iStock

Podwyżki przerastają zarządzających placówkami ochrony zdrowia

Udostępnij:
Prywatne gabinety, przychodnie, szpitale – próżno szukać podmiotów wykonujących działalność leczniczą, których zarządzający nie drżą przed podwyżkami cen gazu i prądu. Płynność finansowa wielu placówek może zostać zachwiana, a w konsekwencji ograniczona może zostać dostępność świadczeń.
Szpital im. Józefa Strusia w Poznaniu od marca 2020 do lipca 2021 r. był wystawiony na pierwszą linię frontu walki z pandemią. Pacjenci z COVID-19 trafiali tam z całego województwa, a nawet spoza Wielkopolski. Dwa lata temu wielką niewiadomą były: wirus SARS-CoV-2, sposób postępowania z pacjentami, wypracowanie odpowiednich procedur leczenia i zasad bezpieczeństwa. Było to wyzwanie nie tylko czysto medyczne, ale również duże przedsięwzięcie organizacyjne. Minęło pół roku, szpital wrócił do normalnej działalności, o spokoju nie ma jednak mowy. Tym razem niewiadomej nie stanowi nieznany wirus, lecz wysokość rachunków, jakie przyjdzie płacić w kolejnych miesiącach.

– Trudność polega na tym, że merytorycznej oceny skali tych podwyżek i ich wysokości będziemy mogli dokonać dopiero po kilku comiesięcznych okresach rozliczeniowych. Dodatkową trudność w tym kontekście stanowi okoliczność, że w okresie zimowym wysokość miesięcznych opłat może różnić się w stosunku do lata nawet o mniej więcej 100 proc. – komentuje rzecznik szpitala Stanisław Rusek. Więcej będzie wiadomo po 15 lutego, czyli po pierwszym okresie rozliczeniowym.

– Czynnikiem utrudniającym oszacowanie cen energii jest dodatkowo wysokość opłat wynikających z dystrybucji energii gazowej i elektrycznej. Tak jak wszystkie szpitale życzylibyśmy sobie, by ceny energii, jeśli już koniecznie muszą wzrastać, rosły w ograniczonym zakresie. W każdej jednak sytuacji dyrekcja szpitala stara się zachować elastyczność w zakresie polityki ekonomiczno-finansowej. A zatem również związanej z kosztami energii niezbędnej dla funkcjonowania szpitala – dodaje rzecznik.

Swoich obaw nie kryje dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Perzyny w Kaliszu Radosław Kołaciński. Pierwsze prognozy mówiły o 400-proc. podwyżce za gaz, kolejne o wzrostach sięgających 800 proc. Stajemy przed wyborem, czy mamy zapłacić za gaz, czy zapłacić za leki – mówi Kołaciński „Gazecie Wyborczej”. Z kolei Irena Gut, prezes Przychodni Specjalistycznej GUTMED w Poznaniu, przestrzega: – Jeżeli ceny gazu i prądu będą tak wysokie, nosimy się z zamiarem likwidacji firmy.

O szybkie działania w listach do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina zwróciła się prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia Bożena Janicka.

– Wszechobecne podwyżki są zagrożeniem dostępności świadczeń – usług medycznych POZ dla pacjentów – zaznacza w piśmie do premiera, dodając, że „brak interwencji i pozostawienie podmiotów leczniczych z tak olbrzymimi rachunkami spowoduje zamknięcie kolejnych placówek POZ, gdyż jako podmioty niepubliczne nie mamy możliwości zadłużania się i oczekiwania na spłatę”.

Zwracając się do ministra Jacka Sasina, zaznacza, że PPOZ popiera objęcie ochroną taryfową wszystkich odbiorców gazu będących „podmiotami udzielającymi świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, w zakresie, w jakim zużywają paliwo gazowe na potrzeby udzielania tych świadczeń”. Taki zapis pojawił się w projekcie ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców paliw gazowych w związku z sytuacją na rynku gazu. Zgodnie z jej przepisami z zatwierdzanych przez prezesa URE taryf na gaz – obok gospodarstw domowych, które korzystają z nich obecnie – korzystać będą mogli także inni wymienieni odbiorcy, w tym wspomniane powyżej podmioty. Szefowa Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia wskazuje na konieczność opracowania wzoru oświadczenia, które będzie konieczne do objęcia ochroną taryfową.

– Zwracam się też do pana ministra o opracowanie poradnika, który w prosty i przejrzysty sposób wskazywałby podmiotom składającym oświadczenie, jakimi metodami powinny oszacować część paliwa gazowego, która będzie zużywana na potrzeby objęte ochroną taryfową. Zawarte w art. 62bb ust. 2 uregulowanie tej kwestii może bowiem okazać się niewystarczające – czytamy w liście do ministra aktywów państwowych.

Ustawa ma zapobiec podnoszeniu cen i stawek taryfowych gazu w 2022 r. Przewiduje, że ceny paliw gazowych zostaną zamrożone na poziomie cen zawartych w taryfie tzw. sprzedawcy z urzędu, ustalonej na okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2022 r. Cena ta ma charakter ceny maksymalnej, co oznacza, że wobec odbiorców, którzy wcześniej zawarli umowę z dostawcą przewidującą niższą cenę, stosuje się tę niższą cenę do czasu wygaśnięcia umowy. Sprzedawcy gazu, którzy nie zastosują się do obowiązku stosowania zamrożonych cen i stawek, będą podlegać karze pieniężnej w wysokości nie niższej niż 1 mln zł i nie wyższej niż 15 proc. przychodu.

Artykuł opublikowano w Biuletynie Wielkopolskiej Izby Lekarskiej 2/2022.

Tytuł od redakcji „Menedżera Zdrowia”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.