Pixabay

Nie będzie milionów złotych z budżetu na dopłaty do lekarstw

Udostępnij:
Od 2020 r. budżet państwa nie będzie już dopłacać do darmowych leków dla seniorów. Ten obowiązek spadnie na NFZ. Problem w tym, że fundusz nie ma na to pieniędzy.
- Darmowe leki dla starszych ludzi to hasło, z którym PiS w 2015 r. szedł do wyborów. Wtedy obiecywał, że za darmo będą wszystkie. Potem okazało się, że tylko wybrane: na pierwszej liście we wrześniu 2016 r. znalazły się 84 substancje. Obecnie jest ich dwa razy więcej. Wszystkie są częściowo refundowane przez NFZ. Kwota, którą powinien dopłacić w aptece pacjent, jest pokrywana z budżetu państwa - pisze „Gazeta Wyborcza”.

W 2020 r. kwota, jaką budżet państwa przeznacza na dopłaty do darmowych leków z listy 75 plus, miała wynieść ponad 860 mln zł (w 2016 r. w ustawie zdrowotnej zapisano 836 mln, ale od zeszłego roku trzeba dopłacać więcej). Tymczasem 24 grudnia na stronach sejmowych pojawił się niespodziewanie rządowy projekt ustawy okołobudżetowej, który przewiduje, że rząd nie da już ani złotówki z budżetu państwa na leki dla starszych ludzi. Wszystko ma pokryć z ogólnej puli na refundację Narodowy Fundusz Zdrowia. Plan finansowy NFZ na przyszły rok – uchwalony jeszcze we wrześniu – w ogóle tego nie przewiduje. A 860 mln zł to ponad 10 proc. wszystkich wydatków, jakie ma zaplanowane na refundację leków kupowanych przez chorych w aptekach. Osobna pula pieniędzy jest zapisana w planie na programy lekowe i chemioterapię.

W tym roku NFZ wydał na programy lekowe 4 mld 424 mln zł, a na chemioterapię – 1 mld 566 mln zł. W planie finansowym na 2020 rok zaplanowano na te cele aż pół miliarda mniej. Pieniędzy na leki po prostu zabraknie.

Dla ekspertów sprawa jest jasna - rząd rozpaczliwie szuka oszczędności. Ale Ministerstwo Zdrowia udaje, że problemu nie ma - ustawa budżetowa przewiduje, że NFZ dostanie w przyszłym roku 3 mld zł dotacji.

– Przy koszcie programu leków dla osób 75 plus oscylującym w granicach 865 mln zł jest więc w pełni zagwarantowane finansowanie – zapewnia rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz.

Po pierwsze, dotacja z budżetu to rzecz niepewna. Kiedy uchwalano ustawę o wzroście wydatków na zdrowie do poziomu 6 proc. PKB, obiecywano nawet dziesiątki miliardów dotacji. W tym roku skończyło się na dwóch, w dodatku przyznanych dopiero w grudniu. Tymczasem w NFZ pieniędzy na leki może zabraknąć bardzo szybko. Wpływy ze składek zdrowotnych nie rosną już tak szybko, a w styczniu fundusz będzie musiał dać prawie 300 mln zł na stworzoną w ubiegłym roku Agencję Badań Medycznych.

Po drugie, z uzasadnienia do ustawy rządowego projektu ustawy okołobudżetowej wynika jasno, że chodzi o oszczędności. - Zmiana ta ma związek z działaniami, które mają na celu zwiększenie w 2020 r. środków finansowych pozostających w dyspozycji budżetu - czytamy w nim.

– Planowana przez rząd zmiana może uruchomić payback, ale przede wszystkim odbierze chorym środki na refundację, które i tak są najniższe w Unii Europejskiej – komentuje Krzysztof Kopeć, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego.

Jest jeszcze jedno niebezpieczeństwo związane z paybackiem. Od miesięcy brakuje leków, także tych podstawowych. W obawie przed zwracaniem pieniędzy do budżetu NFZ firmy będą wolały sprzedawać swoje leki za granicą zamiast w Polsce. A wtedy będzie ich jeszcze bardziej brakować.

Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.