Dyrektorzy wyciągają ręce po pieniądze studentów

Udostępnij:
Miejskie szpitale żądają od studentów medycyny pieniędzy za obowiązkowe praktyki. - Nie oczekuję wynagrodzenia, ale dlaczego mam płacić za to, że pomagam lekarzom? - mówi studentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
– Tak jak rok temu na praktyki wakacyjne zgłosiłam do Szpitala Bielańskiego. Dowiedziałam się jednak, że obowiązują tam nowe zasady. Studenci medycyny mają płacić 10 zł dziennie za to, do czego są zobowiązani, żeby zaliczyć rok. Do tego jednorazowo 17 zł. Łącznie za 120 godzin wychodzi 200 zł – opowiada „Gazecie Wyborczej” studentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i dodaje: – Rok temu pomagałam lekarzom przy badaniach i wypełnianiu dokumentów. Dlaczego mam za to płacić? Moja praca nie jest żadnym obciążeniem dla szpitala.

Studentka w rozmowie z "Wyborczą" wyjaśnia, że w innych miastach podejście do studentów i młodych medyków jest zgoła inne. – Kolega z Leska na Podkarpaciu opowiadał mi, że w tamtejszym szpitalu dyrektor wręcz stara się o miejskie stypendia dla absolwentów medycyny, żeby przyciągnąć młodych lekarzy. A w stolicy szpitale każą sobie płacić - mówi.

- Pobieranie opłat od studentów medycyny za obowiązkowe praktyki zależy od widzimisię dyrekcji szpitali. Nie ma żadnych regulacji ani zakazów. Haraczu nie wprowadziły, na przykład, kliniki uniwersyteckie przy ul. Banacha. Pieniędzy żądają za to niektóre miejskie szpitale – od uczelni bądź indywidualnie od studenta. Tak jest, między innymi, w Bielańskim przy Cegłowskiej i Świętej Rodziny przy Madalińskiego - informuje "Gazeta Wyborcza" i cytuje Piotra Krysta, wicedyrektora do spraw lecznictwa Szpitala Bielańskiego, który w oświadczeniu poinformował, że 17 zł to „opłata administracyjna”.

- Opłata 10 zł została skalkulowana, aby wyłącznie pokryć dzienne koszty pobytu studenta na oddziałach Szpitala Bielańskiego (odzież ochronna, rękawiczki, płyny dezynfekujące, mydło, papier, ręczniki). Opłata 17 zł pokrywa koszty szkoleń BHP, ochrony przeciwpożarowej, zakażeń szpitalnych, ochrony bezpieczeństwa informacji oraz wydania dokumentów związanych ze szkoleniem - wyjaśnia.

Z kolei Anna Sergiel-Antosiewicz ze Szpitala Świętej Rodziny informuje o umowach podpisanych z kilkoma uczelniami. Studenci mogą się tu zgłosić na praktyki indywidualne, ale wtedy muszą za nie zapłacić: 100 zł do 100 godzin, a za dłuższe – 200 zł.

- Opłaty regulowane są na podstawie indywidualnej umowy zawartej przez szpital z praktykantem. Ci pokrywają koszty nadzoru personelu szpitala oraz odzieży ochronnej, identyfikatorów i dodatkowych środków jednorazowych wykorzystywanych podczas praktyk. Pobieranie opłat od studentów wynika z wewnętrznego rozporządzenia placówki wydanego przez dyrekcję – czytamy w oświadczeniu Sergiel-Antosiewicz, które wysłano do "Gazety Wyborczej". Rocznie mokotowski szpital podpisuje około 80 indywidualnych umów ze studentami.

Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.