Bytomski szpital z braku kasy wycofuje się z innowacyjnych operacji

Udostępnij:
Operacje przepukliny rdzeniowej u nienarodzonych dzieci przeprowadzało Śląskie Centrum Perinatologii, Ginekologii i Chirurgii Płodu. Przestało, nie ma pieniędzy.
- Fundusz nie zapłacił nam w 2017 roku za 5 pacjentek - powiedział TVN24.pl Antonii Jankowski, pełnomocnik dyrektora ds. strategicznych ze śląskiego Centrum. Dodał, że szpital jest w tej chwili ok. 150 tys. zł na finansowym minusie.

Jak podaje silesion.pl w związku z tym, choć dyrekcja i lekarze są temu przeciwni - Śląskie Centrum Perinatologii, Ginekologii i Chirurgii Płodu przestaje wykonywać operacje, które można było przeprowadzić tylko tu.

Mowa o operacjach przepukliny rdzeniowej płodu. To najcięższy typ rozszczepu kręgosłupa. Jego część – ta poza kanałem kręgowym – widoczna jest na plecach dziecka, w postaci guza. Przepuklina tego typu nie pozostaje bez znaczenia także dla rozwoju nerwowego u malucha. Może spowodować upośledzenie mózgu, niedowłady kończyn. Ratunkiem była operacja, z której słynął bytomski szpital.

Teraz wszystko wskazuje na to, że Centrum operacji szybko nie wznowi. - Narodowy Fundusz Zdrowia wypłaca szpitalowi ryczałt w wysokości 18 tysięcy złotych, tymczasem operacja tego typu kosztuje aż 45 tys zł. Skutkiem są braki w szpitalnej kasie – podaje silesion.pl.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.