Specjalizacje, Kategorie, Działy
123RF

Pulmonolodzy na wagę złota

Udostępnij:
Epidemia COVID-19, coraz więcej zakażeń grypą czy wirusem RS fatalnie wpływają na stan płuc zarówno dzieci, jak i dorosłych. Tymczasem z powodu braków kadrowych w kolejce do pulmonologa czeka się miesiącami. Problem będzie narastał – ostrzegają eksperci.
Tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbył się pod hasłem „Tu wszystko gra! OK! Płuca po pandemii. Gramy dla dzieci i dorosłych”.

– COVID-19 to choroba, która w największym stopniu dotyczy właśnie układu oddechowego – mówi dr hab. n. med. Katarzyna Krenke, specjalistka pediatrii, hematologii i onkologii dziecięcej, pulmonologii oraz chorób płuc dzieci z Kliniki Pneumonologii i Alergologii Wieku Dziecięcego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

– Już sama nazwa wirusa SARS-CoV-2 – koronawirus ostrej ciężkiej niewydolności oddychania – na to wskazuje. To właśnie płuca i cały układ oddechowy dzieci dotknięte są najczęściej tą chorobą – zwraca uwagę ekspertka.

Jednak wpływ pandemii na stan układu oddechowego to nie tylko COVID-19. Po zakończeniu pandemii i zniesieniu restrykcji zwiększyła się liczba infekcji wirusowych wywołanych przez inne niż SARS-CoV-2 wirusy, takie jak grypa czy wirus RS.

Fala zakażeń wirusem RS
– Aktualnie mamy falę zakażeń wirusem RS. U części dzieci choroba ta przebiega ciężko i także ma negatywny wpływ na układ oddechowy. Na to nakładają się następujące po wirusowych zakażenia bakteryjne, niektóre łagodne, ale także i te najcięższe w postaci martwiczych zapaleń płuc czy zapaleń płuc powikłanych ropniakiem opłucnej – tłumaczy dr Krenke.

Dodaje też, że nie można zapominać o grupie dzieci, które w czasie pandemii nie miały odpowiednio wcześnie rozpoznanych, głównie przewlekłych, chorób układu oddechowego przez ograniczony dostęp do ośrodków ochrony zdrowia. – Te bardziej zaawansowane przypadki sprawiały i sprawiają nadal wiele problemów. Wszystko to składa się na gorszą kondycję płuc po zakończeniu pandemii COVID-19.

Różne postacie przebiegu COVID-19
Dr Krenke mówi, że zajęcie układu oddechowego w przebiegu COVID-19 może przybierać różne postacie – od najłagodniejszych do bardzo poważnych. – Najczęściej mamy do czynienia z infekcją górnych dróg oddechowych, która na szczęście nie pozostawia po sobie żadnych niekorzystnych następstw. Część dzieci choruje na zapalenie płuc, które także w większości przypadków kończy się całkowitym wyzdrowieniem.

– Niektóre jednak miały ciężkie zapalenie płuc z niewydolnością oddychania i wymagały wspomagania wentylacji płuc na oddziale intensywnej terapii. U innych zapalenie płuc przebiegało z obecnością płynu w jamie opłucnej, co wymagało zastosowania drenażu opłucnej – wyjaśnia ekspertka.

U dzieci także występuje long COVID, czyli utrzymywanie się objawów długo po zakażeniu wirusem SARS-CoV-2. Do objawów ze strony układu oddechowego należą przewlekły kaszel, upośledzona tolerancja wysiłku, duszność, przyspieszony oddech. Zwykle objawy te po jakimś czasie ustępują, ale u dzieci, które przeszły chorobę bardzo ciężko, podobnie jak u dorosłych, mogą wystąpić trwałe uszkodzenia płuc – mówi dr Krenke.

Czy dzieci lżej przechodzą zakażenie koronawirusem?
Pytana o to, czy dzieci chorują lżej niż dorośli, lekarka zwraca uwagę, że liczba zachorowań na COVID-19 była wśród dzieci mniejsza niż u osób dorosłych i nie przekraczała 20 procent wszystkich przypadków.

– Także przebieg kliniczny choroby był zwykle lżejszy. Należy jednak pamiętać, że część dzieci chorowała ciężko i przede wszystkim w tej grupie możemy spodziewać się niekorzystnych następstw w układzie oddechowym. Do dzieci chorujących najciężej należały najmłodsze, czyli noworodki i niemowlęta oraz dzieci obciążone dodatkowymi schorzeniami takimi jak otyłość, cukrzyca, choroby nowotworowe czy niedobory odporności. Trzeba też wyróżnić grupę dzieci, które już wcześniej miały rozpoznane przewlekłe choroby układu oddechowego i zmiany w płucach z tym związane. U nich COVID-19 mógł doprowadzić do nasilenia się tych zmian i postępu choroby – zauważa ekspertka.

– To prawda, że układ oddechowy dzieci ma nieco większe zdolności regeneracji niż osób dorosłych. Widać to na przykładzie zapaleń płuc powikłanych płynem w jamie opłucnej. Po zakończeniu leczenia pozostaje pogrubienie opłucnej, które u dzieci jest zwykle niezauważalne po kilku miesiącach. U osób dorosłych często takie zmiany są nieodwracalne. Z drugiej jednak strony, jeśli w przebiegu COVID-19 dojdzie do istotnego uszkodzenia układu oddechowego, może mieć to wpływ na rozwój dziecka i jego dorosłe życie – podkreśla dr Krenke.

Najważniejszą bronią są szczepienia
Specjalistka dodaje, że najważniejszą bronią w walce z chorobami zakaźnymi są szczepienia ochronne. – Jeśli dziecko z jakiegoś powodu nie może zostać zaszczepione, pamiętajmy, że na jego bezpieczeństwo wpłynie zaszczepienie osób z jego najbliższego otoczenia. Zmniejszy to prawdopodobieństwo infekcji u dziecka.

Poza tym warto zawsze przypominać o podstawowych, ogólnych zasadach prozdrowotnych, czyli aktywności fizycznej, wietrzeniu pomieszczeń, suplementacji witaminy D, zadbaniu o prawidłową masę ciała dziecka, bo właśnie dzieci otyłe należą do grupy ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19. Jeśli natomiast u dziecka po przechorowaniu COVID-19 występują objawy ze strony układu oddechowego, to powinno się ono znaleźć pod opieką pulmonologa. Sposób postępowania z danym pacjentem będzie zależał od stwierdzanych u niego nieprawidłowości, ale u wszystkich bardzo duże znaczenie będzie miała rehabilitacja oddechowa – podkreśla specjalistka.

Pulmonolodzy pilnie poszukiwani
Pytana o dostęp do pulmonologów w Polsce, przyznaje, że niedobory kadrowe w pulmonologii są znaczne. – Jest to odczuwalne wśród pulmonologów zajmujących się leczeniem dzieci, ale szczególnie mocno wśród leczących osoby dorosłe. Długie, w wielu ośrodkach wielomiesięczne, kolejki oczekujących na wizytę u pulmonologa nie są rzadkością.

Problem ten w najbliższych latach będzie narastał, ponieważ średnia wieku pulmonologów w naszym kraju to 58 lat. Dlatego aktualnie Polskie Towarzystwo Chorób Płuc czyni starania, aby choroby płuc zostały wpisane na listę specjalizacji priorytetowych – i dzięki temu zachęcić większą liczbę młodych lekarzy do robienia tej specjalizacji, co przyczyniłoby się do uzupełnienia braków kadrowych. Mamy nadzieję, że spotka się to z przychylnością Ministerstwa Zdrowia – zaznacza.

Z powodu braku lekarzy zamyka się ośrodki pulmonologiczne
Dr Krenke ostrzega, że z powodu braku lekarzy w wielu miejscach w Polsce sytuacja jest na tyle zła, że zamykane są duże ośrodki pulmonologiczne. Część szpitali – jak mówi – zgłasza też problemy z niedoborami personelu pielęgniarskiego.

– Braków personelu finał WOŚP nie rozwiąże, ale na pewno posiadanie nowoczesnego, sprawnego sprzętu przyczyni się do poprawy warunków pracy i optymalnego wykorzystania kadr medycznych. A potrzeby w zakresie sprzętu są bardzo duże. Współczesna medycyna nie istnieje bez nowoczesnego sprzętu, a właśnie zakup takich najnowocześniejszych aparatów preferuje WOŚP – podkreśla.

Dzięki WOŚP w szpitalach mamy nowoczesny sprzęt
Wciąż pojawiają się nowe, ulepszone aparaty do diagnostyki i leczenia chorób płuc, które w znaczący sposób poprawiają jakość opieki nad pacjentami. – Poza tym sprzęt, który posiadamy, ulega zużyciu i musi być wymieniony na nowy. W pulmonologii używane są między innymi urządzenia do oceny czynności płuc, takie jak spirometry, aparaty do oceny zdolności dyfuzyjnej płuc dla tlenku węgla, oscylacji wymuszonych, indeksu oczyszczania płuc – tłumaczy dr Krenke.

Ponadto sprzęt do badań endoskopowych, czyli bronchofiberoskopy z dodatkowym wyposażeniem w ultrasonograf, laser czy urządzenia do krioterapii. Potrzebna jest cała gama sprzętu do diagnostyki obrazowej, jak ultrasonografy, tomografy komputerowe, rezonans magnetyczny, aparaty do badania zaburzeń oddychania w czasie snu, czyli polisomnografy, nowoczesne urządzenia do tlenoterapii i wspomagania wentylacji, monitorowania chorych. Kolejna duża grupa potrzeb to sprzęt rehabilitacji układu oddechowego tak potrzebny choćby dla pacjentów po przechorowaniu COVID-19 – wymienia ekspertka.

– Dlatego jeszcze raz w imieniu całego środowiska pulmonologów chcę podkreślić naszą wdzięczność dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy za zwrócenie uwagi na problem chorób płuc w naszym kraju i tak wielkie wsparcie – podkreśla dr Katarzyna Krenke.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.