Pacjenci z Polski operują oczy u Niemców i Czechów
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 07.08.2016
Źródło: KL, Rzeczpospolita
| Tagi: | turystyka medyczna, turystyka, Czechy, Niemcy, okulistyka, zaćma |
Polacy masowo zaczęli operować oczy w niemieckich i czeskich klinikach. Dlaczego tam? Bo w Polsce pacjent, u którego zdiagnozowano szybko postępującą chorobę, na zabieg musi czekać około dwóch lat, a gdy stan jest stabilny, czeka się nawet sześć lat! Jak to komentują zwolennicy i przeciwnicy turystyki medycznej?
Z danych, do których dotarła „Rzeczpospolita", wynika, że tylko w tym roku Narodowy Fundusz Zdrowia za wykonanie 2,7 tysięcy zabiegów u polskich pacjentów zapłacił czeskim i niemieckim klinikom 6,1 milionów złotych. A podkreślić należy, że zwrot kosztów leczenia zaćmy to około 90 proc. wszystkich wniosków dotyczących leczenia za granicą.
- Żeby usunąć zaćmę w Polsce, nie trzeba stać w kolejkach. W prywatnych klinikach operację można zrobić niemal od ręki, ale kosztuje ona od 2 do 9 tys. zł za jedno oko. Na operację w Czechach pacjent wyda ok. 1 tys. zł. Składa się na to koszt dojazdu do kliniki, tłumaczenie dokumentacji, opieka polskojęzycznego personelu podczas zabiegu oraz podstawowa soczewka. Za pracę czeskich lekarzy płaci polskie państwo - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Turystyka zdrowotna ma swoich zwolenników i przeciwników. Do grona tych pierwszych należy Jerzy Gryglewicz.
- Zabieg usunięcia zaćmy trwa do pół godziny, a poprawa jakości życia jest natychmiastowa. Przy tak spektakularnych efektach kwota, którą trzeba zapłacić za wyjazd do Czech, jest do zaakceptowania. Stąd taki wzrost liczby Polaków udających się na zabieg za granicę - wyjaśnia Jerzy Gryglewicz, ekspert w dziedzinie ochrony zdrowia w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Z kolei zdaniem profesora Jerzego Szaflika, byłego krajowego konsultanta ds. okulistyki, turystyka medyczna wiąże się z ryzykiem dla polskich pacjentów.
- Poziom usług w zagranicznych klinikach okulistycznych jest różny. Często znacząco odbiega on od wysokiego poziomu świadczeń w Polsce. A wtedy często dochodzi do powikłań, które są leczone w Polsce - tłumaczy profesor.
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
- Żeby usunąć zaćmę w Polsce, nie trzeba stać w kolejkach. W prywatnych klinikach operację można zrobić niemal od ręki, ale kosztuje ona od 2 do 9 tys. zł za jedno oko. Na operację w Czechach pacjent wyda ok. 1 tys. zł. Składa się na to koszt dojazdu do kliniki, tłumaczenie dokumentacji, opieka polskojęzycznego personelu podczas zabiegu oraz podstawowa soczewka. Za pracę czeskich lekarzy płaci polskie państwo - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Turystyka zdrowotna ma swoich zwolenników i przeciwników. Do grona tych pierwszych należy Jerzy Gryglewicz.
- Zabieg usunięcia zaćmy trwa do pół godziny, a poprawa jakości życia jest natychmiastowa. Przy tak spektakularnych efektach kwota, którą trzeba zapłacić za wyjazd do Czech, jest do zaakceptowania. Stąd taki wzrost liczby Polaków udających się na zabieg za granicę - wyjaśnia Jerzy Gryglewicz, ekspert w dziedzinie ochrony zdrowia w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Z kolei zdaniem profesora Jerzego Szaflika, byłego krajowego konsultanta ds. okulistyki, turystyka medyczna wiąże się z ryzykiem dla polskich pacjentów.
- Poziom usług w zagranicznych klinikach okulistycznych jest różny. Często znacząco odbiega on od wysokiego poziomu świadczeń w Polsce. A wtedy często dochodzi do powikłań, które są leczone w Polsce - tłumaczy profesor.
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
