Czy Polski nie stać na leczenie onkologiczne zgodne z zaleceniami towarzystw europejskich?

Oncoindex stoi w miejscu. Obecnie wynosi minus 70, co oznacza, że bardzo niewielu chorych ma dostęp do terapii zgodnych z aktualną wiedzą medyczną. Czy powodem jest brak pieniędzy? Nie, bo PKB Polski to 73 procent europejskiego, a realne wydatki to 43 procent. Co więc trapi polską onkologię?

- Kult zmarłych wobec nie zajmowania się potrzebami żyjących przez wszystkie opcje polityczne – diagnozuje prof. Cezary Szczylik. – Politycy przed wyborami obiecują wszystko, a potem zapominają o priorytetach – dodaje, wskazując, że zdrowie nie jest postrzegane jako problem społeczny, który należy rozwiązać.

Zdaniem profesora politycy wykorzystują brak edukacji społeczeństwa w obszarze zdrowia. Tymczasem to w Polsce rośnie liczba zgonów z powodu raka piersi, czyli z powodu nowotworu, który wydaje się opanowany w innych krajach, firmy farmaceutyczne wycofują działy onkologii oferujące leki, które mogą poprawić jakość życia chorych na raka jelita grubego. Gdyby zaoferować leczenie chorym na nowotwory zgodne z rekomendacjami towarzystw europejskich udałoby się uniknąć nawet 30 tys. zgonów rocznie. Oncoindex wskazuje, że dziś 44 z 93 leków rekomendowanych przez europejskie towarzystwa naukowe nie jest w ogóle dostępnych dla polskich pacjentów.

Według wyliczeń ekspertów wydatki roczne na onkologię wynoszą 20 euro na osobę, co oznacza, że za Polską plasują się jedynie Rumunia i Serbia. Więcej wydaje Chorwacja – 27 euro na osobę.