Specjalizacje, Kategorie, Działy

Czekając na serce

Udostępnij:
Przeszczep to szansa na przeżycie dla pacjentów z nieodwracalnym uszkodzeniem serca. Jest szansą dla chorych, u których alternatywne możliwości leczenia nie przyniosły rezultatów. Szybki rozwój medycyny wpływa na wzrost liczby osób przeżywających tę trudną operację. Jak po 50 latach od pierwszego przeszczepu serca wygląda oblicze polskiej transplantologii?
Najważniejszym wyzwaniem w transplantologii jest zbyt mała liczba dawców. To duży problem dla chorych zakwalifikowanych do transplantacji, którzy często czekają na zabieg ponad rok. Liczba dawców w ostatnich latach jest stała, ani nie rośnie ani nie maleje. Nie wynika to z niechęci społeczeństwa do oddawania serca. Znacznie poprawiły się metody ratowania życia po wypadkach.
Dziś najczęstszymi dawcami są chorzy po udarach mózgu lub po niepowodzeniach związanym z zabiegami neurochirurgicznymi. Wbrew obiegowej opinii w ostatnich latach bardzo rzadko przeszczepia się narządy od dawców z wypadków komunikacyjnych.

- Optymalny dawca to chory poniżej 40. roku życia, ponieważ do tego wieku uważamy, że u chorego nie występuje choroba wieńcowa, lub inne patologie. Co równie ważne waga dawcy i biorcy powinna być zbliżona - różnica w wadze nie powinna przekraczać 10-15% - tłumaczy prof. Marek Jemielity, szef Kliniki Kardiochirurgii w Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Serce nie rośnie wraz z wagą człowieka. Należy jednak podkreślić, że jeżeli serce dawcy biło w ciele kobiety ważącej ok 50 kg, to może być zbyt mało wydolne i nie poradzić sobie w ciele 90 kilogramowego mężczyzny.
Nie ma znaczenia, by dawcą dla kobiety była kobieta, a dla mężczyzny - mężczyzna. Natomiast czynnikiem, który trzeba wziąć pod uwagę jest grupa krwi: A, B, O. Rh nie gra w tym przypadku roli.

Podstawowym problemem po zabiegu jest to, aby serce podjęło skuteczną pracę. Najważniejsze czy prawidłową pracę podejmie prawa komora serca, a nie jak się wydaje lewa komora, która jest komorą główną dającą krew całemu organizmowi.
U chorych, którzy mają wieloletnią niewydolność krążenia, dochodzi do powstawania nadciśnienia płucnego. To może być tym czynnikiem, który powoduje, że nie każdy chory przeżyje zabieg operacyjny.

Śmiertelność po przeszczepie na całym świecie wynosi około 20%, czyli 80% przeżywa zabieg transplantacji. Około 95% chorych po zabiegu transplantacji nie ma jakichkolwiek dolegliwości dlatego, że przeszczepione serce było zdrowe i “dopasowane” do biorcy. Wynik wydolności u osób po przeszczepach jest znakomity. Najczęściej bowiem przed operację chorzy nie mogli pokonać nawet kilku metrów, a po zabiegu transplantacji wchodzą po schodach bez najmniejszego problemu.

Serce po przeszczepie

Po około dziesięciu latach żyje 50 do 60% chorych z sercem przeszczepionym. Są też tacy pacjenci, którzy żyją już 30 lat z przeszczepionym sercem. Oczywiście zdarza się, że u niektórych osób, mimo udanego zabiegu występują uszkodzenia wielonarządowe na przykład uszkodzenie płuc, nerek, wątroby, a organizm nie potrafi skutecznie podjąć czynności. Dlatego właśnie każda procedura powinna być wykonywana w momencie najkorzystniejszym dla pacjenta.

Największą grupę chorych, którzy kwalifikują się do przeszczepu serca, stanowią chorzy na tak zwaną kardiomiopatię, czyli chorobę o nieokreślonej przyczynie, która powoduje, że serce zaczyna być coraz słabsze. Dość popularne są niestety stany zapalne mięśnia sercowego, których przyczyną może być np. przebyta i niewyleczona grypa. Komórki mięśnia sercowego, zostają uszkodzone i w konsekwencji serce przestaje się kurczyć. Lekarze starają się najczęściej wyleczyć takie serce urządzeniami mechanicznymi, ale jeżeli nie dochodzi do powrotu funkcji. to pacjent kwalifikuje się do przeszczepu serca. Następną grupą są chorzy z chorobą wieńcową, która powoduje kolejne zawały oraz uszkodzenie mięśnia sercowego. Osoby z nadciśnieniem płucnym są główną grupą ryzyka. Oczywiście wiek ma również znaczenie. Młodsi łatwiej przeżywają przeszczep serca. Granicą, której nie powinno się przekraczać to 65. rok życia.

Kwalifikacja do przeszczepu

Pacjenci kwalifikujący się do transplantacji są zgłaszani do organizacji Poltransplant, która według kolejności zgłoszeń kolejno wpisuje chorych na listę oczekujących. Na liście są dwa najważniejsze rodzaje kolejek. Pierwsza kolejka “chorych pilnych”. Są to zwykle chorzy, leżący w szpitalu, umierający. Są oni pierwsi brani pod uwagę jeżeli pojawią się odpowiedni dawcy. Druga kolejka to kolejka planowana, czyli chorzy, którzy oczekują na przeszczep serca w domu.

- Prawda jest taka, że obecnie w Polsce chorzy, którzy oczekują w domu na serce mają nikłe szanse na to, aby mieć wykonany przeszczep dlatego, że jest kilkudziesięciu chorych z listy pilnej, którzy oczekują na zabieg transplantacyjny. Naszą działalność rozpoczęliśmy w 2010 r. i do tej pory przeszczepiliśmy 40 serc, a w całej Polsce przeszczepia się około 100 serc rocznie - tłumaczy prof. Marek Jemielity.

Obecnie zmienia się technologia. Firmy wprowadzają coraz to nowe urządzenia, które możemy wszczepiać pacjentom, wspomagających funkcję ich chorego serca. Również więc i technologia ma swoje humanitarne oblicze. Liczba dawców ustabilizowała się z biegiem lat dzięki postępom leczenia. Problem małej liczby serc, zaczynają wypełniać urządzenia. Kiedy w 1967 r. dokonano pierwszej na świecie transplantacji serca, wiele osób traktowało to wydarzenie jako eksperyment. Dzisiaj widać jak powszechny stał się ten zabieg i jak wielu ludzi udało się dzięki niemu uratować. Wydaje się, że stoimy w przededniu czasów, kiedy będziemy mogli właśnie urządzeniami wypełnić wszystkie, z wytęsknieniem czekające na nowe serce, piersi.



Tekst powstał z okazji X Jesiennego Spotkania Kardiologicznego.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.