Mołdach o Jednolitym Pliku Kontrolnym w zdrowiu

Udostępnij:
Deklaracja premiera Morawieckiego o uszczelnieniu systemu ochrony zdrowia, należy traktować poważnie. Postulat zaprzestania prywatyzacji zysków i upaństwawiania strat premier pragnie realizować z determinacją, jaką od dwu lat identyfikuje karuzele VAT i nieprawidłowości w rozliczeniach z fiskusem. Czym będzie zapowiadana elektronizacja służby zdrowia ico ją odróżni od ciągnącej się latami informatyzacji? Odpowiada Robert Mołdach.
Robert Mołdach, współtwórca Instytutu Zdrowia i Demokracji:
- Od 1 lipca 2016 r. podstawowym narzędziem kontrolnym stosowanym przez administrację skarbową jest Jednolity Plik Kontrolny wprowadzony w art. 193a ordynacji podatkowej. Mówi on o tym, że w przypadku prowadzenia ksiąg podatkowych przy użyciu programów komputerowych, organ podatkowy może żądać przekazania jako JPK całości lub części tych ksiąg oraz dowodów księgowych w postaci elektronicznej. Od 1 stycznia 2018 r. obowiązek prowadzenia ewidencji VAT w postaci elektronicznej będą mieli wszyscy podatnicy składający deklaracje VAT-7 i VAT-7K. Równocześnie obowiązek składania administracji skarbowej bez wezwania JPK dla potrzeb ewidencji VAT obejmie także mikroprzedsiębiorców, co oznacza, że będą nim objęci wszyscy podatnicy VAT. Pozostałe moduły JPK, dotyczące ksiąg rachunkowych, wyciągów bankowych, magazynu, faktur i pozostałych rodzajów ewidencji przychodów, mają być udostępniane na każde żądanie kontroli skarbowej.

Jak może wyglądać przeniesienie JPK na grunt ochrony zdrowia? Choć od 1 lipca 2018 r. zwolnienia lekarskie będą mogły być wystawiane wyłącznie w postaci elektronicznej, to taki plik – nazwijmy go – JPK_Zwolenienia, nie wydaje się być przełomowy w uszczelnianiu systemu. Owszem, kwestia zwolnień lekarskich będzie pod kontrolą, ale nie tu leży problem prywatyzacji zysków i upaństwowienia strat. Podobnie JPK_Recepty zaadresuje pewien problem w obrocie lekami, ale nie dotknie sedna efektywności systemu, do której nawiązuje premier Morawiecki. Analogiem przełomu, jaki wniósł do administracji skarbowej plik JPK_VAT, byłby plik JPK_Pacjenci, czyli ewidencja pacjentów, rozpoznań i świadczeń każdego świadczeniodawcy. Co prawda na potrzeby rozliczeń z NFZ jest tworzony taki, a nawet szerszy plik, ale dotyczy on tylko części świadczeniodawców rozliczających się w ramach jednorodnych grup pacjentów.

Nie trudno wyobrazić sobie możliwości kontrolne, jakie tworzy wprowadzenie obowiązku raportowania wykonanych usług medycznych przez wszystkich świadczeniodawców. Tak jak identyfikuje się dziś łańcuchy podatników uczestniczące w wyłudzeniach VAT, tak samo można profilować łańcuchy usług zdrowotnych, które mogą świadczyć o potencjalnych nadużyciach, czy wręcz łamaniu prawa. Grunt pod takie działania tworzy ustawa o systemie informacji medycznej (SIM). System ma przetwarzać jednostkowe dane usługobiorców i ich jednostkowe dane medyczne. Wystarczy tylko rozszerzyć cele SIM na zadania kontrolne, objąć obowiązkiem raportowania wszystkich świadczeniodawców i wszystkie świadczenia, w tym prywatne, opisać format przyszłego uproszczonego pliku JPK_Pacjenci i przygotować system pozwalający zbierać te dane.

Powiecie Państwo – nie da się, to zbyt kosztowne, to narusza tajemnicę lekarską, nie ma na to czasu i środków, nie prowadzimy dokumentacji medycznej w postaci elektronicznej. To przypomnę, że JPK_VAT już za chwilę będzie dotyczył wszystkich podatników. Nie dostali oni żadnego dodatkowego wynagrodzenia za wdrożenie systemu. Bez względu na to, czy prowadzili ewidencję VAT elektronicznie czy ręcznie, będą mieć po prostu obowiązek prowadzenia ewidencji VAT w postaci elektronicznej, a narzędzie do zbierania JPK są już gotowe. Warto przy tym zauważyć, że podatników VAT jest o rząd wielkości więcej niż świadczeniodawców. Nie słychać także haseł w rodzaju „przedsiębiorcy protestują przeciwko wprowadzeniu Jednolitego Pliku Kontrolnego”.

A teraz grand finale – połączmy dane ze skarbowego oraz medycznego Jednolitego Pliku Kontrolnego i wykorzystajmy informatyczny arsenał profilowania. Śmiem twierdzić, że jeśli traktować poważnie deklarację premiera Morawieckiego o uszczelnieniu systemu ochrony zdrowia w sposób, w jaki został uszczelniony system podatkowy – a ja traktowałbym to poważnie – to czeka nas niebywała rewolucja. Dyskusja o elektronicznym zwolnieniu, czy recepcie, to tylko namiastka tego, co w ciągu dwu lat może zostać wdrożone. Elektronizacja będzie przy tym czym innym, niż ciągnąca się latami informatyzacja. Postawi sobie zdecydowanie węższe cele niż SIM, za to dotknie wszystkich świadczeniodawców i będzie je realizować w punkt – jak w przypadku VAT. Pytanie tylko, jak ten "punkt" zostanie sformułowany.

Przeczytaj także: "Mołdach: Kiedy pan Morawiecki zostanie premierem, ministrowie będą mieli trudniej".

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.