Mieczysław Michalak/Agencja Gazeta

Prof. Maciejczyk: Podejście do chorych na raka po zakończeniu leczenia wymaga zmiany

Udostępnij:
- W polskiej onkologii konieczna jest gruntowna przemiany w zakresie organizacji, ciągłości opieki nad chorymi, finansowania. Nie może być tak, że po zakończonym formalnie leczeniu pacjenci pozostawiani są bez opieki. To budzi lęk przed niekontrolowanym nawrotem choroby - mówi prof. Adam Maciejczyk, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego.
Co jest największym problemem opieki onkologicznej w Polsce?
- Brak dostępu do opieki kompleksowej, czyli specjalistów, którzy są potrzebni w procesie diagnostyki i leczenia chorujących na nowotwory. Pacjenci zbyt często odbywają wizyty tylko u specjalisty jednej dziedziny, podczas gdy współczesna onkologia opiera się na podejściu interdyscyplinarnym. Problem ten bardzo często wynika to z braku współpracy pomiędzy świadczeniodawcami. Każdemu choremu powinno się gwarantować profesjonalną opiekę przez zespół specjalistów złożony z patomorfologa, radiologa i genetyka, chirurga onkologa, radioterapeuty, onkologa klinicznego, rehabilitanta i psychoonkologa.

Czy zmiana w tym obszarze wystarczy do poprawy opieki?
- Nie. Do tego potrzebne jest zwiększenie finansowania, bo w niektórych zakresach opieki zupełnie go nie ma, np. w rehabilitacji. Jednak przed zwiększeniem środków w systemie trzeba uporządkować organizację opieki onkologicznej.

Czy karta DiLO wymaga takich zmian?
- Tak. Karta DiLO to dokument z 2015 roku, modyfikacja z 2017 roku była kosmetyczna. Konieczne zmiany w kształcie karty były zgłaszane przez środowisko onkologów od samego początku, ale nic się w tej materii nie dzieje. Tymczasem czas ucieka. Dlatego największym wyzwaniem jest ustawa o Krajowej Sieci Onkologicznej, która pozwoli na ich wprowadzenie i nada onkologii podmiotowość potrzebną do uzyskania większego zainteresowania rządzących.

Czy to będzie wiązało się z wyższym finansowaniem?
- Powinno. Krajowa sieć onkologiczna wprowadza standardy jakościowe i co najważniejsze – monitowanie realizacji tych standardów. Wprowadzenie sieci, co widać na podstawie prowadzonego obecnie pilotażu, jest ciągłym procesem, ale tylko dzięki takim rozwiązaniom widać efekty. Są to kwestie najważniejsze dla pacjentów: skrócenie czasu na badania diagnostyczne, skrócenie czasu od diagnozy do rozpoczęcia leczenia, możliwość wyboru optymalnej dla pacjenta terapii, opiekę koordynatora na każdym etapie leczenia czy dostęp do psychoonkologa.

Co oznacza lepsza organizacja?
- Lepsze uszczelnienie systemu, aby nie powodować większych strat w dostępnych środkach. Z czego wynikają straty? Z opieszałości we wprowadzaniu regulacji prawnych na podstawie map potrzeb zdrowotnych w onkologii. Lekarstwem może być ograniczanie dostępu do realizacji świadczeń wysokospecjalistycznych, bo jak pokazały mapy ośrodków istnieje obecnie za dużo w proporcji do liczby specjalistów, którzy mają kwalifikacje do tego, aby usługi te świadczyć. Najbardziej jaskrawym przykładem jest chirurgia onkologiczna, która powinna być realizowana tylko przez najbardziej doświadczonych chirurgów. Trudno jest poprawić jakość, kiedy onkologia jest tak rozproszona.

Pacjenci właśnie narzekają na brak ciągłości opieki po przebytym leczeniu.
- Zgadza się, bo jej praktycznie nie ma. Mało się mówi na ten temat jak pacjenci są pozostawiani bez pomocy już po zakończeniu procesu leczenia. Dlatego kontrola po przebytym leczeniu jest konieczna i to ma zapewnić koordynacja opieki onkologicznej.

Przeczytaj także: „Profesora Wiesława Jędrzejczaka plan naprawczy dla polskiej onkologii”, „Prof. Cezary Szczylik: Sytuacja w onkologii klinicznej jest tragiczna” i „Prof. Jassem: Chory na nowotwór nie wie, który ośrodek jest najlepszy. Pomóżmy mu, porównujmy je”.

Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.