
CZP – z pilotażu w rozwiązanie kontraktowe
Tagi: | Maciej Karaszewski, Ministerstwo Zdrowia, centrów zdrowia psychicznego, CZP, psychologia, psychiatria |
– Przedłużamy po raz kolejny pilotaż CZP, ponieważ do tej pory nie było jasnej koncepcji, jak z niego wyjść. Tymczasem to bardzo wymagający program, jedyny w Europie, jeśli chodzi o innowacyjność. Ma obejmować cały kraj. Jako regulator musimy pokazać realizatorom świadczeń, czego od nich się oczekuje, aby mogli dostosować się do nowych standardów – mówi dyrektor Maciej Karaszewski.
Publikujemy wywiad z Maciejem Karaszewskim, dyrektorem Departamentu Lecznictwa w Ministerstwie Zdrowia – został przeprowadzony 5 maja.
To pierwsza część wywiadu, w której wyjaśniamy, dlaczego najdłuższy program pilotażowy znowu został przedłużony, czego oczekuje się od CZP, jaki model finansowania zostanie przyjęty.
W całości wywiad zostanie opublikowany w „Kurierze Medycznym” 3/2025.
1 stycznia 2026 r. wygasa pilotaż centrów zdrowia psychicznego (CZP). Zgodnie z zapowiedziami minister zdrowia w lipcu to rozwiązanie ma być realizowane w ramach świadczeń kontraktowanych i ma objąć 80 proc. populacji. Czy resort zdąży wdrożyć standardy przygotowane przez zespół ds. wypracowania rozwiązań i czy jest szansa na płynne przejście z pilotażu w program ogólnopolski?
Jeżeli spojrzymy na historię pilotażu i wszystkich istniejących przepisów, to widzimy, że w poprzednich przedłużeniach pilotażu nie było jasnej koncepcji, jak z niego wyjść. Bo jeżeli prowadzi się pilotaż, w którego realizację zaangażowanych jest ponad 100 podmiotów, to trzeba pomyśleć też nad przepisami, które umożliwią tym podmiotom wyjście z programu. W związku z tym Ministerstwo Zdrowia powołało wspomniany zespół i poprosiło ekspertów, żeby wypracowali standardy funkcjonowania CZP, a także ścieżkę wyjścia z pilotażu. Takie opracowanie powstało. Znalazło się ono w rozporządzeniu, które przedłużało pilotaż do końca tego roku z jednoczesną ścieżką wyjścia. Akt ten trafi wkrótce do konsultacji. W wyniku prac zespołu powstały przepisy, które umożliwią realizatorom pilotażu rozliczenie się z Narodowym Funduszem Zdrowia we wrześniu za pierwsze pół roku, a następnie za kolejne półrocze już po zakończeniu pilotażu. Przesuwamy te terminy tak, żeby podmioty miały umowę zawartą zgodnie z nowymi standardami, co zapewni im pieniądze na bieżącą działalność.
Czy to oznacza, że po przedłużeniu pilotażu podmioty, wychodząc z niego, będą miały już podpisane umowy na działalność pozapilotażową?
Nie do końca, ponieważ podmioty te będą musiały zostać zweryfikowane pod kątem spełniania opracowanych standardów. W trakcie analiz prowadzonych przez Ministerstwo Zdrowia w 2024 r. okazało się, że część podmiotów, które uczestniczyły w pilotażu, nie funkcjonowała w sposób zgodny z oczekiwaniami. Powody były różne – niektóre placówki nie były gotowe do przejścia na nową formę psychiatrii i stworzyły rozwiązania mieszane. Z jednej strony dysponowały komórkami organizacyjnymi wymaganymi w pilotażu, z drugiej – udzielały świadczeń na starych zasadach. Mam na myśli podejście silosowe – osobno poradnia, osobno środowisko, oddział dzienny, oddział całodobowy. Jako nowy element powstawał jedynie punkt konsultacyjny, a same poradnie nie działały proaktywnie w społeczności – nie przyciągały potrzebujących, nie współdziałały z rodzinami, opieką społeczną itp. Tymczasem to jest bardzo wymagający program, jedyny w Europie, jeżeli chodzi o innowacyjność. I ma obejmować cały kraj. Oczywiście w niektórych państwach funkcjonują pewne elementy zgodne z naszym programem, ale są to jedynie punktowe rozwiązania. Jako regulator musimy pokazać realizatorom świadczeń, czego się od nich oczekuje, aby mogli dostosować się do nowych standardów. Taka ewaluacja powinna się odbywać co pewien czas, aby jednostki w pełni wdrożyły u siebie nowy model opieki psychiatrycznej.
W którym momencie nastąpi przejście – wyjście z pilotażu i stała umowa z NFZ?
W styczniu przyszłego roku. Podmioty, które dostosują się do standardów, będą mogły realizować świadczenia w CZP w ramach umów z NFZ.
Jaki model finansowania zostanie przyjęty?
Model finansowania jest aktualnie wypracowywany. Niewątpliwie dziś widać, że sporo korzyści przynosi model finansowania kapitacyjnego w przeliczeniu na mieszkańca. Daje on elastyczność w odniesieniu do działalności, natomiast ma też wady – między innymi nie wymusza aktywności podmiotów realizujących świadczenia, bo CZP dostaje określoną pulę pieniędzy na 100 000–150 000 mieszkańców i otrzymuje ją regularnie niezależnie od tego, czy udziela świadczeń. To pokazuje, że model finansowania powinien być łączony, czyli ilość środków, które otrzymuje realizator w ogólnym ryczałcie, powinna być uzależniona od jego aktywności. Raczej nie zakładamy, że będzie stały budżet w zależności od liczby mieszkańców, tylko budżet bazowy korygowany aktywnością specjalistów w środowisku pacjenta. Chodzi o to, żeby uniknąć rozbieżności, takich jakie mamy obecnie. Z jednej strony są świetnie działające centra, które obejmują 6 proc. populacji i realizują mnóstwo różnych dodatkowych aktywności dla pacjentów – kluby pacjentów, wizyty domowe, opiekę dla rodzin, działania profilaktyczne. A z drugiej strony są takie, które działają w starym modelu, a przejęły tylko sposób finansowania wprowadzony przez pilotaż. Cel jest taki, aby dostępność świadczeń była porównywalna w różnych regionach Polski.
W jaki sposób Ministerstwo Zdrowia chce zaktywizować te regiony?
Jednym z pomysłów jest określenie standardów opieki, do których podmioty będą musiały dostosować swoją działalność. Warto zaznaczyć, że standardy są opracowywane przez środowisko. Drugim elementem aktywizowania podmiotów będzie wspomniany przeze mnie sposób finansowania, czyli zmniejszanie albo zwiększanie stawki bazowej. Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja ta nie jest zero-jedynkowa, tu chodzi o cały proces uczenia się. Realizatorzy muszą mieć czas, żeby zrozumieć, jak mają pracować i jakie są wobec nich oczekiwania. Nie chodzi o samych kierowników CZP, lecz także o personel, często przyzwyczajony do pewnych wypracowanych procedur postępowania. Dlatego także ta grupa potrzebuje systemu zachęt, żeby działać aktywnie w nowym systemie. Z naszych doświadczeń wynika, że personel, kiedy zaczyna pracować w systemie CZP, jest dużo bardziej zadowolony, podkreśla większy komfort pracy. Docenia też współodpowiedzialność, która występuje w pracy zespołowej, zaznaczając, że jest ona efektywniejsza niż praca w osobnych komórkach.
Przeczytaj także: „Zmiana w umowach na realizację programu pilotażowego w CZP”.