Przyspieszyć dostęp do nowoczesnych terapii w chorobie Parkinsona i spastyczności

Udostępnij:
XXIV Zjazd Polskiego Towarzystwa Neurologicznego odbył się 15–18 września w Warszawie w formule online z uwagi na obostrzenia związane z pandemią. Jednym z poruszanych tematów było leczenie pacjentów z chorobą Parkinsona i spastycznością. Prelegenci mówili, jak można przyspieszyć dostęp pacjentów do nowoczesnych terapii, które wpłyną na poprawę komfortu ich życia.
W panelu dyskusyjnym, który poprowadził prof. dr hab. n. med. Jarosław Sławek, wzięli udział:
– dr hab. n. med. Dariusz Koziorowski, adiunkt w Klinice Neurologii Wydziału Nauk o Zdrowiu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w Mazowieckim Szpitalu Bródnowskim,
– dr hab. n. med. Agnieszka Gorzkowska, kierownik Kliniki Neurorehabilitacji Katedry Neurologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, zastępca ordynatora Oddziału Neurologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Katowicach,
– dr hab. n. med. Joanna Siuda, adiunkt Katedry i Kliniki Neurologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach,
– lekarz na Oddziale Neurologii i Pododdziale Jednodniowej Diagnostyki w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym im. prof. K. Gibińskiego w Katowicach Ligocie,
– dr hab. n. med. Iwona Sarzyńska-Długosz, adiunkt w II Klinice Neurologii Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, gdzie kieruje Oddziałem Rehabilitacji Neurologicznej.

Czy jest możliwy powrót do sprawności pacjentów z zaawansowaną chorobą Parkinsona?
Szacuje się, że z chorobą Parkinsona, która jest drugą co do częstości występowania chorobą neurodegeneracyjną, żyje w Polsce niemal 100 tys. osób. Przebieg schorzenia jest zazwyczaj wieloletni i postępujący. Do tej pory nie jest dostępne leczenie zwalniające tempo progresji choroby. Możliwe jest jednak leczenie objawowe, które w znacznym stopniu poprawia sprawność pacjentów i komfort ich życia. W pierwszej fazie choroby wystarcza zazwyczaj nieskomplikowane leczenie farmakologiczne. Inna sytuacja
występuje w zaawansowanej chorobie Parkinsona, gdzie stosuje się leczenie wsparte różnymi technologiami, takimi jak: głęboka stymulacja mózgu (deep brain stimulation – DBS), wlewy podskórne apomorfiny czy dojelitowy ciągły wlew żelu zawierającego lewodopę/karbidopę.

Pierwsza metoda jest formą leczenia neurochirurgicznego, a dwie pozostałe to techniki infuzyjne, gdzie lek podawany jest za pomocą pompy, którą pacjent nosi ze sobą.

– To niezmiernie istotne, by rozpoczynając leczenie, uświadomić pacjentowi realne korzyści wynikające z terapii, ale również jej potencjalne działania niepożądane – mówił dr hab. Dariusz Koziorowski. Częstym problemem w terapii osób z chorobą Parkinsona są zbyt wygórowane oczekiwania. Dlatego ważna jest rozmowa z pacjentem i jego rodziną, przedstawienie zalet i wad poszczególnych metod, ale również wysłuchanie pacjenta i opiekuna pod kątem potencjalnych oczekiwań z ich strony. Kluczowa dla osiągnięcia ostatecznego sukcesu jest kwalifikacja pacjenta. Aby chorzy mogli osiągnąć jak największe korzyści z terapii, nie powinno się kierować ich na leczenie zbyt późno, również metodami zaawansowanymi. Ważny jest wybór właściwej metody dla pacjenta. Jej dobre dobranie pozwala na przywrócenie choremu sprawności, a nadrzędnym celem jest poprawa jakości życia.

Jak wskazywał dr hab. Dariusz Koziorowski, każda z wymienionych metod charakteryzuje się udokumentowaną skutecznością polegającą na skróceniu okresu niesprawności (czas OFF) i wydłużeniu okresu sprawności (czas ON) bez uciążliwych dyskinez. – W leczeniu choroby Parkinsona nie ma jednej wypróbowanej metody, trzeba się kierować zarówno danymi naukowymi, jak i doświadczeniem zawodowym – podsumował.

Jakim pacjentom z zaawansowaną chorobą Parkinsona możemy pomóc, gdy terapia doustna jest nieskuteczna?
Doustna terapia farmakologiczna staje się coraz mniej skuteczna na zaawansowanym etapie choroby Parkinsona. W miarę postępu choroby, na który wskazują m.in. pojawiające się fluktuacje ruchowe, dyskinezy (ruchy mimowolne), zaburzenia chodu, liczne objawy pozaruchowe czy konieczność przyjmowania wielu dawek lewodopy w ciągu dnia, należy rozważyć kwalifikację chorego do DBS lub terapii infuzyjnych.

-Rozpoczęcie leczenia infuzyjnego wymaga spełnienia przez pacjenta z chorobą Parkinsona kryteriów określonych w programie NFZ, a dobór konkretnej terapii zależy od profilu zaburzeń – wyjaśniała dr hab. Agnieszka Gorzkowska. – Wielu pacjentów z zaawansowaną chorobą Parkinsona dobrze reaguje na terapię infuzyjną. Metoda ta jest obecnie wykorzystywana wyłącznie u chorych, u których wyczerpane zostały możliwości doustnej terapii dopaminergicznej – dodała. Skuteczność takiego leczenia potwierdzają dane z praktyki klinicznej, zgodnie z którymi po zastosowaniu terapii infuzyjnej ustępowały takie objawy, jak spowolnienie ruchowe czy utrudnienie chodu, a efekt utrzymywał się w długotrwałej obserwacji.

Terapia infuzyjna polega na ciągłym podawaniu leków za pomocą pompy (dojelitowo duodopy lub podskórnie apomorfiny), co zapewnia ich stosunkowo stały poziom we krwi, a docelowo w mózgu. Umożliwia to często kontrolowanie uciążliwych objawów nawet na późnych etapach choroby Parkinsona.

Droga pacjenta do terapii zaawansowany
Kryteria kwalifikacji chorych do terapii infuzyjnych przedstawiła dr hab. Joanna Siuda. – Obecnie w Polsce działa 16 ośrodków prowadzących terapie infuzyjne. Lekarz kierujący pacjenta do placówki powinien umieścić na e-skierowaniu poza kodem rozpoznania (G20) niezbędne informacje, takie jak numer telefonu do chorego i/lub opiekuna, oraz zaznaczyć, że chodzi o „kwalifikację do terapii infuzyjnych” – wyjaśniała.

Chory na wizytę kwalifikacyjną powinien zabrać ze sobą: kopię pełnej dokumentacji medycznej, badania obrazowe (płyty CD i opis), aktualny schemat przyjmowania leków na chorobę Parkinsona, listę dotychczas stosowanych leków przeciwparkinsonowskich (z jakichś powodów odstawionych) i listę pozostałych leków zaleconych z powodu chorób współistniejących. Kierując pacjenta do placówki, należy zalecić mu wcześniejsze wypełnienie dzienniczka Hausera, w którym opisuje swój stan podczas całego dnia (stany ON-OFF, obecność i nasilenie dyskinez).

Dostępna jest Ogólnopolska Infolinia dla Osób z Zaawansowaną Chorobą Parkinsona, gdzie uzyskać można wszelkie niezbędne informacje dotyczące kwalifikacji do terapii infuzyjnych. Z infolinii może skorzystać nie tylko chory, lecz także opiekun i prowadzący lekarz neurolog.

Wczesne rozpoznanie spastyczności po udarze mózgu szansą na poprawę jakości życia
Spastyczność poudarowa, czyli nadmierne napięcie mięśniowe, jest następstwem uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, np. wskutek udaru mózgu. Zmiany napięcia mięśniowego prowadzą do rozwoju bolesnego przykurczu mięśni uniemożliwiającego sprawne manipulowanie ręką i utrudnienia chodu. Spastyczność dotyczy zarówno kończyn górnych, jak i dolnych i prowadzi do wtórnego upośledzenia funkcji chwytu lub nasilenia zaburzeń chodu.

– Objawy mogą się pojawić nawet w czasie pierwszych 3 miesięcy po udarze, dlatego konieczna jest obserwacja chorego i szybkie reagowanie na wszelkie nieprawidłowości – wskazywała dr hab. Iwona Sarzyńska-Długosz, dodając, że wczesne rozpoznanie przypadłości wpływa na skuteczność leczenia. Zmniejszenie spastyczności pozwala uniknąć dysfunkcji wtórnej.

System klasyfikacji ryzyka spastyczności po udarze opiera się na trzech kolorach:
• zielony – obserwacja okresowa, co 3–6 miesięcy, w przypadku gdy pacjent ma uporczywe problemy ze sprawnością manualną przy braku zwiększonego napięcia,
• żółty – rutynowe skierowanie w celu konsultacji z zespołem wielospecjalistycznym, w przypadku umiarkowanie zwiększonego napięcia mięśniowego w obrębie jednego stawu, mimowolnych skurczów mięśni chorej kończyny oraz współistniejących deficytów neurologicznych, np. niedoczulicy czy zespołu zaniedbywania,
• czerwony – pilne skierowanie do specjalisty zajmującego się terapią spastyczności, w przypadku gdy spełnione są dwa kryteria: umiarkowanie lub znacznie wzmożone napięcie mięśniowe w obrębie co najmniej dwóch stawów oraz poważne zaburzenia funkcji czuciowo-ruchowych.

– System trzech kolorów jest zalecany przez ekspertów do wykorzystywania przy ocenie pacjentów po udarze mózgu, najlepiej w ciągu pierwszych 12 tygodni po jego wystąpieniu. Można go jednak stosować także w innych punktach czasowych – mówiła dr hab. Iwona Sarzyńska-Długosz. – Zaleca się, aby to narzędzie przesiewowe było stosowane podczas regularnych wizyt kontrolnych po udarze mózgu w celu zidentyfikowania i leczenia objawów spastyczności poudarowej – podkreśliła.

– Wczesna terapia spastyczności poudarowej jest możliwa i pozwala na poprawę jakości życia chorych – podsumowała dr hab. Iwona Sarzyńska-Długosz.

Podsumowanie
Dobry system zintegrowanej opieki w chorobie Parkinsona jest kluczowy dla powodzenia terapii, a tym samym poprawy w miarę możliwości komfortu życia chorego.

Tekst jest relacją z wystąpień podczas XXIV Zjazdu Polskiego Towarzystwa Neurologicznego: Jak przyspieszyć dostęp chorych do nowoczesnych terapii w chorobie Parkinsona i spastyczności? – prof. dr hab. n. med. Jarosław Sławek, Czy jest możliwy powrót do sprawności pacjentów z zaawansowaną chorobą Parkinsona? – dr hab. n. med. Dariusz Koziorowski, Jakim pacjentom z zaawansowaną chorobą Parkinsona możemy pomóc, gdy terapia doustna jest nieskuteczna? – dr hab. n. med. Agnieszka Gorzkowska, Droga pacjenta do terapii zaawansowanych w chorobie Parkinsona – dr hab. n. med. Joanna Siuda, Wczesne rozpoznanie spastyczności po udarze mózgu szansą na poprawę jakości życia – dr hab. n. med. Iwona Sarzyńska-Długosz.

Artykuł opublikowano w „Kurierze Medycznym” 6/2021. Czasopismo można zamówić na stronie: www.termedia.pl/km/prenumerata.