Specjalizacje, Kategorie, Działy
123RF

RNA wirusa SARS-CoV-2 w ściekach – prawda o skali epidemii

Udostępnij:
Tagi: COVID-19
– Liczby zachorowań, jakie były podawane podczas piątej fali COVID-19, mogły być pięciokrotnie niedoszacowane – twierdzi wirusolog dr Paweł Zmora. Ekspert ocenił, że wynikało to m.in. z samodzielnego testowania się chorych.
Do kwietnia na mocy porozumienia naukowcy z Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu (ICHB PAN) i specjaliści z samorządowej spółki wodociągowej Aquanet monitorowali obecność koronawirusa w poznańskim systemie kanalizacyjnym.

Kierownik Zakładu Wirusologii Molekularnej Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu dr Paweł Zmora poinformował, że przeprowadzone badania wykazały, iż faktyczna liczba zachorowań na COVID-19 była wyższa niż podawana w oficjalnych statystykach. – Według naszych obliczeń liczby zachorowań, jakie były podawane podczas piątej fali COVID-19, mogły być co najmniej pięciokrotnie niedoszacowane – podkreślił.

Jak wyjaśnił, trudno przełożyć dokładną liczbę zachorowań z konkretnego dnia na ilość RNA koronawirusa w ściekach. – Ale możemy to odnieść do poziomu, który obserwowaliśmy wcześniej. Stężenie wirusa SARS-CoV-2 w ściekach podczas piątej fali pandemii było pięciokrotnie wyższe niż podczas czwartej fali. To pokazuje, że liczba osób zakażonych SARS-CoV-2 była zdecydowanie wyższa niż raportowano – wskazał.

– W szczycie czwartej fali mówiliśmy o 20-30 tys. zakażeń dziennie, podczas piątej fali maksymalnie 50 tys., a twarde dane, które mieliśmy, pokazywały, że tego wirusa było zdecydowanie więcej, także podawane liczby nowych zachorowań nie odzwierciedlały prawdziwej skali pandemii COVID-19 – zaznaczył wirusolog.

Ekspert ocenił, że owo niedoszacowanie wynikało ze stosunkowo niewielkiej liczby testów wykonywanych w centrach diagnostycznych. – A po części spowodowane było to tym, że Polacy zdecydowali się na samodzielne diagnozy przy wykorzystaniu testów dostępnych w aptekach czy sklepach. Obawiam, się, że dzieje się tak dalej – dodał.

– Prawidłowe pobranie wymazu i wykonanie testu to nie jest prosta sprawa i bardzo często można uzyskać wyniki fałszywie ujemne, które dają nam złudną nadzieję, że wszystko jest w porządku, a w rzeczywistości możemy być zakażeni patogenem. Jeżeli jesteśmy chorzy, to przede wszystkim zostańmy w domu, nie rozprzestrzeniajmy wirusów czy bakterii, skontaktujmy się z lekarzem i pozwólmy zrobić testy osobom, które się na tym znają – zaapelował.

Wirusolog nie wykluczył również, że w najbliższym jesienno-zimowym okresie zachorowań będzie wykonywanych zbyt mało testów w kierunku COVID-19 – Obawiam się, że po raz kolejny dane dotyczące zachorowań na COVID-19 będą niedoszacowane. Stąd tak ważne są takie analizy, jak ta prowadzona ostatnio przez ICHB PAN razem z Aquanetem – powiedział.
Prezes spółki Aquanet Laboratorium Krzysztof Maciołek przekazał PAP, że firma we własnym zakresie kontynuuje monitoring stężenie wirusa SARS-CoV-2 w poznańskim systemie odprowadzania nieczystości.

Jak wskazał, według badań w drugiej połowie maja ilość RNA wirusa SARS-CoV-2 w poznańskich ściekach była zbliżona do stanu notowanego pod koniec grudnia ubiegłego roku, kiedy w mieście dziennie diagnozowano około 450 nowych zakażeń koronawirusem.
– Od marca jest wyraźna tendencja spadkowa, ale jest jeszcze bardzo daleko do sytuacji, w której RNA wirusa będzie niestwierdzane lub stwierdzane w bardzo ograniczonych ilościach, jak było na przełomie czerwca i lipca ubiegłego roku – powiedział.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.