Składki nie będzie: czy Państwowy Fundusz Celowy zastąpi NFZ

Udostępnij:
To już pewne: składki zdrowotnej nie będzie, pieniądze na zdrowie – zagrożone. Co zastąpi składkę? Ministerstwo forsuje pomysł, by był to Państwowy Fundusz Celowy. Ale czy mu się postawić na swoim?
– Zapadła już polityczna decyzja: będzie jednolity podatek – zapowiedział szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk. A to oznacza, że zniknie składka zdrowotna. Co by o niej nie powiedzieć – przez lata skutecznie chroniła pieniądze przeznaczane na zdrowie przed uszczuplaniem ich na rzecz innych dziedzin gospodarki czy życia publicznego. Ta ochrona zniknie.

Co w zamian? Ministerstwo Zdrowia pracuje nad koncepcją powołania tzw. bezpiecznego, Państwowego Funduszu Celowego. Tyle, że to nie resort zdrowia, a finansów będzie miał ostateczny głos w sprawie opracowania nowej koncepcji zmiany rodzaju danin publicznych. Czy ministrowi zdrowia uda się postawić na swoim? Co oznaczają zmiany? Zapytaliśmy ekspertów.

Jakub Szulc, b. wiceminister zdrowia, ekspert EY:
- Rezygnacja ze składki zdrowotnej to zła wiadomość dla polskiej ochrony zdrowia. Z pewnością nie jest to rozwiązanie idealne, ale dzięki składce od końca lat dziewięćdziesiątych udało się zapewnić wzrost finansowania ochrony zdrowia. Udało się też budżet zdrowotny ochronić przed zakusami innych grup lobbystycznych, zawodowych czy też innych resortów. Podział budżetu przypomina rodzaj targu o każda niemal złotówkę, a zwyciężają nie zawsze racje merytoryczne, a polityczna siła ministrów czy resortów, postawa grup nacisku. Dzięki składce udało się usunąć pieniądze zdrowia z pola widzenia konkurentów.

- Co do funduszu celowego, tzw. znaczenia czy znakowania pieniędzy pobieranych w ramach podatków i innych danin publicznych: prawo przewiduje takie rozwiązanie. W zdrowiu mamy tzw. „korkowe”, mamy znaczone pieniądze pobierane w podatku od gier hazardowych. Nigdy jednak w Polsce nigdy nie stosowaliśmy funduszy celowych na tak wielką skalę, jaką musielibyśmy przyłożyć do zastosowania w ich w całej ochronie zdrowia. Z pewnością to rozwiązanie gorsze niż składka, ale być może lepsze niż… nic.

Janusz Atłachowicz, wiceprzewodniczący STOMOZ:
- Największe znaczenie ma nie sposób pobierania składki, a wielkość środków przeznaczanych na ochronę zdrowia. Więc gdyby okazać się miało, że likwidacja składki ma się wiązać z podniesieniem wydatków na zdrowie, nie miałbym nic przeciw. Obawiam się jednak, że tak się nie stanie, bo nie pozwoli na to stan kasy państwowej. Pieniędzy będzie w najlepszym wypadku tyle samo, pojawi się natomiast dodatkowe ryzyko ich zmniejszenia.

- Dlaczego? W dzisiejszym układzie, by uszczuplić budżet ochrony zdrowia trzeba zmienić ustawę. To proces czasochłonny i skomplikowany politycznie. Gdy gwarancji ustawowej nie będzie zmiana będzie łatwiejsza do przeprowadzenia, a uzasadnienie konieczności oszczędza na zdrowiu i przesunięcia pieniędzy na wojsko, policję, górników – czy inne cele, zawsze się przecież znajdzie.

Opracowanie: Bartłomiej Leśniewski

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.