Specjalizacje, Kategorie, Działy

Leczenie szpitalne w domu? – wyniki badania kohortowego przedstawiono podczas ASCO20 Virtual Meeting.

Udostępnij:
Wizyty w oddziale ratunkowym i częste hospitalizacje są nierozłącznym elementem życia pacjentów z nowotworami, ale co by było, gdyby zamiast tego „szpital” mógł przyjechać do domu? Nowe amerykańskie badanie kohortowe dostarcza dowodów, że może to być bardzo dobra opcja leczenia dla pacjentów z nowotworami.
Autorzy zgłaszają poprawę wyników u pacjentów, o 56% niższe szanse na nieplanowane hospitalizacje, 45% niższe szanse na wizyty w szpitalnym oddziale ratunkowym i 50% niższe koszty leczenia w porównaniu z pacjentami, którzy otrzymali zwykłą opiekę szpitalną.

„Model opieki szpitalnej w domu chorego, jest obiecujący w rozwiązaniu problemu długoterminowej luki w świadczeniu usług opieki onkologicznej”, powiedziała główna autorka dr Kathi Mooney, z Huntsman Cancer Institute, profesor pielęgniarstwa na University of Utah, Salt Lake City. „W świetle obecnej globalnej pandemii jesteśmy zmuszeni do rozważenia nowych sposobów świadczenia opieki onkologicznej, a model „szpital w domu” daje szansę ulepszenia systemu świadczenia opieki onkologicznej”.

Opisany model zapewnia opiekę szpitalną w zaciszu domu pacjenta i jest składnikiem wielu systemów opieki zdrowotnej na całym świecie. Chociaż w Stanach Zjednoczonych został zapoczątkowany już ponad 2 dekady temu, do tej pory nie został powszechnie przyjęty, ani przebadany w dziedzinie onkologii. Większość terapii przeciwnowotworowych jest świadczona ambulatoryjnie, co oznacza, że pacjenci doświadczają znaczących zdarzeń niepożądanych głównie, gdy przebywają w domu. Autorka podkreśla, że aktualnie pacjenci polegają głównie na szpitalnych oddziałach ratunkowych, gdzie często doświadczają nieplanowanych hospitalizacji i 30-dniowych readmisji.

„Te wzorce opieki są niepokojące dla pacjentów i ich rodzin oraz podatkowych zasobów opieki zdrowotnej”, stwierdza Mooney. „Są jeszcze bardziej niepokojące i znaczące, gdy staramy się chronić pacjentów z nowotworem i zapewnić im opiekę onkologiczną podczas pandemii”.

Obecnie strategie wspierania chorych na raka oraz ich rodzin w domu są dość ograniczone. W 2018 r. Huntsman Cancer Institute wdrożył „Huntsman at Home” - projekt demonstracyjny, mający na celu ocenę użyteczności modelu onkologicznego „szpitala w domu”. Huntsman at Home jest prowadzony głównie przez pielęgniarki i wykwalifikowane zespoły pielęgniarskie, które zapewniają opiekę pacjentom w domu w nagłych przypadkach - tym samym ograniczają ilość nieplanowanych hospitalizacji. Lekarze zapewniają wsparcie zarówno w zakresie onkologii, jak i opieki paliatywnej. Pielęgniarki pracują również bezpośrednio z zespołem onkologicznym, w celu koordynowania potrzeb związanych z opieką, w tym usług takich jak np. fizykoterapia.

Aby ocenić model szpitala w domu, Mooney i współpracownicy porównali pacjentów włączonych do programu z tymi, którzy byli objęci standardową opieką. Grupę porównującą zwykłą opiekę sporządzono z pacjentów mieszkających w okolicy Salt Lake City. Ci pacjenci kwalifikowaliby się do włączenia do programu Huntsman at Home, ale mieszkali poza obszarem usług.

W badanej grupie znalazło się 367 pacjentów (w tym 169 pacjentów z projektu Huntsman i 198 zwykłych pacjentów). Spośród tych pacjentów, 77% miało raka o stopniu IV. Przedstawiono szereg rodzajów lokalizacji raka; najczęstsze dotyczyły okrężnicy, narządów rodnych, prostaty i płuc.
W ciągu pierwszych 30 dni po przyjęciu pacjenci Huntsman at Home mieli znacznie mniej nieplanowanych hospitalizacji (19,5% vs 35,4%) i krótszy czas pobytu (1,4 vs 2,6 dnia). Tym samym ich opieka związana była z mniejszymi kosztami. Pomiędzy obiema grupami nie było rzeczywistej różnicy w pobytach na oddziale intensywnej terapii.
 
Redaktor prowadzący:
dr n. med. Katarzyna Stencel - Oddział Onkologii Klinicznej z Pododdziałem Dziennej Chemioterapii, Wielkopolskie Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii im. Eugenii i Janusza Zeylandów w Poznaniu
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.