Archiwum

Joanna Szeląg o wykluczeniu cyfrowym

Udostępnij:
– Jest e-zdrowie, ale nie dla dzieci i seniorów. Nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia, by te grupy wykluczać z prawa korzystania z teleporad. Każdy powinien mieć równy dostęp do świadczeń medycznych – twierdzi ekspert Porozumienia Zielonogórskiego Joanna Szeląg, oceniając projekt nowelizację, z której wynika, że teleporady będą udzielane wyłącznie osobom między 7. a 64. rokiem życia.
Dr Szeląg zwraca uwagę, że w propozycja zapisana w projekcie ograniczy seniorom i rodzicom dzieci dostęp do wygodnej dla nich formy kontaktu z lekarzem, która w wielu sytuacjach jest wystarczająca. Ekspertka mówi o „wykluczeniu cyfrowym i niekonstytucyjnej nierówności w dostępie do świadczeń”.

– W projekcie dopuszcza się w odniesieniu do dzieci i starszych osób jedynie telefoniczną poradę recepturową – wyjaśnia Joanna Szeląg. – Oznacza to, że tą drogą można wyłącznie wypisać leki i nic więcej. Nie będzie można zlecić badań czy omówić ich wyników, zapytać o kontrolę ciśnienia czy glikemii, ponieważ to wszystko jest już teleporadą. Rodzice małych dzieci, jeśli chcieliby np. skonsultować z lekarzem kwestie żywienia dziecka, także będą musieli przyjść osobiście do przychodni – twierdzi Szeląg i dodaje, że „jest to zupełnie niezrozumiale w dobie informatyzacji i coraz bardziej rozwijającego się e-zdrowia”.

– Jest e-zdrowie, ale nie dla dzieci i seniorów. Nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia, by te grupy wykluczać z prawa korzystania z teleporad. Każdy powinien mieć równy dostęp do świadczeń medycznych – wszystkich, także teleporad – przyznaje dr Szeląg. Podkreśla, że w pandemii to właśnie seniorzy i rodzice małych dzieci najbardziej cenili sobie możliwość kontaktu z lekarzem bez wychodzenia z domu w sytuacjach zdrowotnych, w których osobista wizyta nie była konieczna.

– Jednocześnie na każdym etapie pandemii przyjmowaliśmy pacjentów osobiście, jeśli teleporada okazała się niewystarczająca – dodaje ekspert Porozumienia Zielonogórskiego. – Jeśli gdzieś dochodziło do sytuacji, w której pacjentom ogranicza się dostęp do bezpośredniego kontaktu z lekarzem, to powinno się z tym walczyć. Tymczasem wylewa się dziecko z kąpielą, i to boleśnie. Te zapisy wprost ograniczają nam wykonywanie zawodu lekarza i podejmowanie decyzji diagnostyczno-terapeutycznych.

Przeczytaj także: „Teleporada nie dla starszych”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.