123RF
123RF

Nie grzej jajek

Udostępnij:

Długotrwałe podwyższanie temperatury jąder, na przykład poprzez wielogodzinne siedzenie czy noszenie ciasnej bielizny, wywołuje stres oksydacyjny w nasieniu i prowadzi do uszkodzeń DNA plemników.

Powyższe stwierdzili (jako pierwsi potwierdzili w grupie zawodowych kierowców) badacze z Instytutu Genetyki Człowieka Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu.

Powtarzająca się ekspozycja jąder na podwyższoną temperaturę jest jednym z najczęstszych, a jednocześnie najmniej uświadamianych czynników pogarszających męską płodność.

Problem ma wymiar globalny – jakość nasienia zmniejsza się w populacji od ponad 60 lat, a czynnik męski odpowiada za około połowy przypadków niepłodności. Według szacunków na świecie z problemem tym zmaga się obecnie niemal 50 mln par, w tym ponad 1,5 mln w Polsce.

Badania opublikowane w „Journal of Assisted Reproduction and Genetics”1 i „International Journal of Molecular Sciences”pod kierunkiem dr hab. Moniki Frączek, prowadzone we współpracy z ekspertami z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie i Narodowego Uniwersytetu Lwowskiego, wykazały, że ważne czynnikim wpływającym na to jest stres oksydacyjny, czyli zaburzenie równowagi między wolnymi rodnikami a antyoksydantami w nasieniu – a jednym z istotnych, choć często lekceważonych elementów ryzyka, jest zaburzona termoregulacja jąder.

– Natura wyniosła jądra poza jamę brzuszną po to, by zapewnić im niższą temperaturę niż ma reszta ciała. Prawidłowa spermatogeneza [proces powstawania plemników – red.] zachodzi, gdy w jądrach jest co najmniej o 2 stopnie chłodniej, a więc 34,5–35,0 stopni Celsjusza. Jeśli ten delikatny układ termoregulacyjny jest regularnie zaburzany, jakość nasienia się zmniejsza – wyjaśniła dr Frączek.

W badaniach naukowcy przebadali nasienie od ponad 300 mężczyzn w wieku reprodukcyjnym, należących do jednej z pięciu grup: niepłodnych z żylakami powrózka nasiennego, niepłodnych z przebytym w dzieciństwie wnętrostwem (niezstąpieniem jąder do moszny), kierowców zawodowych narażonych na przewlekłą pozycję siedzącą, mężczyzn niepłodnych nienarażonych na hipertermię jąder oraz grupę kontrolną mężczyzn płodnych. Tak zaprojektowane badanie pozwoliło porównać wpływ przegrzewania jąder o charakterze klinicznym oraz środowiskowym.

– Analizowaliśmy nie tylko podstawowe parametry nasienia, ale również wskaźniki dotyczące struktury i funkcji plemników, parametry oksydacyjne, biochemiczne, immunologiczne i epigenetyczne. Dzięki temu mogliśmy odpowiedzieć na pytanie, jakie mechanizmy faktycznie uruchamia podwyższona temperatura – powiedziała dr Frączek.

Okazało się, że zarówno długie siedzenie, jak i niektóre choroby jąder, takie jak żylaki powrózka nasiennego, podnoszą temperaturę w mosznie. W takiej sytuacji metabolizm plemników przyspiesza i zaczynają one wytwarzać zwiększone ilości reaktywnych form tlenu, czyli bardzo aktywnych cząsteczek, które naturalnie powstają w organizmie, ale w nadmiarze stają się szkodliwe. Plemniki są komórkami szczególnie podatnymi na ich destrukcyjne działanie.

Antyoksydanty obecne w płynnej części nasienia (plazma nasienna) zwykle neutralizują te cząsteczki, lecz przy długotrwałym przegrzewaniu ich zapas szybciej się wyczerpuje. Kiedy brakuje antyoksydantów, reaktywne formy tlenu zaczynają uszkadzać DNA plemników, osłabiają ich jakość i uruchamiają procesy ich programowanej śmierci.
To jednak niejedyny skutek przegrzewania. Naukowcy wykazali, że może ono wpływać także na funkcje prostaty i najądrza – narządów, które dostarczają większość antyoksydantów do ejakulatu. Tym samym skutki przewlekłej hipertermii wykraczają poza same jądra.

– Jako pierwsi wykazaliśmy istnienie silnej korelacji między nasilonym wytwarzaniem wolnych rodników tlenowych w mitochondriach plemnikowych a stopniem fragmentacji DNA plemników u mężczyzn wykonujących zawód kierowcy – zaznaczyła dr Frączek.

– To ważny dowód, że czynnik środowiskowy, jak wielogodzinna pozycja siedząca, może wywoływać zmiany w plemnikach porównywalne z obserwowanymi w żylakach powrózka nasiennego, które są jedną z najczęstszych przyczyn męskiej niepłodności – dodała.

Ekspertka wyjaśniła, że do nadmiernego przegrzewania jąder dochodzi w wielu codziennych sytuacjach, z których większość osób nawet nie zdaje sobie sprawy. Choć od lat dużo mówi się o tym, że mężczyźni nie powinni trzymać laptopa na kolanach czy nosić ciasnej bielizny, szczególnie ze sztucznych materiałów, mało kto łączy zaburzenia ich płodności z pracą siedzącą, długą jazdą samochodem, saunowaniem czy nawet intensywnym treningiem.

– Przegrzewanie jąder może być skutkiem gorących kąpieli, regularnych wizyt w saunie, trzymania komputera na kolanach, nieodpowiedniej bielizny, jak również bardzo intensywnego wysiłku fizycznego czy długich tras pokonywanych samochodem. W takiej sytuacji powinno się robić częste przerwy, np. co dwie godziny zatrzymać się na kilka minut, wysiąść z auta i przejść się, po to, aby ciepło z jąder mogło być w naturalny sposób odprowadzane na zewnątrz. Nie wymaga to dużego poświęcenia ani wysiłku, tylko świadomości, że może to ochronić płodność –podkreśliła dr Frączek.

Ekspertka zwróciła uwagę, że nawet jednorazowa 20-minutowa wizyta w saunie powoduje spadek liczby plemników już kilka dni po ekspozycji.

Na szczęście, jak powiedziała, pogorszenie płodności wywołane temperaturą jest w dużej mierze odwracalne.

– Pod warunkiem, że usuniemy czynnik ryzyka. Pełny cykl odnowy plemników to 72–74 dni. Jeśli więc para stara się o dziecko, warto w tym czasie ograniczyć czynniki zwiększające temperaturę w mosznie – poradziła.

Frączek przypomniała również, że jednym z istotnych czynników ryzyka męskiej niepłodności jest otyłość, zwłaszcza otyłość brzuszna. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę, że jej wpływ także ma związek z przegrzewaniem jąder, ponieważ nadmierna tkanka tłuszczowa w okolicy brzucha jest dodatkowym magazynem energii cieplnej i utrudnia schładzanie jąder.

Ich wyniki stały się przyczynkiem do przygotowania kampanii społecznej #NieGrzejJajek (zaangażowane jest w nią stowarzyszenie „Nasz Bocian”), której celem jest zwiększenie świadomości mężczyzn na temat realnego wpływu przegrzewania jąder na płodność.

Patronat nad kampanią objęło Polskie Towarzystwo Andrologiczne.

Jak podsumowała prof. Frączek, najważniejsze przesłanie płynące z opisanych badań, to fakt, że w wielu przypadkach wystarczy zmiana stylu życia, by poprawić jakość nasienia i zwiększyć szanse na zostanie ojcem.

Piśmiennictwo:

1. https://link.springer.com/article/10.1007/s10815-023-02992-9.

2. https://www.mdpi.com/1422-0067/21/17/6427.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.