Zaglądamy lekarzom w portfele. Ujawnili, ile zarabiają

Udostępnij:
Naczelna Izba Lekarska przedstawiła raport „Wynagrodzenia minimalne" i przypomniała, że w maju prosiła ministra zdrowia o ustalenie minimalnej płacy dla lekarzy. Reprezentanci Izby twierdzą, że lekarz stażysta powinien zarabiać miesięcznie 4121 złotych brutto, a lekarz bez specjalizacji 8 242. Zapytaliśmy o tę propozycję Dorotę Gardias i Andrzeja Mądralę.
Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej podkreślił, że majowy apel to już kolejna taka prośba. - Samorząd lekarski walczy o ustawowe zagwarantowanie godziwych minimalnych wynagrodzeń lekarzy i lekarzy dentystów od dziesięciu lat - zwrócił uwagę prezes i dodał, że płace należy uregulować tak, aby zapewnić każdemu lekarzowi odpowiednio do jego kwalifikacji należne mu minimum. Jak twierdzi, dzisiaj obserwujemy przede wszystkim brak proporcji wynagrodzenia i rozchwianie systemu płacowego.

Grzegorz Krzyżanowski, członek Naczelnej Rady Lekarskiej i Przewodniczący Zespołu do spraw Lekarzy Zatrudnionych w Podmiotach Leczniczych, zebrał dane z wybranych okręgowych izb lekarskich. Dane te pokazują na przykład, że średnia wysokość płac w poszczególnych regionach w przypadku lekarzy bez specjalizacji jest bardzo zbliżona, ale w przypadku lekarzy specjalistów istnieją rozbieżności pomiędzy województwami.

Według danych zebranych z okręgowych izb lekarskich zarobki kształtują się następująco (izba w mieście; lekarze bez specjalizacji i rezydenci; specjaliści; kierownicy i ordynatorzy):
- Białystok: 2771 złotych (kwoty dotyczą wynagrodzeń lekarzy zatrudnionych na umowę o pracę uzyskiwanych za normatywny czas pracy czyli za 7 godzin 35 minut dziennie), 3579; 5028,
- Bielski-Biała: 3150; 3956; 4788,
- Katowice: 3290; 4334; 5309,
- Koszalin: 3383; 5106; 8499,
- Kraków: 3500; 4500; 5400,
- Lublin: 3390; 4152; 5143,
- Łódź: 3045; 4144; 4996,
- Olsztyn: 3556; 5725; 7755,
- Toruń: 3368; 4458; 8003,
- Wrocław: 3548; 4825; 5515.

Jak zaznaczył Grzegorz Krzyżanowski, oferowane lekarzom stawki wynagrodzenia w większości województw nie przekraczają 50 procent postulowanego przez samorząd lekarski minimalnego wynagrodzenia dla danej grupy lekarzy. Wskazał też, że wynagrodzenie powinno odpowiadać rodzajowi pracy, uwzględniać nakład pracy i odpowiedzialność za podejmowane działania oraz pozostawać w odpowiedniej proporcji do wynagrodzeń innych pracowników medycznych.

"Menedżer Zdrowia" zapytał co o wynagrodzeniu lekarzy sądzą eksperci. Przedstawiamy opinię Doroty Gardias i Andrzeja Mądrali.

Dorota Gardias, Przewodnicząca Forum Związków Zawodowych i wiceprzewodnicząca Rady Dialogu Społecznego:
- Jedno jest pewne - system ochrony zdrowia potrzebuje porządnego zastrzyku gotówki. Potrzeba podwyższenia płac wszystkim zawodom medycznym również jest oczywista. Jednakże - podstawa merytoryczna, na której oparła się Naczelna Izba Lekarska w mojej ocenie nie odzwierciedla realnych zarobków środowiska lekarskiego. Oparto się o wynagrodzenie z tytułu umowy o pracę zakładając, że lekarz pracuje tylko w jednym miejscu pracy i tylko przez 8 godzin dziennie. Rzeczywistość jest zgoła inna i należałoby pokazać zarobki uwzględniając wynagrodzenie pochodzące z kontraktów i liczbę realnie przepracowanych godzin. Wtedy może się okazać, a tak się dzieje w niektórych szpitalach, że lekarz przez jeden dyżur zarabia tyle co pielęgniarka przez cały miesiąc, nie wspominając o innych grupach zawodowych. Mamy ogromny problem z rozwarstwieniem dochodu i myślę, że główne wyzwanie, przed którym stoi minister zdrowia polega na tym, żeby podwyższać płacę grupom zawodowym na drodze dialogu nie mrożąc środków przeznaczonych na podwyżki dla innych.

Andrzej Mądrala, wiceprezydent Pracodawców RP:
- Pracodawcy RP w pełni rozumieją postulaty placowe zgłaszane przez poszczególne grupy zawodowe funkcjonujące w sektorze ochrony zdrowia. Uważamy również, że przy ustalaniu ewentualnego minimalnego wynagrodzenia dla pracowników podmiotów leczniczych kluczowe jest zachowanie odpowiednich relacji poziomu wynagrodzeń między wszystkimi grupami zawodowych współuczestniczącymi w procesie leczenia pacjentów. Patrzymy jednocześnie z coraz większą trwogą na nasz system – spełnienie wszystkich oczekiwań płacowych może kosztować dodatkowo od ok. 11 nawet do 15 mld zł rocznie, co stanowi nawet do 20 procent wszystkich publicznych środków wydawanych obecnie na ochronę zdrowia. Spełnienie wszystkich oczekiwań będzie dla Pana Ministra na pewno jednym z najtrudniejszych wyzwań. Warto jednak zwrócić uwagę, że głównymi beneficjentami noweli wedlowskiej z 2007 roku byli lekarze – to grupa zawodowa, której płace i tak relatywnie najmocniej wzrosły w ostatnich 10 latach. Pracodawcy RP obawiają się także ręcznego sterowania wynagrodzeniami – w naszej opinii zupełnie normalne jest zróżnicowanie wysokości płacy w regionach – bez zestawienia go ze średnim poziomem wynagrodzenia w danym województwie jak i wysokością kosztów życia nie da się tak prosto odpowiedzieć czy to zróżnicowanie jest zasadne czy nie! Należy także dodać, że NRL podała wysokość wynagrodzeń bez uwzględnienia dodatków za dyżury medyczne, które jednak są nieodłącznym elementem pracy lekarza. Oczywistym jest, że każdy z nas chciałby zarabiać tyle co pracownicy naszych sąsiadów z zachodu – ale musimy pamiętać, że jesteśmy państwem dużo biedniejszym, a na ochronę zdrowia przeznaczamy 4,6 procent PKB a nie prawie 7 (tyle wynosi średnia państw EU).

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.