Czy w PiS w sprawie Gliwic zwycięży opcja Sośnierza, czy Karczewskiego

Udostępnij:
Zdaniem Polskiego Towarzystwa Onkologicznego pomysł oddzielenia Centrum Onkologii w Gliwicach od Instytutu w Warszawie jest szkodliwy i niczym nieuzasadniony. O utworzenie Ślaskiego Instytutu Onkologii zabiegał wieloletni dyrektor Gliwic prof. Bogusław Maciejewski. Argumenty za powstaniem odrębnej jednostki ma także Andrzej Sośnierz, poseł PiS i jeden z kandydatów na ministra zdrowia.
- Centrum Onkologii w Gliwicach faktycznie już funkcjonuje samodzielnie, ma własny dorobek naukowy, własną politykę zarządczą - mówi Andrzej Sośnierz. - Utworzenie Śląskiego Instytutu Onkologii byłoby usankcjonowaniem stanu obecnego, a jednocześnie pozwoliłoby na rozwój tym bardziej, że Gliwice od lat generują nadwyżki finansowe, zabierane potem przez Warszawę. Nie ma dwustronnej pomocy, przepływ pieniądza jest w jedną stronę. Czy Instytut w Warszawie w takim razie by sobie poradził? Tak, ponieważ obecna struktura z placówkami w Krakowie i Gliwicach jest trudna do zarządzania.

Zdaniem PTO, szkodliwość tego rozwiązania przejawia się w zaprzepaszczeniu wieloletniego dorobku klinicznego, diagnostycznego i naukowego Centrum Onkologii – Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie. W kwestii powołania Śląskiego Instytutu Onkologii zarząd PTO uważa, że jego zakres obowiązków jest kopią dotychczasowego Centrum Onkologii-Instytutu. Co więcej, PTO wymienia elementy pominięte przy planowaniu działalności, jak: dziedziny i zakres badań naukowych lub prac rozwojowych oraz sektorów gospodarki i innych obszarów istotnych dla funkcjonowania państwa, w jakich powstała potrzeba utworzenia instytutu; oceny zasadności prowadzenia badań naukowych i prac rozwojowych w odrębnej, nowotworzonej jednostce, potencjał wdrożeniowy w obszarze dziedzin i zakresu badań naukowych lub prac rozwojowych w odrębnej, nowotworzonej jednostce, możliwość spełnienia warunków wymaganych dla utworzenia instytutu.

Ponadto nie przedstawiono opinii zawierającej: oceny skutków finansowych utworzenia instytutu, w tym wpływu na sektor finansów publicznych; oceny wpływu na konkurencyjność gospodarki przedsiębiorstw oraz rynek pracy; analizy konkurencji na rynku badań w dziedzinach nauki, w których miałby działać nowo utworzony instytut; analizy sytuacji aktualnej i przyszłej na rynkach, na których mogłyby być wdrażane wyniki badań naukowych lub prac rozwojowych prowadzonych przez nowo utworzony instytut.

Jednocześnie jednak zarząd PTO bardzo wysoko ocenia dotychczasową działalność naukowo-badawczą i kliniczną Oddziału Gliwickiego Centrum Onkologii – niekwestionowanego lidera w zakresie leczenia onkologicznego na Śląsku oraz uważa, że rozdrobnienie administracyjne Instytutu (posiadającego kategorię A) przyczyni się do zmniejszenia roli polskiej nauki w dziedzinie onkologii.

- Argumenty PTO są dla mnie niezrozumiałe, tym bardziej, że analiza finansowa przemawia na korzyść odłączenia Gliwic od Warszawy - mówi Andrzej Sośnierz. - Może chodzi o względy ambicjonalne, ponieważ połączony dorobek naukowy plasuje się wyżej w rankingach, niż poszczególnych jednostek samodzielnie. To co zostało wyartykułowane oficjalnie może jednak zupełnie inaczej wyglądać w rzeczywistości.

Odłączenie Gliwic od Warszawy zapowiedział ustępujący minister zdrowia prof. Marian Zembala. Jednak nie zdecydował się podjąć ostatecznej decyzji i pozostawił ją swojemu następcy. Czy dlatego, że pomysł skrytykował Stanisław Karczewski, szef sztabu wyborczego PiS i także jeden z kandydatów do fotela ministerialnego? To on argumentował, że szybko nie można zmieniać stanu, o którego istnieniu zadecydowano wiele lat wcześniej.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.