Specjalizacje, Kategorie, Działy
123RF

W Polsce coraz więcej przypadków wariantu Delta

Udostępnij:
W Polsce rośnie liczba diagnozowanych mutacji Delta. Nie wykryto jej we wszystkich województwach, ale na Śląsku stanowi już około 2 proc. przypadków SARS-CoV-2. Wariant ten został stwierdzony dotychczas w 75 krajach. Rozprzestrzenia się znacznie szybciej niż inne i może powodować cięższe przypadki COVID-19.
Wirus pochodzący z Indii, czyli Delta po raz pierwszy został ujawniony w kwietniu. Powołując się na własne analizy „Dziennik Gazeta Prawna" wskazuje, że obok Śląska jest on obecny w województwach: zachodniopomorskim, warmińsko-mazurskiem, pomorskiem i mazowieckiem.

– Resort zdrowia uspokaja, że osoby zakażone tą mutacją są stosunkowo proste do odseparowania od reszty społeczeństwa, a więc na razie nie grozi nam scenariusz brytyjski, gdzie Delta jest odpowiedzialna za ponad 90 proc. zakażeń. Jednocześnie wczoraj na antenie Polskiego Radia minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział, że trwają przygotowania w laboratoriach, byśmy mieli zdolność identyfikowania, z jakimi mutacjami mamy do czynienia – pisze „DGP".

Wariant koronawirusa Delta dotarł już do 74 krajów. Istnieją obawy, że wkrótce będzie odpowiadał za większość zakażeń na całym świecie - poinformował „The Guardian".

Ogniska Delta zlokalizowano m.in. w Chinach, USA, Skandynawii, państwach afrykańskich oraz krajach Oceanii. Zdaniem naukowców ten wariant rozprzestrzenia się znacznie szybciej niż inne i może powodować cięższe przypadki COVID-19.

Były szef Agencji Żywności i Leków (FDA) Scott Gottlieb powiedział, że liczba osób zakażonych Deltą podwaja się średnio co dwa tygodnie. Wariant ten odpowiada za 10 proc. nowych przypadków w USA. W Wielkiej Brytanii stanowi już 90 proc. zakażeń. Dziekan szkoły zdrowia publicznego na Uniwersytecie Brown Ashish Jha określił Deltę „najbardziej zakaźnym wariantem jaki znamy".

W maju Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wskazała Deltę jako wariant, który powinien budzić zaniepokojenie, ponieważ powoduje cięższe objawy, w tym ból brzucha, mdłości, wymioty, utratę apetytu oraz słuchu i ból stawów. Jest też zwodniczy, ponieważ jego objawy łatwo mogą być pomylone z przeziębieniem.

„The Guardian" zwrócił też uwagę, że Delta rozprzestrzenia się pomimo lockdownu i zamkniętych granic - czego dowodem jest wykrycie przypadków zakażeń tym wariantem w Melbourne w Australii, która izoluje się od reszty świata i wprowadziła surowe obostrzenia. W chińskim Kantonie urzędnicy odpowiedzialni za sektor zdrowotny poinformowali, że 12 proc. zakażonych Deltą pacjentów w ciągu trzech do czterech dni od wystąpienia pierwszych objawów zachorowało poważnie. Jest to cztery razy więcej niż przy innych wariantach.

„Bloomberg", powołując się na informacje pozyskane od państwowych organów odpowiedzialnych za zdrowie, wskazał, że szczepionki przeciwko COVID-19 firmy Pfizer i AstraZeneca po dwóch dawkach mogą zapobiec hospitalizacji osób zakażonych wariantem Delta. Agencja rządowa Public Health England (PHE) w poniedziałek ogłosiła, że preparat firmy Pfizer jest skuteczny w tym zakresie w 96 proc. przypadków, zaś AstraZeneca w 92 proc.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.