Endometrioza a bakterie jelitowe – nowe wnioski
Patogeneza endometriozy wciąż pozostaje w dużej mierze zagadką. Choć od dawna podejrzewano związek między chorobą a zaburzeniami mikrobioty jelitowej, brakowało dowodów na to, jak dokładnie bakterie z jelit mogłyby wpływać na zmiany w jamie otrzewnej. Najnowsze badanie opublikowane w „Gut Journal” próbuje wskazać konkretnego winowajcę.
Chodzi o bakterie z rodzaju Pseudomonas i specyficzne komórki odpornościowe.
Naukowcy wykorzystali zaawansowane techniki sekwencjonowania pojedynczych komórek (scRNA-seq) do analizy płynu otrzewnowego pacjentek z endometriozą oraz serie eksperymentów na modelach mysich (w tym przeszczepienie mikrobioty kałowej (FMT)). W wyniku badań odkryto unikalną, występującą w nadmiarze u chorych na endometriozę, podgrupę neutrofili oznaczoną jako Neu_MME. Komórki te są "zaprogramowane" do tworzenia tzw. pułapek zewnątrzkomórkowych (NETs) – sieci DNA i białek służących niejako do “łapania” patogenów.
Okazało się, że u pacjentek z endometriozą dochodzi do nieszczelności bariery jelitowej, co umożliwia bakteriom, a zwłaszcza pałeczkom Pseudomonas, przenikanie z jelit bezpośrednio do jamy otrzewnej. Tam, bakteryjne toksyny (LPS) aktywują m.in. neutrofile Neu_MME do gwałtownego wyrzucania sieci NETs. Sieci te, zamiast chronić, wychwytują komórki endometrium ułatwiając im lokalny wzrost np. w tkankach jamy brzusznej. Co istotne próby biochemicznego lub farmakologicznego “blokowania” sieci NETs znacząco hamowało rozwój choroby u myszy.
Wgląd w ten mechanizm otwiera drzwi do zupełnie nowych strategii leczenia. Być może w niedalekiej przyszłości będziemy mogli zaoferować pacjentkom alternatywę dla inwazyjnych zabiegów w postaci leków, które uderzą w sedno problemu – blokując tworzenie pułapek neutrofilowych.
