Jakub Ociepa/Agencja Gazeta

Prof. Matyja: Kształcimy lekarzy dla innych krajów Europy ►

Udostępnij:
– Zwiększenie liczby miejsc dla uczelniach medycznych dotyczy głównie studentów obcojęzycznych. A to nie zmieni sytuacji braku kadry w placówkach ochrony zdrowia w Polsce, ponieważ ta grupa absolwentów z dużym prawdopodobieństwem wyjedzie do pracy za granicę – mówi prof. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, w rozmowie z „Menedżerem Zdrowia".
Minister zdrowia w roku akademickim 2020/2021 zwiększy o 139 liczbę miejsc na kierunku lekarskim i o 10 na kierunku lekarsko-dentystycznym. I tak stacjonarnie będą się mogły uczyć 5103 osoby, niestacjonarnie – 1239, a na studiach prowadzonych w języku obcym – 1967 studentów.

Zdaniem prof. Andrzeja Matyi rząd powinien się skoncentrować na kształceniu lekarzy w języku polskim oraz stworzeniu im właściwych warunków pracy w naszym kraju. Inaczej będą się powiększać niedobory medyków. Sytuacji nie poprawia zaostrzenie kar dla lekarzy za działania niepożądane.

– W Polsce, po pierwsze, za mało kształcimy lekarzy. Po drugie, nasze prawo nie przyczynia się do poprawy warunków pracy w zawodach medycznych. Przede wszystkim wciąż się zmienia, co nie zapewnia stabilizacji. Naczelna Rada Lekarska opiniuje rocznie około 200 aktów prawnych związanych z medycyną. Sytuację pogarsza też zaostrzenie kar za błędy medyczne. Nie możemy się dziwić, że lekarze wyjeżdżają z Polski – mówi prof. Andrzej Matyja.



Przeczytaj także: „Ile miejsc na studiach lekarskich?”.

Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.