Eksperci ocenili obietnice Roberta Biedronia

Udostępnij:
Robert Biedroń zaprezentował program partii Wiosna. - Wprowadzimy limit 30 dni oczekiwania na wizytę u lekarza specjalisty. Po tym czasie za wizytę prywatną zapłaci NFZ - obiecał Biedroń. Zapowiedział też, że ugrupowanie będzie zabiegało o zagwarantowanie kobietom prawa do bezpiecznego przerywania ciąży do dwunastego tygodnia. Jak skomentowali to liderzy opinii? Spytaliśmy Marcina Pakulskiego, Wojciecha Zawalskiego, Krzysztofa Galbasa, Łukasza Jankowskiego, Piotra Magdziarza, Tadeusza Jędrzejczyka, Krzysztofa Bukiela, Bartosza Arłukowicza i Damiana Pateckiego.
Postulaty programu partii Wiosna (ze strony internetowej www.wiosnabiedronia.pl/program) dotyczące spraw zdrowotnych:
- Zagwarantujemy dostęp do lekarza specjalisty w ciągu jednego miesiąca. Wzrost finansowania w opiece zdrowotnej przełoży się na większą dostępność dla pacjentów. Wprowadzimy limit czasu oczekiwania na świadczenia. Po jego upłynięciu pacjenci będą mieli prawo do wyboru miejsca leczenia w sektorze prywatnym. Za wizytę zapłaci NFZ zgodnie z ogólnopolskim cennikiem.
- Wprowadzimy limit wydatków pacjenta na leki na receptę w średniej wysokości 200 zł miesięcznie. Uzależnimy go od przychodów pacjentów, tak, żeby wszyscy otrzymali wsparcie. Po przekroczeniu limitu wydatków dalsze koszty wykupienia leków pokryje państwo.
- Osoba, która będzie chciała skorzystać z programu, udostępni w bazie NFZ informacje z urzędu skarbowego o przychodzie za rok poprzedni i na tej podstawie wypełni się jej koszyk do kwoty 10 proc. przychodów. Po przekroczeniu limitu 10 proc. NFZ w całości pokryje dalsze koszty.
- W celu podniesienia jakości opieki zdrowotnej zapewnimy godne wynagrodzenia we wszystkich zawodach związanych z ochroną zdrowia, w tym w fizjoterapii, diagnostyce laboratoryjnej i ratownictwie medycznym.
- Zwiększymy inwestycje w zdrowie poprzez edukację i profilaktykę zdrowotną. Każda złotówka wydana na profilaktykę przynosi większe oszczędności po stronie leczenia. Będziemy rozwijać programy profilaktyki chorób nowotworowych, układu krążenia, problemów zdrowia psychicznego prowadzone w sposób nowoczesny, przyjazny dla odbiorcy. Inwestycja w profilaktykę i zdrowie publiczne jest sposobem na zapobieżenie niewydolności kadrowej i finansowej systemu ochrony zdrowia. Wprowadzimy do programów nauczania elementy edukacji zdrowotnej od szkoły podstawowej.
- Zwiększymy dostęp do specjalizacji geriatrycznej. Osoby starsze będą mieć dostęp do konsultacji i badania u geriatry na swoje siedemdziesiąte urodziny. Całościowo spojrzy na ich problemy zdrowotne i dokona ogólnej oceny geriatrycznej. Opłaci się to także budżetowi państwa – lepsza informacja to wcześniejsza diagnoza i bardziej precyzyjne leczenie, a przez to mniejsze koszty.
- Zwiększymy finansowanie w opiece zdrowotnej do 6,8 proc. PKB do 2022 roku i do 7,1 proc. PKB do 2024 roku.
- Wydatki skoncentrujemy w czterech obszarach: inwestycjach w infrastrukturę, podwyżkach dla zawodów medycznych, usprawnieniu zarządzania i cyfryzacji.
- W każdym roku będziemy przeprowadzać przegląd potrzeb inwestycyjnych, co będzie podstawą do ustalenia wydatków inwestycyjnych na rok następny. Upowszechnimy i usprawnimy systemy takie jak IOWISZ.
- Państwo powinno dbać o zdrowie i bezpieczeństwo kobiet. Dziś w niektórych województwach ginekolog oddalony jest nawet o 50 km, a na jednego specjalistę przypada 27 tysięcy pacjentek. Przy porodzie kobiety proszą o wykonanie cesarskiego cięcia, bo często to jedyna szansa na znieczulenie. Zwiększymy dostęp do opieki ginekologicznej w mniejszych miejscowościach. Zagwarantujemy prawo do opieki okołoporodowej na wysokim poziomie, w tym dostęp do znieczulenia, świadomą zgodę na każdy zabieg, komfortowe i intymne warunki rodzenia oraz odejdziemy od niepotrzebnych procedur.
- Zagwarantujemy prawo kobiet do bezpiecznego przerywania ciąży na żądanie do 12 tygodnia.
- Wprowadzimy pełne finansowanie do trzech zabiegów in vitro dla każdej kobiety na podstawie zaleceń lekarza. Wprowadzimy stabilne i długoterminowe finansowanie programu.

Jak obietnice ocenili eksperci?

Jak obietnice ocenili eksperci?

Marcin Pakulski, były prezes Narodowego Funduszu Zdrowia:
- Postulat zwiększenia wydatków na zdrowie jest w sytuacji Polski słuszny, ale odpowiedzialnie byłoby pokazanie źródła dodatkowych przychodów. To bardzo proste, większość pieniędzy państwa pochodzi z naszych kieszeni. Uczciwy polityk musi powiedzieć wyborcom, w jaki sposób będzie od nich pozyskiwał pieniądze. Zapytałbym pana Biedronia, co z powszechnością płacenia składek zdrowotnych, co z wysokością płacenia składek zdrowotnych i jak ludzi przekonać do większych wydatków na zdrowie.

Postulat skrócenia kolejek do specjalistów z elementem "dyscyplinowania" finansowego NFZ oceniam jako nie do zrealizowania. Czas oczekiwania na wizytę u specjalisty nie zależy wprost od kontraktu z NFZ, a od braku lekarzy specjalistów. Dalej, nawet gdybyśmy hipotetycznie zwiększyli liczbę lekarzy specjalistów w systemie opieki zdrowotnej, to kolejnym obiektywnym progiem będzie dostęp do diagnostyki (CT, MR, badania laboratoryjne).

Miejmy świadomość, że każde zwiększenie wydatków w jednym z obszarów wywoła ich deficyt w drugim, jeżeli nie zapewni się dodatkowego finansowania. Kolejny postulat - zapewnienia każdemu wizyty u geriatry na siedemdziesiąte urodziny - jest dziwny. Do lekarza chodzi się, by rozwiązać problem zdrowotny, a nie na urodziny. W ten sposób wywołamy niepotrzebne kolejki.

Wojciech Zawalski, były dyrektor Departamentu Świadczeń Opieki Zdrowotnej Centrali w Narodowym Funduszu Zdrowia:
- Niestety, postulaty dotyczące polityki zdrowotnej partii Wiosna, świadczą o... braku takiej polityki. Tylko ktoś kompletnie nieznający realiów polskiej opieki zdrowotnej może zadeklarować, że zlikwiduje kolejki, płacąc po 30 dniach oczekiwania podmiotom nieposiadającym umów z NFZ za świadczenia zrealizowane "poza systemem".

Po pierwsze, kolejki wynikają z braku funduszy w opiece zdrowotnej i kolejkowaniu na świadczenia nie ratujące życia. W związku z tym, gdyby NFZ miał środki, toby je zakontraktował i nie byłoby kolejek. Skoro nie ma ich wystarczająco dużo na likwidację kolejek, to nie będzie też ich miał na zapłatę placówkom medycznym niemającym umowy. Kolejki to nie tylko polski problem, wiele systemów znacznie zamożniejszych krajów się z nimi boryka.

Po drugie, i najważniejsze, w Polsce brakuje lekarzy i pielęgniarek. Nie da się zlikwidować kolejek tylko płacąc za świadczenia. Należy dokonać gruntownej reformy systemu. Odkąd rozdzielono strumień środków z płatności jedynie za świadczenia na płatność za świadczenia i za wynagrodzenia, upadku systemu opieki zdrowotnej, jaki znamy, nie da się zatrzymać.

Jedynie nowe otwarcie z nowym systemem rozliczeń, taryfikacji, a także lepszym zdywersyfikowaniem palcówek i personelu medycznego, da szansę na poprawę jakości opieki zdrowotnej w Polsce. Ustawę o świadczeniach trzeba napisać od nowa. I na pewno w zapowiedziach partii Wiosna nic nie wskazuje na to, żeby ta formacja miała w zanadrzu coś więcej niż populistyczne hasła.

Krzysztof Galbas, prezes zarządu Krąg Zdrowia:
- Propozycje Roberta Biedronia dotyczące naprawy systemu opieki zdrowotnej wpisują się w wysyp podobnych ofert, artykułowanych przez polityków. Widać gołym okiem, że postulaty nie przynoszą od wielu już lat oczekiwanych efektów. Przebijanie jednych populistycznych pomysłów innymi, podobnie jak konkurencyjne niepopartymi żadną rzetelną analizą, nic już nie zmieni.

Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie:
- Bardzo się cieszę ze ochrona zdrowia jest tematem kampanii wyborczej. Politycy zwykle nie mają świadomości problemów, z jakimi pacjenci i lekarze spotykają się na co dzień. Będziemy im te problemy pokazywać, licząc na to, ze wdrażanie koniecznych rozwiązań nie skończy się na rozbudowanych programach wyborczych.

Piotr Magdziarz, partner zarządzający w Formedis Medical Management & Consulting:
- Zakładam, że partia Roberta Biedronia ma szczegółowy program zmian w finansowaniu i funkcjonowaniu ochrony zdrowia. Interesującymi propozycjami, które wpłynęłyby na zmniejszenie kosztów leczenia szpitalnego, są zwiększenie nakładów na profilaktykę, wprowadzenie do programów nauczania elementów edukacji zdrowotnej od szkoły podstawowej i gwarantowany dostęp do lekarza specjalista w ciągu 30 dni. W przypadku tego ostatniego postulatu niezmiernie istotne jest równoczesne wprowadzenie mechanizmów ograniczających nadużywanie wizyt u specjalistów.

Tadeusz Jędrzejczyk, były prezes Narodowego Funduszu Zdrowia:
- System, w którym ubezpieczony otrzymuje zwrot za rachunek w gabinecie specjalisty do wysokości krajowo ustalonego limitu, mógłby rzeczywiście skrócić kolejki, pod warunkiem oczywiście pokrycia dodatkowych wydatków. Jeśli jednak nie zwiększymy danin publicznych (w tym składki na ubezpieczenie zdrowotne), co również zapisano w programie nowej partii, to oznaczałoby obcięcie innych wydatków, które ponosi fundusz. Oszczędności na administracji (razem 0,7 proc. budżetu) raczej na ten cel nie starczą.

Drugie pytanie, które się rodzi, brzmi, czy takie rozwiązania będzie konstytucyjne. Jeśli bowiem popularny wśród pacjentów gabinet ustali cenę na 350 złotych, a maksymalna dopłata będzie wynosiła 120, to może się pojawić zarzut niezgodności z art. 68 ustawy zasadniczej. Uboższe osoby stać byłoby bowiem jedynie na tańsze oferty, na przykład początkujących lekarzy.

Co ciekawe, to poniekąd w przeciwną stronę zmierza pomysł ustalenia maksymalnej dopłaty do leków (refundowanych). Jeśli ten limit byłby ustalony na proponowanym poziomie 200 zł rocznie, to z pewnością mielibyśmy rzeczywiście ruch w kierunku równego dostępu. Oczywiście ten drugi pomysł też kosztowałby kolejne miliony złotych.

Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy:
- Pan Biedroń zaproponował, aby można było zabijać dzieci nienarodzone według widzimisię, chce, żeby lekarze nie mogli kierować się własnym sumieniem, by byli funkcjonariuszami realizującymi politykę i ideologię państwa. Takie rozwiązanie obowiązywało w hitlerowskich Niemczech i sowieckiej Rosji, czyli państwach totalitarnych. Czy zatem propozycja pana Biedronia nie jest popularyzacją totalitarnych ustrojów ściganą przez polskie prawo?

Programy zawierające takie propozycje powinny być przez ludzi cywilizowanych odrzucone na wstępie, są barbarzyńskie. W kontekście zabijania nienarodzonych dzieci reszta obietnic z zakresu ochrony zdrowia jest nieważna.

Bartosz Arłukowicz, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia, były minister zdrowia, poseł Platformy Obywatelskiej:
- Postulat dotyczący kolejek jest populistyczny. To propozycja oderwana od rzeczywistości, zarówno jeśli chodzi o możliwości płatnika, jak i liczbę lekarzy. W ustawie można zapisać wszystko. Problemy zaczną się wtedy, gdy przyjdzie czas na realizowanie takiego zapisu. Ponadto nie padło ani jedno zdanie na temat tego, skąd i ile wziąć pieniędzy na ten pomysł.

Damian Patecki, zastępca przewodniczącego Porozumienia Rezydentów:
- Czekamy na propozycje kolejnych partii dotyczące 6,8 proc. PKB i skrócenia kolejek. Mamy nadzieję, że zdrowie stanie się najważniejszym tematem tegorocznej kampanii wyborczej. Podkreślając, że Porozumienie Rezydentów jest apolityczne, liczymy na to, że niezależnie od tego, które ugrupowanie wygra wybory, potraktuje ochronę zdrowia jako priorytet.

Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.