Specjalizacje, Kategorie, Działy
Operację wykonał dr n. med. Jacek Szymański wraz z zespołem pod kierownictwem prof. dr. hab. n. med. Grzegorza Jakiela - kierownika Kliniki Położnictwa i Ginekologii CMKP, z udziałem dr. Marttiego Aho ze Szpitala Uniwersyteckiego w Tampere (Finlandia).

Pierwsze refundowane zabiegi neuromodulacji u pacjentek z nadaktywnością pęcherza moczowego

Udostępnij:
Szacuje się, że ok 30 proc. populacji dorosłych kobiet doświadcza zespołu nadreaktywności pęcherza moczowego. Pierwsze w Polsce refundowane zabiegi neuromodulacji krzyżowej w leczeniu nietrzymania moczu przeprowadzono w Centrum Medycznym „Żelazna" w Warszawie. Ośrodek będzie ich wykonywał kilkadziesiąt rocznie.
Zespół nadreaktywności pęcherza moczowego (OAB - Overactive bladder) objawia się częstym, nierzadko niekontrolowanym oddawaniem moczu (częstomocz dzienny, częstomocz nocny i występowania parć naglących). Choroba pojawia się, gdy dochodzi do pobudzenia i obkurczania mięśniówki pęcherza, nawet gdy pęcherz nie jest całkowicie wypełniony.

Nietrzymanie moczu jest coraz poważniejszym problemem zdrowotnym. Szacuje się, że do 30 proc. populacji dorosłych kobiet doświadcza zespołu nadreaktywności pęcherza moczowego. Większość przypadków dotyczy osób starszych. W związku z tym możemy się spodziewać wzrostu liczby zachorowań ze względu na starzejące się społeczeństwo.

Podstawę terapii stanowią leki antycholinergiczne, których zadaniem jest blokowanie receptorów muskarynowych w pęcherzu moczowym. Do tych starej generacji należy np. oksybutynina, jednak ma ona wiele objawów ubocznych. Dlatego część pacjentów nie toleruje leczenia i odstawiała lek. Mniej skutków ubocznych mają leki antymuskarynowe nowej generacji. Należy do nich uroselektywna solifenacyna, lek antymuskarynowy czwartej generacji o wydłużonym czasie działania aż do 52 godz. Alternatywą dla leków antycholinergicznych są lepiej tolerowane leki z grupy agonistów receptorów beta-3-andrenergicznych. W szczególnie opornych przypadkach stosuje się toksynę botulinową, która powoduje porażenie połączeń nerwowo-mięśniowych w mięśniu wypieracza pęcherza. Efekt po takim zabiegu utrzymuje się od trzech do dziewięciu miesięcy.

Metodę neuromodulacji krzyżowej (SNM) stosuje się u pacjentek z pęcherzem nadaktywnym, które nie odpowiadają na terapię farmakologiczną. Pozostałe wskazania stanowią zaburzenia opróżniania się pęcherza moczowego nie spowodowane przeszkodą podpęcherzową, zespół bólowy pęcherza moczowego, nietrzymanie stolca lub zaparcia nie reagujące na inne formy leczenia.

Została dopuszczona do stosowania przez FDA (Agencja Żywności i Leków, USA) w 1997 roku. W Polsce wiele lat oczekiwała na uzyskanie pozytywnych opinii i zezwolenie na sięganie po nią w ramach publicznej, refundowanej ochrony zdrowia. 1 kwietnia 2019 roku NFZ wpisał metodę do katalogu JGP – A04. W grudniu minionego roku były wykonywane u mężczyzn w klinice urologii Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie.

- Refundacja SNM powoduje, że metoda staje się dostępna dla chorych, które tego leczenia wymagają. W przeciwnym razie, tylko pojedyncze pacjentki mogłyby sobie pozwolić na leczenie neurostymulacją ze względu na wysokie koszty. Planujemy wykonywać kilkadziesiąt zabiegów rocznie - mówi dr n. med. Jacek Szymański, ginekolog z Centrum Medycznego „Żelazna” – Szpital i Przychodnia św. Zofi w Warszawie.

Pierwsze refundowane operacje w nietrzymaniu moczu u kobiet przeprowadzono we wtorek (13 stycznia) w Centrum Medycznym Żelazna w Warszawie. Operację wykonał dr n. med. Jacek Szymański z zespołem pod kierownictwem prof. dr. hab. n. med. Grzegorza Jakiela, kierownika Kliniki Położnictwa i Ginekologii CMKP, z udziałem dr. Marttiego Aho ze Szpitala Uniwersyteckiego w Tampere w Finlandii.

– Stymulację nerwów krzyżowych obrazowo można porównać do elektrostymulacji mięśnia sercowego. Metodę tę stosuje się w przypadku pęcherza nadaktywnego, opornego na leczenie farmakologiczne. Kolejnym wskazaniem są zaburzenia opróżniania pęcherza moczowego nie spowodowanego przeszkodą podpęcherzową – podkreśla dr n. med. Jacek Szymański.

Mechanizm działania modulacji nerwów krzyżowych nie jest do końca wyjaśniony. Prawdopodobnie dochodzi do wpływania na odruchy neurologiczne z nerwów krzyżowych, które są następnie transmitowane do centralnego układu nerwowego oraz do nerwów obwodowych przywracając prawidłowy odruch mikcji. Leczenie przebiega dwuetapowo. Najpierw implantowana jest elektroda, którą podłącza się do stymulatora zewnętrznego. 7 – 14 dni od zabiegu oceniana jest reakcja pacjenta na neuromodulację. Jeśli wystąpiła poprawa w kontroli mikcji i nie pojawiły się skutki uboczne, w drugim etapie implantuje się - już pod skórę - docelowy neuromodulator, który stymuluje nerwy krzyżowe za pomocą łagodnych impulsów elektrycznych. Neuromodulacja jest odwracalna; łatwo usunąć wszystkie wszczepione elementy z kości krzyżowej. Baterie wymienia się co 6-8 lat.

- Korzyścią dla pacjentek jest przywrócenie prawidłowej pracy pęcherza moczowego, czyli redukcja parć naglących, częstomoczu, nietrzymania moczu z parcia, mikcji nocnych, poprawa opróżniania się pęcherza moczowego, a co za tym idzie ograniczenie się konieczności cewnikowania, ustąpienie dolegliwości bólowych. Korzyści te dotyczą tych chorych, którzy odpowiedzą na leczenie - dodaje dr Jacek Szymański.

Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.