Awantura o lojalki. Czy minister zmieni sporny zapis?
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 21.05.2018
Źródło: BL, Dziennik Gazeta Prawna
Gdzie rezydenci mają odpracowywać stypendia za zobowiązanie do leczenia w Polsce? Minister zdrowia uważa, że w placówkach mających przynajmniej częściowy kontrakt z NFZ. Młodzi lekarze nie chcą żadnych ograniczeń. Czas na rozstrzygnięcie sporu mija w tym tygodniu.
- W porozumieniu, które zakończyło protest, zapisano, że rezydenci mogą otrzymywać dodatkowe wsparcie (w wysokości 600 lub 700 zł brutto miesięcznie, w zależności od dziedziny) w zamian za zobowiązanie się do pracy w kraju przez dwa z pięciu lat przypadających bezpośrednio po ukończeniu szkolenia specjalizacyjnego – opisuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
W przygotowanym przez resort projekcie noweli ustawy, która ma porozumienie ma wdrożyć pojawił się dodatkowy warunek - placówka, która ma zatrudnić lekarza z lojalką musi mieć podpisany kontrakt z NFZ.
Jak do tego doszło? – Podpisując porozumienie ujęliśmy to dość ogólnie, gdybyśmy chcieli pisać całą ustawę, to ten spór trwałby jeszcze długo – mówi Jarosław Biliński z Porozumienia Rezydentów OZZL, który brał udział w rozmowach z ministrem Łukaszem Szumowskim i dodaje: – Natomiast umówiliśmy się dżentelmeńsko, słownie, że zapis ten oznacza, że po prostu trzeba będzie odpracować dwa lata w Polsce. Niezależnie od formy i miejsca zatrudnienia.
Konsultacje projektu kończą się w tym tygodniu. Rezydenci zapowiedzieli, że będą domagać się zmiany tych przepisów.
Co się stanie, gdy to nie nastąpi? Tego nie wiadomo.
– Uważamy, że to jest logiczny zapis, choć prawdopodobnie nie jest on konieczny. Bo tak czy inaczej lekarze po zakończeniu specjalizacji będą potem w większości pracować w systemie kontraktującym z NFZ – zauważa Jarosław Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali.
Bo tak naprawdę placówek, które w ogóle nie mają kontraktu z NFZ w Polsce jest niewiele.
Przeczytaj także: Iskrzy na linii Szumowski - rezydenci, czyli co dopisano do treści umowy.
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
W przygotowanym przez resort projekcie noweli ustawy, która ma porozumienie ma wdrożyć pojawił się dodatkowy warunek - placówka, która ma zatrudnić lekarza z lojalką musi mieć podpisany kontrakt z NFZ.
Jak do tego doszło? – Podpisując porozumienie ujęliśmy to dość ogólnie, gdybyśmy chcieli pisać całą ustawę, to ten spór trwałby jeszcze długo – mówi Jarosław Biliński z Porozumienia Rezydentów OZZL, który brał udział w rozmowach z ministrem Łukaszem Szumowskim i dodaje: – Natomiast umówiliśmy się dżentelmeńsko, słownie, że zapis ten oznacza, że po prostu trzeba będzie odpracować dwa lata w Polsce. Niezależnie od formy i miejsca zatrudnienia.
Konsultacje projektu kończą się w tym tygodniu. Rezydenci zapowiedzieli, że będą domagać się zmiany tych przepisów.
Co się stanie, gdy to nie nastąpi? Tego nie wiadomo.
– Uważamy, że to jest logiczny zapis, choć prawdopodobnie nie jest on konieczny. Bo tak czy inaczej lekarze po zakończeniu specjalizacji będą potem w większości pracować w systemie kontraktującym z NFZ – zauważa Jarosław Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali.
Bo tak naprawdę placówek, które w ogóle nie mają kontraktu z NFZ w Polsce jest niewiele.
Przeczytaj także: Iskrzy na linii Szumowski - rezydenci, czyli co dopisano do treści umowy.
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.