Specjalizacje, Kategorie, Działy
Archiwum

Skargi na lekarzy w pandemii ►

Udostępnij:
Z dr. Grzegorzem Wroną, naczelnym rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej, rozmawiamy o pacjentach, którzy po roku pandemii stali się bardziej roszczeniowi, bo przestraszeni i z poczuciem gorszego dostępu do leczenia. I o tym, czy ochroną dla lekarza przed zarzutami stała się tzw. ustawa o dobrym samarytaninie.
A może uznaliśmy, że trzeba wobec lekarzy zastosować taryfę ulgową, że jest „stan wojny”, wiec i skala błędów bywa wtedy większa?

Dr Grzegorz Wrona przyznaje w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia”, że wpływ pandemii na jego pracę i całego zespołu regionalnych rzeczników był różnorodny i znaczący, i powiedzmy sobie wprost – nie zakończył się, bo pandemia ciągle trwa.

Nie zmieniła się liczba skarg ani zażaleń. – W marcu, w kwietniu, kiedy sformułowano zasady telemedycyny, kiedy wchodziliśmy w etap oceny stanu zdrowia pacjenta za pomocą systemu informatycznego, wtedy spodziewałem się wielu skarg z tego tytułu. Ale wydaje się, że społeczeństwo zrozumiało szczególny czas, który nastał. Byłem mile rozczarowany, bo tych skarg nie było zbyt wiele, jednak, uwaga, one się dopiero teraz rozpoczynają – podsumowuje sytuację dr Wrona. Te odroczone w czasie skargi tłumaczy zmęczeniem społecznym i przedłużającą się niedostępnością lekarza. Potrzeba osobistego kontaktu i zbadania jest coraz silniejsza. W tej sytuacji dr Wrona zwraca się do kolegów: – Możemy obserwować pacjenta w czasie teleporady, ale np. oceny stanu neurologicznego za pomocą środków informatycznego przekazu nie dokonamy.

– Na podstawie dotychczasowych wyroków ostrzegaliśmy kolegów – akceptujemy telemedycynę, niemniej to lekarz musi mieć ten lekarski nos i wyczuć, być może chociażby na podstawie tembru głosu, że nie może poprzestać na zdalnej poradzie i wymagać przyjścia do siebie, zanim nastąpi ordynacja lekarska. Niestety, spotkałem się z dwoma takimi przypadkami, gdy wizyta została zakończona udzieleniem teleporady i przyniosło to zły skutek – dodaje.

Sprawy te zostały przekierowane do rzeczników odpowiedzialności zawodowej w okręgowych izbach lekarskich.

A jak rzecznik interpretuje zapisy zwalniające lekarza z odpowiedzialności karnej, jak interpretuje tzw. ustawę o dobrym samarytaninie?

– W pytaniu jest odpowiedź. To rzeczywiście będzie zależało od interpretacji i woli prowadzących postępowanie. Analizując każde zdarzenie zadaję sobie najprostsze pytanie, jak ja bym postąpił w tej sytuacji. Odpowiedź na to pytanie skutkuje dalszym działaniem w tej sprawie – odpowiada dr Wrona.

Grzegorz Wrona mówi też o tym, że była pewna potrzeba społeczna, aby w tych trudnych chwilach dać lekarzom poczucie prawnego bezpieczeństwa.

– Ale myśmy się domagali czegoś innego, czyli poczucia bezpieczeństwa ekonomicznego. Zabiegaliśmy o zwolnienie nas z odpowiedzialności cywilnej, które byłoby potrzebne może nie teraz, może za dwa, trzy lata, bo tyle trwają postępowania odszkodowawcze. Zabiegaliśmy o zwolnienie z ciągania nas po rozprawach sądowych, wtedy, kiedy wszyscy już o pandemii zapomną. Zabiegaliśmy o zwolnienie nas z odpowiedzialności finansowej, bo to nie my odpowiadaliśmy za brak maseczek, to nie my odpowiadaliśmy za brak płynów dezynfekcyjnych, mówię szczególnie o tym pierwszym momencie – ocenia postulaty lekarzy dr Wrona i dodaje: – Z odpowiedzialnością zawodową my sobie poradzimy sami a to dzięki rozsądkowi lekarzy, rzeczników odpowiedzialności zawodowej, którzy na co dzień pracują w szpitalach, w gabinetach i swoje decyzje opierają o doświadczenie życiowe oraz zawodowe.

– Chcieliśmy, aby to system wziął na siebie odpowiedzialność cywilną, bo my nie będziemy występowali przeciwko skarżącemu nas pacjentowi, to byłoby niegodne – podsumowuje. Niestety, wymaga się od lekarzy nie bohaterstwa a bohaterszczyzny, czyli pracy w nieprzygotowanych warunkach.

Rozmawiamy również o niecovidowych pacjentach, którzy czują się zaniedbani i o jesiennej kumulacji zgonów. Trudno byłoby także ominąć temat listu – rzecznik wystosował go do zidentyfikowanych lekarzy, którzy podpisali apel podważający m.in. rzetelność promocji szczepionek przeciwko COVID–19.



Przeczytaj także: „Uczmy się na błędach zamiast zamiatać je pod dywan”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.