Specjalizacje, Kategorie, Działy
iStock

Zakup maseczek był zgodny z procedurą. Respiratorów też

Udostępnij:
Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła postępowanie w sprawie głośnego zakupu maseczek i respiratorów. Postępowanie prowadzono w kierunku przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez urzędników Ministerstwa Zdrowia, a także w sprawie podejrzenia nadużycia zaufania w obrocie gospodarczym.
W uzasadnieniu umorzenia stwierdzono, że „zakup maseczek ochronnych od prywatnego oferenta odbył się zgodnie z procedurą i wybrano ofertę najkorzystniejszą cenowo”. Nie złamano zasad wynikających z rozporządzenia ministra zdrowia z 20 marca 2020 r. oraz z tzw. ustawy covidowej.

Przedmiotem odrębnego postępowania, które jest kontynuowane, są pozostałe wątki, m.in. dotyczące doprowadzenia Ministerstwa Zdrowia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w związku z zakupem maseczek i podrobienia dokumentacji w postaci certyfikatów.

Co do głównych zarzutów – stwierdzono, że na podstawie przedstawionych przez oferenta dokumentów w sposób prawidłowy oceniono jego ofertę jako najkorzystniejszą cenowo. Urzędnicy podjęli negocjacje cenowe, które zakończyły się znacznym obniżeniem ceny jednostkowej.

W toku postępowania przeanalizowano także zakup respiratorów. I tutaj wnioski są uspokajające.

– Wykazano zgodność procedury z ustawą dotyczącą zwalczania epidemii koronawirusa i zaleceniami Komisji Europejskiej. W momencie podpisania umowy nie istniały żadne okoliczności, które podważały zaufanie do oferenta albo wskazywały, że nie będzie on w stanie wywiązać się z umowy. Z chwilą powzięcia informacji, że oferent dostarczył ostatecznie zaledwie 200 sztuk respiratorów z zamówionych 1241, ministerstwo odstąpiło od umowy i podjęło działania mające na celu odzyskanie należnych kwot – wyjaśniła prokuratura. Podano również, że nie znaleziono potwierdzenia dla zarzutu zakupu przez urzędników testów na koronawirusa po cenie wyższej od rzekomo najtańszych na rynku. Z ustaleń i raportu giełdowego ma wynikać, że testy produkowane przez firmę Biomaxima SA nie były dostępne w sprzedaży w lutym i marcu 2020 r., gdy zakupów dokonywało Ministerstwo Zdrowia. Pojawiły się na rynku dopiero miesiąc później. W związku z tymi ustaleniami nie stwierdzono wypełnienia znamion przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia podczas przeprowadzania „procedury zakupu deficytowego sprzętu ochronnego w czasie rozprzestrzeniającej się pandemii”.

W sprawie umorzenia poseł Dariusz Joński i poseł Michał Szczerba, którzy od początku prześwietlali i nagłaśniali sprawę, zorganizowali konferencję prasową przed stołeczną prokuraturą okręgową. – Ciekawostką jest to, że nie otrzymaliśmy postanowienia. Chcemy złożyć zażalenie, ale żeby je złożyć, musimy otrzymać postanowienie. Mamy siedem dni, tego postanowienia nie ma. Apelujemy do pana ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, aby przekazał postanowienie podjętej decyzji – wnioskował Dariusz Joński.

W tym kontekście pamiętać trzeba o kontroli NIK, która przeanalizowała wykonanie budżetu państwa w części „zdrowie”. Fragment tej analizy dotyczył ubiegłorocznego zakupu respiratorów.

W dokumencie podano, że NIK stwierdziła „nieprawidłowości przy udzielaniu zamówień publicznych, brak odpowiedniego zabezpieczenia dokonanych przez MZ płatności na zakup respiratorów”. Izba dodatkowo potwierdziła ustalenia posłów Koalicji Obywatelskiej, którzy po kontroli poselskiej w resorcie zdrowia zauważyli, że firma E&K nie wystawiła za respiratory normalnych faktur, tylko „faktury pro forma”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.