iStock

Pożary

Udostępnij:
– Dopóki nie redefiniujemy systemu zdrowotnego w Polsce na podstawie celów, jakie przed nim stawiamy, środków, których do tego potrzebujemy, i wizji systemowej reformy, do której dążymy, nadal będziemy tylko gasić pożary zdewastowanego, drewnianego budynku, zamiast zaprojektować i wybudować nowoczesny gmach – pisze Michał Seweryn w „Menedżerze Zdrowia”.
Komentarz Michała Seweryna, specjalisty zdrowia publicznego i epidemiologii, prezesa zarządu EconMed Europe, byłego naczelnika Wydziału Gospodarki Lekami Narodowego Funduszu Zdrowia:
– 54 proc. kosztów świadczeń zdrowotnych, jakie ponosi polski płatnik, to finansowanie lecznictwa szpitalnego (dane z planu finansowego NFZ na 2021 r.). Około 950 szpitali w Polsce nie tworzy jednolitej ani specjalnie uporządkowanej struktury. Większość publicznych placówek powstała w czasach PRL, kiedy motywacja do ich tworzenia w wielu przypadkach była zgoła inna niż dzisiejsze cele, np. zabezpieczenie na wypadek wojny. Jeśli dodamy do tego mnogość organów założycielskich i brak ustawowego koordynatora opieki zdrowotnej, jawi nam się obraz systemu szpitalnictwa, który tak jak cały polski sektor zdrowotny trawią liczne problemy, uniemożliwiające jego poprawne funkcjonowanie.

Oczywiście nie sposób nie zgodzić się z Jarosławem i Magdaleną Kozerami, że problemem jest archaiczna struktura udzielania świadczeń ze zbyt wysokim udziałem usług szpitalnych realizowanych przez wiele rozdrobnionych podmiotów. Paradoksalnie nie uważam jednak, aby to w liczbie łóżek leżał klucz do rozwiązania systemowych problemów ochrony zdrowia. Dopóki nie redefiniujemy systemu zdrowotnego w Polsce na podstawie celów, jakie przed nim stawiamy, środków, których do tego potrzebujemy, i wizji systemowej reformy, do której dążymy, nadal będziemy tylko gasić pożary zdewastowanego, drewnianego budynku zamiast zaprojektować i wybudować nowoczesny gmach.

Zła organizacja i brak koordynacji przekładają się na jakość systemu, a co za tym idzie – na bezpieczeństwo pacjentów oraz personelu medycznego. Brak wizji i nierozsądne reformy ochrony zdrowia uniemożliwiają odwrócenie fatalnych trendów związanych z niedoborem kadry medycznej. W jej przypadku wyzwaniem nie jest dziś wyłącznie zwiększenie liczby przyjęć na studia medyczne i miejsc na specjalizacjach, ale kompleksowa poprawa efektywności wykorzystania ograniczonych zasobów. Tymczasem obecny system ochrony zdrowia zmierza od dawna w stronę zgoła przeciwną. „Reformy” zamiast upraszczać, utrudniają. Zamiast wspierać świadczeniodawców i personel medyczny, często rzucają im kłody pod nogi. W tym kontekście zwiększenie bądź zmniejszenie liczby łóżek szpitalnych w Polsce nie spowoduje oczekiwanych zmian w systemie zdrowotnym.

Tekst opublikowano w „Menedżerze Zdrowia” 7–8/2021. Czasopismo można zamówić na stronie: www.termedia.pl/mz/prenumerata.

Przeczytaj także: „Wrobieni w szpitale”, „Łóżka na szpitalnych korytarzach”,„Nie da się w Polsce utrzymać ponad 1000 szpitali”, „W szpitalach leczy się wszystkich – tak zorganizowano system”, „Za dużo leczymy w szpitalach” i „Trzeba się zastanowić, które oddziały są potrzebne mieszkańcom”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.