Specjalizacje, Kategorie, Działy
Archiwum

Prof. Gut: Szczepionki są skuteczne na wariant omikron, reszta opowieści to polityka, a nie nauka

Udostępnij:
– Wariant omikron nie ominie odporności poszczepiennej. Ona jest bowiem odpornością na chorobę, a nie na zakażenie. Od początku ludziom obiecywano nierealne rzeczy. Szczepienia chronią bowiem przed ciężkim przebiegiem choroby, a nie zakażeniem – powiedział prof. Włodzimierz Gut, wirusolog.
– Nie ma naukowego uzasadnienia dla twierdzeń o tym, że szczepionki będą wobec omikronu mniej skuteczne. Nie może tak być, jeżeli wirus nie zmienił receptora, a nie zmienił. Nie zmienił też sposobu wchodzenia do komórki. To wszystko, co działało wobec obszarów krytycznych wirusa, będzie działało dalej. Owszem, niektóre testy nie będą tego wirusa wykrywały, bo tych testów namnożyło się jak królików. Mówiłem już jakiś czas temu, że testy antygenowe nie będą wyłapywały tego wariantu. A dziś wiele osób potwierdza już moje słowa – wyjaśnił prof. Włodzimierz Gut.

Wirusolog przyznał, że kraje, w których teraz wprowadzany jest lockdown w związku z nowym wariantem SARS-CoV-2, chcą wpłynąć na współczynnik szerzenia się wirusa. Nie biorą jednak pod uwagę, że świat jest dziś otwarty i jak znów wypuści się ludzi z domów, to potencjał zakażenia będzie dokładnie taki sam albo niewiele niższy.

– Liczby zakażeń to tylko statystyki. Od dawna podkreślam, że trzeba patrzeć na obciążenie służby zdrowia. Ono np. w Holandii wcale nie wygląda tragicznie. Nie ma absolutnie żadnych podstaw, aby podważać skuteczność szczepionek, ale histeria jest – wskazał prof. Gut.

Stwierdził, że ci, którzy twierdzą bądź sądzą, iż szczepienia powstrzymują zakażanie, są w oczywistym błędzie.

– Szczepionka jest po to, aby zakażenie – jeżeli do niego dojdzie – było krótkie i łagodne. Współczynnik szerzenia w obliczu stosowania szczepionek zmniejsza się nie z racji ich nieosiągalnych właściwości, lecz w związku z przebiegiem zakażenia. Im ono jest lżejsze i krótsze, tym mniej osób zakazimy po drodze. To proste – dodał.

Specjalista przyznał, że uśmiecha się, gdy słyszy o zakaźności nowych wariantów. – Wirus poza człowiekiem jest martwy. To ludzie i ich zachowania go roznoszą. Teraz już wielu ekspertów mówi, że ta zakaźność właściwie nie jest większa niż w przypadku delty. A słyszeliśmy od niektórych, że ma być o 500, potem o 50 procent większa. Spokojnie więc z tymi rewelacjami – zauważył.

Zapytany o poradę świąteczną dla wszystkich, odpowiedział krótko: „szczepić się”.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.