Spadek marży aptecznej na lekach refundowanych to 1,4 mld zł między 2012-2014

Udostępnij:
Aptekarze alarmują. Spadek kwoty marży realizowanej na lekach refundowanych w okresie 2012 – 2014 w odniesieniu do 2011 roku wynosi 1,4 mld zł. Potrzebny jest "Pakt dla Farmacji" i mapy potrzeb farmaceutycznych. Aptekarze nie chcą także nocnych dyżurów.
Polscy aptekarze konsekwentnie walczą o swoje interesy i poprawę kondycji aptek. Wiceprezes NRA Marek Jędrzejczak na senackiej Komisji Zdrowia zaprezentował koncepcję map potrzeb farmaceutycznych oraz projekt ustawy o zawodzie farmaceuty i izbach aptekarskich.

Zdaniem aptekarzy, konsekwencją braku reform i niechęci poprzednich rządów do porządkowania rynku farmaceutycznego jest pogarszająca się sytuacja ekonomiczna wielu aptek, szczególnie tych małych, rodzinnych, należących do indywidualnych aptekarzy. Podstawowym zadaniem każdej apteki jest wydawanie leków refundowanych. Tymczasem marża kwotowa nie pokrywa obecnie nawet kosztów wydawania tych leków. Spadek kwoty marży realizowanej na lekach refundowanych w okresie 2012 – 2014 w odniesieniu do 2011 r. wynosi 1,4 mld zł. Niepokojącą tendencję obrazuje spadek średniej marży na opakowanie leku refundowanego: z 4,55 zł w 2011 r. (marża plus rabat) do 4,21 zł w 2012 r. i 4,13 zł w 2013 r. Są to najniższe marże na leki refundowane w Europie. Przyjęty w ustawie refundacyjnej sposób ustalania marży detalicznej sprawia, że w wielu aptekach wydawanie leków refundowanych przynosi straty.

Kondycję finansową aptek pogarsza przyjęty w ustawie refundacyjnej sposób liczenia urzędowej marży detalicznej. Marża w aptece ogólnodostępnej nie jest liczona od wartości zakupu leku przez aptekę, ale od tzw. limitu, czyli od „ceny hurtowej leku, środka spożywczego specjalnego przeznaczenia żywieniowego albo wyrobu medycznego, stanowiącego podstawę limitu w danej grupie limitowej”.

To sytuacja kuriozalna. Bardzo drogie leki refundowane mają niską marżę, a na dodatek na zwrot kwoty refundacji apteka czeka nawet miesiąc. Stworzony został nietransparentny i trudny do zrozumienia przez pacjenta system, który poza Polską nie jest stosowany. Ten system trzeba bezwzględnie zmienić. Nie może też być tak, że podstawą limitu jest jeden z najtańszych produktów leczniczych w grupie limitowej, który najczęściej jest niedostępny, a obniżanie się limitu zmniejsza marżę detaliczną, co znów obniża limit. To jest błędne koło - piszą aptekarze.

Ich zdaniem, nie bez znaczenia dla oceny warunków, w jakich funkcjonują apteki, jest fakt, że nie ma regulacji pozwalających aptekom rekompensować szkody ponoszone w związku ze zmianami w wykazach leków refundowanych. Wobec utrzymującej się tendencji do obniżania urzędowych cen zbytu refundowanych leków i wyrobów medycznych stworzony został mechanizm w praktyce skazujący właścicieli aptek na ponoszenie strat związanych z wprowadzeniem nowych wykazów refundacyjnych.

Wpływ na sytuację ekonomiczną aptek mają też koszty związane z pełnieniem dyżurów w porze nocnej, w niedziele, święta i inne dni wolne od pracy. Analiza kosztów dyżurów aptek na obszarze całego kraju wykazała, że wynoszą one łącznie około 110 mln zł rocznie, a koszt jednego dwunastogodzinnego dyżuru nocnego wynosi od 300 do 400 zł.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.