iStock

Docenianie zarządzających, u których słabo wynagradzano pracowników

Udostępnij:
Wielu świadczeniodawców – głównie z ambulatoryjnej opieki specjalistycznej – stwierdziło, że zostali niesprawiedliwie potraktowani przy wyliczaniu współczynników rekompensujących zwiększenie wynagrodzeń w ochronie zdrowia, wynikających z ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.
Przedstawiciele podmiotów leczniczych porównują między sobą wartości zapisane w aneksach do umów, jakie otrzymali z Narodowego Funduszu Zdrowia i dostrzegają znaczące różnice. Jeden z nich zgłosił się z pytaniem do „Menedżera Zdrowia”.

Pytanie – zaskoczenie
– Ministerstwo Zdrowia podwyższyło wycenę świadczeń – było to związane z obowiązującą od 1 lipca ustawą o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. Podwyższają – i bardzo dobrze – ale niestety w mojej placówce zmieniono wycenę na 1,54 zł za punkt, tymczasem, jak się dowiedziałem, w pobliskich szpitalach to 1,75 zł i 2 zł. Dlaczego? Skąd taka różnica? Uważam, że jest to ciekawe i niesprawiedliwe dziwactwo, które po prostu wykończy ambulatoryjną opiekę specjalistyczną – napisał jeden z zarządzających placówką ambulatoryjną.

– Jak mam konkurować o pracowników z lecznicą, w której za to samo płaci się o 20–30 proc. więcej? – spytał.

Z czego wynikają różnice w wysokości aneksów podwyżkowych?

Poprosiliśmy o wyjaśnienia eksperta – Rafała Janiszewskiego, właściciela kancelarii prawnej, autora książek i tekstów dotyczących zasad realizacji i rozliczania świadczeń z płatnikiem oraz z zarządzania.

Odpowiedź – wyjaśnienie
– Sposób ustalania wysokości aneksów zwiększających umowy w związku z tzw. ustawą podwyżkową jest jasno określony. Różnica kwot wyrażonych we współczynnikach wzrostu wynika z faktu, że wysokość wynagrodzenia pracowników wymienionych w tabelach zaszeregowań jest odmienna w każdym podmiocie. Mówiąc najkrócej – jest różnie w różnych podmiotach. Jeśli ktoś miał wielu pracowników, którzy mieli wynagrodzenia dużo niższe od nowego najniższego ustalonego, to dostał w aneksie wyższy współczynnik. Jeśli ktoś miał mało takich pracowników, to dostał współczynnik niższy. Są to bowiem środki przeznaczone na pokrycie kosztów wzrostu wynagrodzeń do nowego poziomu określonego w tabelach zaszeregowań. Ma tu zatem też znaczenie struktura zatrudnienia, bo różne zawody i osoby w tych zawodach są różnie zaszeregowane z uwagi na wykształcenie – wyjaśnił ekspert.

Komentarz – oburzenie
Odpowiedź Rafała Janiszewskiego przedstawiliśmy zarządzającemu w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej. Był oburzony.

– Oznacza to, że promowane są placówki, w których było dużo słabo wynagradzanych pracowników. Logiki w tym nie ma. Przecież działamy w porównywalnych warunkach. Dlaczego w jednej poradni chirurgicznej jest więcej za punkty niż w drugiej? Dlatego, że gorzej płacono przed obowiązywaniem ustawy? – spytał.

Przeczytaj także: „Planują zamykanie oddziałów”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.