Reforma edukacji wśród nauczycieli budzi nie tylko emocje, ale i… obawy o stan zdrowia

Udostępnij:
Wskutek wygaszania gimnazjów i niepewnej sytuacji w oświacie coraz więcej nauczycieli będzie korzystało z urlopów dla poratowania zdrowia. Dzięki temu jeszcze przez rok będą mogli pobierać pensję zasadniczą i uchronić się przed ewentualnym zwolnieniem.
– Dyrektorzy sygnalizują, że takich osób jest więcej niż zwykle. Część robi to z obawy przed utratą pracy wskutek reformy, pozostali mają świadomość, że zasady udzielania tego świadczenia się zmienią – potwierdza Elżbieta Rabenda, edukator i ekspert z listy MEN.

Z danych resortu wynika, że od kilku lat liczba osób korzystających z tego przywileju wzrasta. W 2014 r. korzystało z niego 9,7 tys. osób, w ubiegłym o 3,3 tys. więcej. - I to mimo że, zdaniem związkowców, samorządy utrudniają korzystanie z urlopu – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.

– Zalecają dyrektorom, aby odwoływali się od wniosków do komisji lekarskiej. Nie powinni wtrącać się do tych spraw, a rząd powinien zadbać o wydłużenie okresu stanu nieczynnego z 6 do 12 miesięcy i pozwolić części nauczycieli przejść na wcześniejszą emeryturę – oburza się Ryszard Proksa, przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność. Jak zauważa dziennik zdaniem, jeśli nauczyciel ma prawo do świadczenia, nikt nie powinien stawać mu na drodze.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.