Jakie poglądy ma przyszły minister zdrowia?

Udostępnij:
Przedstawiamy wypowiedzi Konstantego Radziwiłła na temat zwiększenia nakładów na służbę zdrowia, przyszłości ustawy o zawodzie fizjoterapeuty, finansowania in vitro i pakietu onkologicznego, a także odpowiedzi, jakich udzielił w naszej ankiecie dotyczącej najbliższych lat w służbie zdrowia.
Konstanty Radziwiłł powiedział „Menedżerowi Zdrowia” – wydanie wrześniowe – co może zmienić się w polskiej ochronie zdrowia w ciągu najbliższych czterech lat.

Jakich odpowiedzi udzielił w ankiecie? Zaznaczyliśmy je WIELKIMI LITERAMI I TŁUSTYM DRUKIEM

– Pacjenci uzyskają dodatkowo prawo do refundacji kosztów poniesionych na usługi zdrowotne u niekontraktowanych (w tym zagranicznych) świadczeniodawców – NIE. W poprzedniej edycji „Wróżki” (2009) Konstanty Radziwiłł widział możliwość wprowadzenia podobnych zmian.

– Świadczeniodawcy będą mogli pobierać dodatkowe kwoty od pacjentów, będące różnicą między jego ceną na daną usługę a ceną określoną przez NFZ – NIE

– Pacjent za pewną dodatkową oficjalną opłatą (np. wnoszoną przez jego prywatnego ubezpieczyciela) zyska możliwość trafienia na wyższe miejsca w kolejce – NIE. W poprzedniej edycji „Wróżki” (2009) Radziwiłł – choć zastrzegał, że szanse na to są marginalne – dopuszczał podobne zmiany.

– W systemie publicznym pojawi się oficjalne, powszechne i drobne współpłacenie za większość usług ambulatoryjnych – NIE

– Nastąpi zasadnicze, choć selektywne ograniczenie zakresu koszyka świadczeń gwarantowanych (np. usunięcie usług sanatoryjnych, dentystyki dla dorosłych itp.) – RACZEJ NIE

– Zcentralizowana struktura NFZ zostanie zniesiona i nastąpi decentralizacja płatnika (stan podobny do Kas Chorych) lub nawet konkurencja płatników publicznych – NIE

– Składka do roku 2019 wzrośnie w wyniku decyzji parlamentu co najmniej o 1 punkt procentowy – TAK

– Wydatki na ochronę zdrowia w sumie stanowić będą ponad 8% PKB – RACZEJ TAK

– Udział wydatków prywatnych (wydatki osób fizycznych, przedsiębiorstw i dobrowolne ubezpieczenia) w wydatkach ogółem na ochronę zdrowia będzie wyższy niż w roku 2015 i wzrośnie do ponad 35% wydatków całkowitych – RACZEJ TAK

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Pod koniec września Konstanty Radziwiłł mówił, że w Polsce z publicznych środków na ochronę zdrowia przeznacza się około 4,5 proc. PKB. Powszechnie uważa się, że minimum to jest około 6 procent – Jeśli zostałbym ministrem zdrowia, byłbym rzecznikiem ustalenia tzw. mapy drogowej, dochodzenia do nakładów, które wynoszą minimum 6 procent PKB. Mapa drogowa oznacza, że to jest kwestia odpowiedzialności i nie da się tego zrobić z dnia na dzień, ale w ciągu dwóch, trzech lat na pewno tak - powiedział przyszły minister.

Pod koniec października wypowiadał się również na temat ustawy o zawodzie fizjoterapeuty. - Źle, że ta ustawa powstała. Uczynienie z zawodu fizjoterapeuty profesjonalisty pierwszego kontaktu, który sam przyjmuje pacjentów, planuje im leczenie i ma dostęp do dokumentacji medycznej, to nie jest dobre rozwiązanie. Trzeba będzie nad tą ustawą jeszcze popracować. Nie jest przecież wyryta w kamieniu - powiedział Konstanty Radziwiłł.

Nowy minister w przeszłości krytykował pakiet onkologiczny. Jego zdaniem wprowadził on chaos i utrudnienia dla pacjentów. Podawał przykłady wpadających w spiralę zadłużenia dużych placówek onkologicznych po zmianie wyceny procedur przez NFZ na skutek pakietu onkologicznego. Według Radziwiłła pakietu onkologicznego nie da się poprawić.

Radziwiłł zwracał także uwagę na trudne warunki pracy polskich lekarzy, przede wszystkim wszechobecną biurokrację i zbyt niska wycenę procedur. To, jego zdaniem, skłania do emigracji, podobnie jak to, że za granica łatwiej jest rozwijać się zawodowo.

W sierpniu 2013 roku w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" powiedział, że nie popiera wspomagania leczenia niepłodności metodą in vitro.

- Moim zdaniem państwo nie powinno finansować z publicznych pieniędzy rzeczy, wobec których liczni obywatele wyrażają sprzeciw natury etycznej. Dla wielu osób nie do zaakceptowania jest udział w finansowaniu sztucznego zapłodnienia, a przecież pieniądze te pochodzą z obowiązkowych danin publicznych. O ile nikt nie wyraża wątpliwości co do tego, by finansować budowę dróg, wałów przeciwpowodziowych czy policję, o tyle tu kontrowersje są bardzo ostre. Są zwolennicy tego problemu, którzy nie widzą problemu, ale też zagorzali przeciwnicy. W tej sytuacji powinien znaleźć się inny sposób finansowania in vitro, niepochodzący przynajmniej z pieniędzy tych, którzy mają prawo wyrazić swój sprzeciw.

Z kolei na pytanie o to, co w in vitro budzi jego sprzeciw, odpowiedział: - Nie chodzi tu o moje zdanie. Twierdzę, że powinno się szanować opinię pewnej niemarginalnej części społeczeństwa. Moje wątpliwości etyczne dotyczą zaś kilku spraw. Kwestia najmniej fundamentalna, chociaż także ważna, to sprawa godności przyszłych rodziców. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że procedury in vitro bardzo mocno naruszają intymność, która normalnie towarzyszy rodzicom powołującym potomstwo do życia. Wieloma małżeństwami po tym zabiegu wstrząsnęło to bardzo głęboko. I bynajmniej nie przyczyniło się do scementowania ich związków. Druga kwestia wiąże się z samą procedurą: powstawanie człowieka w warunkach laboratoryjnych budzi sprzeciw.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.