Archiwum

Kolumna Zygmunta pod zastaw?

Udostępnij:
- W latach 90. pojawiały się w Polsce koncepcje pozyskania przez państwo pieniędzy na realizację celów gospodarczych poprzez zastawianie części majątku narodowego. Ostatecznie wybraliśmy inną drogę, ale dziś ta koncepcja powraca. Na zabezpieczenie długu szpitala idzie gmach Filharmonii Lubelskiej, Teatru Muzycznego i Centrum Spotkania Kultur w Lublinie - pisze Robert Mołdach w „Menedżerze Zdrowia”. Co ma do tego Kolumna Zygmunta? Może ją warto byłoby zastawić?
Tekst Roberta Mołdacha z Instytutu Zdrowia i Demokracji:
- Konsolidacja długów połączona z konwersją kosztownych pożyczek chwilówek i kredytów o słabym zabezpieczeniu na kredyt hipoteczny jest operacją, którą przechodzi wielu obywateli popadających w pułapkę zadłużenia lub chcących obniżyć koszty zaciągniętych zobowiązań finansowych. W największym uproszczeniu jej warunkiem jest posiadanie stałego (przewidywalnego) dochodu pozwalającego na spłatę zadłużenia oraz materialne (zbywalne) zabezpieczenie długu pozwalające na odzyskanie udzielonego kredytu w przypadku utraty zdolności do jego spłaty.

To, jak obniżają koszty obsługi zadłużenia zwykli obywatele, może mieć także zastosowanie w sektorze ochrony zdrowia. Ile można zaoszczędzić? Jeśli średni koszt kredytu i pożyczek udzielonych szpitalom byłyby na poziomie 7 procent, to ponad 14 mld zł zadłużenia sektora generowałoby 1 mld zł rocznie kosztu jego obsługi. Nie znamy faktycznego średniego kosztu kapitału, z którego korzystają szpitale. Jednak 7 procent to raczej zbyt optymistyczny szacunek. Mnie bliższy rzeczywistości wydaje się procent dwa razy większy, który oznaczałby koszt obsługi zadłużenia szpitali na poziomie 2 mld zł. Niezależnie od tego, Ile to by było, jest o co walczyć. Aby zrozumieć, o jakiej kwocie mówimy, zauważmy, że nieco ponad 2 mld zł to łączny koszt realizacji świadczeń w ramach PSZ w szpitalach onkologicznych w 2018 r.

Konsolidacja zobowiązań i ich konwersja do kredytu hipotecznego jest w przypadku szpitali nieco złożona. Kontrakt z NFZ jest terminowy, więc tylko częściowo może stanowić gwarancję spłaty. Podobnie budynek szpitala może nie wystarczać na pokrycie zabezpieczenia, a dodatkowo jest po prostu trudno zbywalny. Pojawia się więc konieczność wskazania innego zbywalnego obiektu o odpowiedniej wartości, najlepiej gdy generuje on niezależny dochód, który może stanowić zastaw.

W przypadku Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Lublinie Sejmik Województwa Lubelskiego uchwałą nr XII/202/2019 z 3 grudnia 2019 r. wyraził zgodę na obciążenie hipoteką umowną łączną do 450 mln zł siedmiu nieruchomości stanowiących własność województwa lubelskiego. Mają one stanowić zabezpieczenie wierzytelności Banku Gospodarstwa Krajowego w wysokości 150% kwoty z tytułu zaciągnięcia przez szpital kredytu bankowego w wysokości 300 mln zł z przeznaczeniem na spłatę zobowiązań szpitala. Problemem jest to, że prócz budynków szpitala oraz przyległych gruntów stanowiących potencjalne pole do rozwoju usług towarzyszących za „zbywalny” uznano gmach, w którym mieści się Filharmonia im. Henryka Wieniawskiego, Teatr Muzyczny i Centrum Spotkania Kultur.

Rynek finansowy rządzi się czytelnymi zasadami. Nikt nie pożycza pieniędzy na piękne oczy. Przyjęcie przez bank komercyjny zabezpieczenia kredytu w postaci samorządowych obiektów ochrony zdrowia, kultury i sztuki graniczy z niemożliwością. Bank taki musiałby mieć realny scenariusz wyjścia, czyli sprzedaży tych obiektów. BGK, choć jest bankiem państwowym o określonej misji, musi respektować te same zasady. Nie może udzielić kredytu, jeśli nie dysponuje wykonalnym scenariuszem odzyskania pożyczonych środków. Skoro się tego podejmuje, nasuwa się nader interesujące pytanie – jaki kształt ma przyjęty scenariusz wyjścia?

Jeśli się chwilę zastanowić, scenariusz wyjścia BGK wydaje się elementarnie prosty. Bank nie będzie z oczywistych powodów podejmował próby zmiany przeznaczenia zajętych nieruchomości i ich sprzedaży operatorom galerii handlowych, hoteli czy centrów biurowych. Może jednak w porozumieniu z rządem sprzedać je kontrolowanej przez Skarb Państwa spółce, która wynajmie je samorządowi, aby ten mógł kontynuować działalność. Można jednak pójść dalej. Spółka może postawić takie warunki najmu, a jednocześnie zaoferować taką premię za przekazanie wskazanemu podmiotowi „zorganizowanej formy przedsiębiorstwa”, że kontynuowanie działalności leczniczej czy kulturalnej będzie dla samorządu wybitnie nieopłacalne. Jeśli dodatkowo podmiot ten zapewni w ramach określonego centralnego programu społeczno-gospodarczego kontynuację świadczeń i usług, nic nie będzie stać na przeszkodzie, aby dokonać ustrojowej zmiany systemu ochrony zdrowia czy kultury.

Science fiction? Niekoniecznie. To tylko jeden z możliwych scenariuszy. Jaki jest ten prawdziwy, nie wiemy. Jednak nie wyobrażam sobie kredytu na 300 mln zł udzielonego przez jakikolwiek bank prywatny czy państwowy bez szczegółowej analizy scenariuszy wyjścia z nieruchomości w przypadku jej przejęcia z powodu braku spłaty zobowiązania. To pokazuje, że w tle codziennej debaty o długach szpitali, problemach SOR-ów, braku personelu i niedofinansowaniu sektora toczy się bardziej fundamentalna dyskusja, choć prowadzona w zdecydowanie węższym gronie. Dotyczy nie 300 mln zł długu tego czy innego szpitala, a ponad 14 mld zł zadłużenia całego sektora.

Przypadek Lublina traktuję jako rozwiązanie pilotowe, które testuje przyparty do muru samorząd i rząd, dla którego jest to swoiste „opportunity”. Historia dzieje się na naszych oczach. BGK wyróżnia kilka elementów. Wskażę jeden. Statut banku w par. 5 ust. 14 określa, że bank może także „świadczyć usługi w zakresie zarządzania aktywami na podstawie odrębnych przepisów oraz umów zawartych ze Skarbem Państwa lub państwowymi osobami prawnymi albo w ramach realizacji rządowych programów społeczno-gospodarczych oraz programów samorządności lokalnej i rozwoju regionalnego”. Rola i pozycja samorządu może więc ulec zmianie. Czyż nie o to chodzi części politycznej sceny?

W postscriptum wytłumaczę się z tytułu. Kolumny Zygmunta nie można zastawić. Byli co prawda tacy, którzy próbowali ją sprzedać, nie dysponując jej prawem własności, ale bez efektu. Kolumna jest niezbywalna i nie generuje żadnego przychodu. Szpital, centrum sztuki, filharmonia - jak widać - to co innego.

Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.