Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego w Poznaniu

Specgrupa do oddłużania

Udostępnij:

W Urzędzie Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego stworzono specgrupę pomagającą szpitalom spłacić długi. Są już efekty – podmiot, który od lat co roku był pod kreską, po kilku miesiącach jest na plusie, a kolejne redukują milionowe zobowiązania. O tym „Menedżerowi Zdrowia” mówi pomysłodawczyni inicjatywy, członek zarządu Województwa Wielkopolskiego Paulina Stochniałek.

Jaka jest sytuacja finansowa szpitali, których organem założycielskim jest Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego w Poznaniu?
– Zróżnicowana. Są szpitale, które od dawna mają dobrą sytuację, i takie, które restrukturyzując się w ostatnich latach, wyszły z milionowych strat – przykładami Szpital Wojewódzki w Poznaniu i Wojewódzki Szpital Zespolony im. Ludwika Perzyny w Kaliszu. Mamy też placówki przynoszące straty. Kłopoty są – a właściwie były, o czym później – głównie z czterema lecznicami. Chodzi o Wojewódzki Szpital Wielospecjalistyczny im. dr. Jana Jonstona w Lesznie, Wojewódzki Szpital Zespolony im. dr. Romana Ostrzyckiego w Koninie, Wojewódzki Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych „Dziekanka” im. Aleksandra Piotrowskiego w Gnieźnie i Wojewódzki Specjalistyczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej Chorób Płuc i Gruźlicy w Wolicy.

Skumulowana strata roczna tylko tych czterech jednostek w 2019 r. wynosiła 33,5 mln zł, ale w 2022 r. to już było 44,9 mln zł. Tendencją w ostatnich latach było utrzymywanie się wysokiej straty lub też – w przypadku trzech z nich – także zwiększanie się ujemnych wyników. To doprowadziło na koniec 2022 r. do ponad 176 mln zł zobowiązań ogółem dla tylko tych czterech szpitali. Dwa największe z nich miały zobowiązania sięgające 70 mln zł. Zobowiązania wymagalne wynosiły już ponad 32 mln zł dla czterech placówek, a szpitale w Koninie i Lesznie miały – odpowiednio – ponad 14 mln zł i ponad 12 mln zł.

Jako zarząd województwa wiedzieliśmy, że coś trzeba zrobić. Stąd pomysł o zespole restrukturyzacyjnym, łączącym możliwości urzędu, wiedzę ekspertów i doświadczenie dyrektorów dobrych szpitali, oraz o udzieleniu wsparcia i pomocy w trudnej sytuacji zadłużonych jednostek, zarówno w bieżącym zarządzaniu i restrukturyzacji, jak i redukcji zadłużenia wymagalnego. Do tego drugiego elementu potrzebowaliśmy też banku. Dodatkowo przedstawiciel PKO Banku Polskiego, u którego się kredytujemy, poprosił o rozmowę, przedstawienie planów i zapewnienie, że w sposób szczególny będziemy nadzorować to, aby zadłużenie się nie powiększało i by restrukturyzacja długu, czyli nowe warunki spłaty zobowiązania, nie spowodowała, że za dwa lata szpitale będą w takiej samej lub gorszej sytuacji. W związku z tym, a także wiedząc o niedoszacowaniu procedur medycznych przez Narodowy Fundusz Zdrowia, konieczności zwiększania wynagrodzeń w szpitalach, w tym składek do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, coraz większych kosztach związanych z podwyższeniem wypłat personelu medycznego, kosztach zakupu sprzętu jednorazowego, materiałów, energii cieplnej i usług transportowych, uznaliśmy, że zasadne jest powołanie zespołu, który pomoże zarządzającym. Uchwałą nr 7156 Zarządu Województwa Wielkopolskiego z 14 września 2023 r. powołaliśmy zespół ekspercki do spraw działań naprawczych i procesów restrukturyzacyjnych oraz monitorowania sytuacji ekonomiczno-finansowej samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej.

Ile osób jest w specgrupie i kim są eksperci?
– To sześcioosobowa grupa, w składzie której są dyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego Anna Jackowska, Monika Dobska z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, menedżer zdrowia Wioletta Niemiec, a także trzech dyrektorów marszałkowskich lecznic, które są na plusie, czyli Marian Zalejski z Wielkopolskiego Centrum Neuropsychiatrycznego im. Oskara Bielawskiego w Kościanie, Radosław Kołaciński z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Perzyny w Kaliszu oraz – znany z publikacji w „Menedżerze Zdrowia” – Piotr Nowicki ze Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu. To wybitni i doświadczeni eksperci, od lat będący w systemie ochrony zdrowia, zajmujący się oddłużaniem.

Czym zajmują się eksperci?
– W uchwale zapisaliśmy, że do zadań zespołu należy analizowanie działalności operacyjnej i strategicznej podmiotów leczniczych, doradztwo w zakresie rozwiązań naprawczych i założeń koncepcyjnych, weryfikacja i opiniowanie planów restrukturyzacyjnych przygotowywanych przez zarządzających szpitalami, monitorowanie parametrów ekonomiczno-medycznych – to językiem urzędniczym. W skrócie – doradzają i nadzorują. Po tym, jak 20 listopada 2019 r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że samorządy nie mają obowiązku finansowania i współfinansowania świadczeń opieki zdrowotnej [sygn. akt K4117 – red.], nie płacimy za długi szpitalne – został z nas zdjęty ten obowiązek finansowy. Jako urząd nie dopłacamy, ale pomagamy – między innymi tworząc tę grupę ekspercką. Poza tym, kupując sprzęt i budując nową infrastrukturę, dzięki której szpitale mogą zarabiać, wykonując nowe procedury, czy podpisując nowe kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia.

Na czym dokładnie polega praca członków zespołu?
– Eksperci zaczęli prace od przygotowanych przez dyrektorów programów naprawczych, ponieważ, przypomnę, stworzenie takowych to ustawowy obowiązek zarządzających zadłużonymi podmiotami. Członkowie zespołu przeanalizowali te plany, przystosowali do aktualnych warunków systemowo-finansowych i skorelowali z sytuacją na rynku szpitalnym, z nowymi konkursami, do których można było przystąpić. Sprawdzili też, czy ich założenia są realne i czy przyniosą określony efekt w trzy lata. Poprawione dokumenty, po zatwierdzeniu przez zarząd województwa – z propozycjami działań krótkoterminowych i długoterminowych – poszły do razu do realizacji.

Proszę o kilka przykładów wspomnianych działań krótkoterminowych.
– Zmiana organizacji pracy, aby nie było konieczne wypłacanie nadgodzin, zmniejszenie liczby łóżek szpitalnych, tam gdzie obłożenie było na poziomie 60 proc. i mniejszym, a także redukcja lub alokacja zatrudnienia, optymalizacja kosztów materiałowych, rozwój nowych produktów na bazie posiadanych zasobów i maksymalizacja przychodów.

Co na to dyrektorzy szpitali, którym pomagali eksperci ze specgrupy?
– Współdziałanie to pożądany kierunek pracy w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego. Dyrektorzy naszych szpitali wspierają się i dzielą dobrymi radami, robią to na co dzień, ale w przypadku tych czterech szpitali uznaliśmy, że to za mało. Mając możliwość skorzystania z wiedzy i doświadczenia ekspertów, którzy wcześniej już oddłużali lecznice, zdecydowaliśmy się na ich wsparcie.

Wsparcie czy wyręczanie?
– Ta grupa nie wykonuje pracy za dyrektorów. Mówiliśmy o tym szefom zadłużonych szpitali. Nie odbieramy sprawstwa ani nie zwalniamy z odpowiedzialności. Pomagamy. Nie był i nie jest to zamach na autonomię dyrektorów, choć przyznam, że od niektórych oczekiwaliśmy pewnego uelastycznienia.

I jakie są efekty?
– Z szacunków, jeśli chodzi o wykonanie w 2023 r. planów finansowych, wynika, że odnotowaliśmy radykalną poprawę we wszystkich jednostkach, które były objęte programem. „Dziekanka” po raz pierwszy od wielu lat jest na plusie. Pozostałe zostają na minusie, ale i tak jest duża poprawa.

Poprawiło się o kilka, kilkadziesiąt tysięcy, milion złotych?
– To wstępne wyliczenia, ale je podam. W konińskim szpitalu było 25 mln zł na minusie, jest ujemne 9 mln zł, leszczyńska lecznica wychodzi z milionowych długów – zadłużenie wynosiło 12 mln zł, jest „jedynie” 6 mln zł, w placówce z Wolicy jest zmiana z 4,6 mln zł na 2,7 mln zł. „Dziekanka” była na minusie prawie 3 mln zł, a w tej chwili jest około 700 tys. zł na plusie. W sumie – jak pan to określił – specgrupa i placówki zmniejszyli stratę w kwocie prawie 27,6 mln zł rok do roku.

Czy to oznacza, że dyrektorzy, którzy do tej pory zarządzali podmiotami, mogli to robić lepiej?
– Ci, którzy pomagali, są doświadczonymi menedżerami, którzy w przeszłości borykali się z podobnymi problemami. Gigantycznym marnotrawstwem byłoby niewyciąganie wniosków i nieskorzystanie z ich wiedzy, przetestowanej już w ostatnich latach. Podkreślę też, że warunki pracy dyrektorów są skrajnie trudne i zmienne, zatem każda pomoc, szczególnie tych, którzy sami są dyrektorami i wprowadzili już z powodzeniem wiele rozwiązań, jest w mojej ocenie absolutnie wskazana, bo uczenie się na sukcesach i błędach innych jest po prostu szybsze, łatwiejsze i bezpieczniejsze.

Podam obrazowe porównanie. To jak pchać ciężką taczkę samemu lub z czyjąś pomocą. Taczka od tego nie robi się lżejsza, ale łatwiej ją pchać, szczególnie że pomocna dłoń jest silna wiedzą i doświadczeniem, a i może wskazać dobry kierunek, bo zna już tę drogę.

Wkrótce w „Menedżerze Zdrowia” opublikujemy szczegółowe analizy działań restrukturyzacyjnych.

Przeczytaj także: „O współpracy szpitali wojewódzkich z prywatnymi uczelniami”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.