pagano ze szwajcarskiej firmy farmaceutycznej Roche i jego współpracownicy zrekrutowali 316 osób, u których podejrzewano wczesną fazę choroby Parkinsona. Z tej liczby 105 osób otrzymało dożylne wlewy placebo, a 211 – wlewy wytwarzanego przez Roche prasinezumabu w małej lub dużej dawce, podawane przez rok co cztery tygodnie.

Specjalnie zaprojektowane przeciwciało

Prasinezumab to specjalnie zaprojektowane przeciwciało, które ma wiązać się ze skupiskami nieprawidłowo sfałdowanej alfa-synukleiny w neuronach wytwarzających dopaminę. W założeniu jego działanie miałoby chronić neurony, zapobiegać przenoszeniu patologicznych agregatów alfa-synukleiny z komórki do komórki i spowalniać postęp choroby.

Wprawdzie początkowo wyniki badania sugerowały, że przeciwciało nie ma znaczącego wpływu na przebieg choroby,  jednak dodatkowa analiza wykazała, że zarówno niskie, jak i wysokie dawki leku miały większy wpływ na uczestników z ciężkim przebiegiem choroby. W porównaniu z przyjmowaniem placebo znacznie zmniejszyło się tempo pogarszania się objawów motorycznych w ciągu roku.

Na podstawie skali oceny objawów motorycznych choroby Parkinsona osoby przyjmujące inhibitory – rozkładającego  między innymi dopaminę – enzymu MAO-B, które następnie otrzymały wlewy placebo, uzyskały na koniec roku wynik 6,82, natomiast osoby przyjmujące zarówno inhibitory, jak i prasinezumab – 4,15.

Konieczne dalsze badania

Autorzy przypuszczają, że osoby z szybciej postępującą chorobą Parkinsona mają w mózgach większe ilości nieprawidłowo sfałdowanej alfa-synukleiny, dlatego prawdopodobnie odniosłyby większe korzyści ze stosowania leku, który potencjalnie usuwa białko.

Na razie nie jest jednak jasne, czy pod wpływem przeciwciał białka rzeczywiście są usuwane z mózgu – nie było bowiem odpowiedniego biomarkera, który pozwoliłby wiarygodnie monitorować poziom nieprawidłowo sfałdowanej alfa-synukleiny.

Konieczna będzie ocena długoterminowego bezpieczeństwa i skuteczności leku (jak na razie nie wystąpiły żadne poważne niepożądane zdarzenia). Można by również sprawdzić, czy prasinezumab przyjmowany przez dłuższy czas jest skuteczny u osób z łagodniejszą chorobą Parkinsona.

Przeczytaj także: „Choroba Parkinsona – jak poprawić jakość życia pacjentów?”„Drżenie samoistne powiązane z trzykrotnie większym ryzykiem demencji”.

Neurologia subskrybuj newsletter

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.