Specjalizacje, Kategorie, Działy
Maciek Jaźwiecki/Agencja Wyborcza.pl

Premiowanie za znieczulanie? Małe szpitale dostaną po kieszeni

Udostępnij:

W ponad połowie szpitali nie jest dostępne znieczulenie zewnątrzoponowe. – Dobrze, że minister zdrowia Izabela Leszczyna zwróciła na to uwagę, ale proponowane rozwiązanie nie spełni oczekiwań pacjentek, a podmioty, w których przyjmuje się kilkaset porodów rocznie, dostaną po kieszeni – twierdzi Janusz Cieszyński, komentując projekt zarządzenia.

Premiowanie za znieczulanie
Na początku kwietnia opublikowano projekt zarządzenia, w którym zapisano, że rozliczenia porodów korygowane będą współczynnikami wynoszącymi:
● 0,95 – dla szpitali, które nie stosują znieczulenia do porodu lub u których odsetek porodów ze znieczuleniem jest niższy niż 5 proc. w kwartale,
● 1,12 – dla szpitali, u których udział znieczuleń wynosi powyżej 10 proc.,
● 1,19 – dla szpitali, u których udział znieczuleń wynosi powyżej 20 proc.,
● 1,21 – dla szpitali, u których udział znieczuleń wynosi powyżej 35 proc.

Ile by to kosztowało? 25 mln zł w skali roku.

Krytykowanie za proponowanie – analiza przypadku byłego wiceministra zdrowia
Do sprawy odnosi się poseł Prawa i Sprawiedliwości, były wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński na platformie X.

– Proponowane rozwiązanie nie spełni oczekiwań pacjentek – twierdzi.

– W zarządzeniu założono, że szpitale nierealizujące porodów w znieczuleniach otrzymają karę w wysokości 5 proc. kwoty, jaką płaci fundusz. Dla placówek, w których odsetek znieczuleń będzie zwiększał się z kwartału na kwartał, oferowana jest premia (w wysokości nawet 35 proc.) płatności za porody. Dodatkowe pieniądze na stałe przysługiwać będą tym szpitalom, w których znieczula się powyżej 50 proc. pacjentek rodzących siłami natury. Co to oznacza? Sprawi to, że małe szpitale, przyjmujące kilkaset porodów, na przykład Pisz – 125, Szczytno – 138, Działdowo – 204, dostaną najpewniej po kieszeni. Premia od Narodowego Funduszu Zdrowia z pewnością nie zrekompensuje kosztu zaangażowania anestezjologów na potrzeby porodów. Utrzymanie rentowności (i wysokiego poziomu medycznego) takich porodówek już teraz jest trudne, a po obniżeniu płatności z NFZ sytuacja tylko się pogorszy – opisuje Janusz Cieszyński.

Jak poprawić ten projekt?

– Usunąć karę za brak znieczuleń, uprościć system tak, aby wysokość premii nie była uzależniona od dynamiki, tylko od odsetka porodów ze znieczuleniem, rozpocząć program pilotażowy ministra zdrowia, którego celem powinno być wsparcie finansowe dla placówek, które mają potencjał do realizacji znieczuleń, a tego nie robią – proponuje.

Więcej o porodówkach po kliknięciu w poniższy baner.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.