Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl
Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl

Źle, bardzo źle, najgorzej...

Udostępnij:

Kryzys, zapaść, upadek, brak pieniędzy, dramatyczna sytuacja – podczas prezydenckiego szczytu zdrowotnego, który przebiegał pod hasłem „Na ratunek ochronie zdrowia” wypowiadający się przedstawiciele środowisk medycznych przedstawiali swoją sytuację w czarnych barwach. Padły jednak także konkretne propozycje rozwiązań. Karol Nawrocki obiecał je zebrać i przedstawić rządowi jako prezydenckie rekomendacje. 

  • 5 grudnia odbył się w Pałacu Prezydenckim zwołany przez Karola Nawrockiego „Szczyt zdrowotny – Na ratunek ochronie zdrowia”, który miał być debatą osób związanych z ochroną zdrowia dotyczącą najbardziej palących problemów w tym obszarze
  • Przed rozpoczęciem obrad odbyła się uroczystość powołania Rady Zdrowia, czyli gremium doradczego przy prezydencie
  • Podczas szczytu Karol Nawrocki podpisał przygotowaną przez rząd ustawę o Funduszu Medycznym, tłumacząc, że gdyby ją zawetował, to zabrakłoby 7,5 mld zł na leczenie pacjentów
  • Prezydent odniósł się do kwestii wynagrodzeń, zapewniając pracowników medycznych, że nie pozwoli, żeby zabrać podwyżki pensji minimalnej w przyszłym roku
  • Uczestnicy debaty mówiąc o ochronie zdrowia, podnosili m.in. problem dziury budżetowej, braku dostępu do diagnostyki, wadliwe wyceny świadczeń, brak pieniędzy na programy lekowe i operacje, starzenie się i zbyt mały dopływ nowych kadr medycznych, cięcia funduszy, które udarzają w szpitale powiatowe, a także brak zrozumienia decydentów, którzy gaszą pożary zamiast wprowadzać planowe rozwiązania systemowe

Prezydent Karol Nawrocki witając przybyłych na szczyt zdrowia przedstawicieli zawodów medycznych, powiedział, że spotkanie to ma charakter ratunkowy i jest odpowiedzią na głęboki kryzys w ochronie zdrowia, z jakim mamy do czynienia i o którym mówią pacjenci, przedstawiciele zawodów medycznych i zarządzający systemem ochrony zdrowia. Symbolem kryzysu są dwie kwoty – 14 mld zł w tym roku i 23 mld zł w przyszłym. – To dziura, jaką wygenerowano w finansowaniu opieki zdrowotnej – wskazał.

– Bardzo niepokoją mnie informacje, które docierają do Pałacu Prezydenckiego, o zamykaniu oddziałów położniczych, odwoływanych operacjach, zabiegach także dla pacjentów onkologicznych, o kończących się limitach przyjęć i odsuwaniu w czasie wizyt u specjalistów czy o katastrofalnej sytuacji finansowej szpitali. Prezydent Polski nie może być obojętny na tego typu informacje i nie może nie reagować na tak poważne kryzysy – tłumaczył. 

Jak podkreślił, chce wsłuchać się w głos środowisk medycznych i zgodnie z kompetencjami prezydenta stworzyć zakres działań dla polskiego rządu.

Zdrowie Polaków nie może i nigdy nie powinno zależeć od politycznego sporu

Prezydent odniósł się do zorganizowanego dzień wcześniej przez rząd szczytu zdrowia, mówiąc, że to dobry sygnał oraz, że cieszy się, że rządzący znaleźli czas na spotkanie ze środowiskami medycznymi, „bo wiemy, że przez wiele miesięcy takiego spotkania unikali”.

Przywitał także reprezentującego Ministerstwo Zdrowia wiceministra Tomasza Maciejewskiego, wyrażając jednocześnie żal i rozczarowanie nieobecnością minister Jolanty Sobierańskiej-Grendy. Jak stwierdził, zapowiadane wcześniej uczestnictwo w szczycie powinno być obowiązkiem, a na pewno byłoby szansą do spotkania i długiej rozmowy z pacjentami, profesjonalistami, medykami i zarządzającymi w ochronie zdrowia.

Podpisując ustawę o Funduszu Medycznym, prezydent podkreślił, że został do takiego ruchu przymuszony i zaapelował do premiera, „żeby nie brać pacjentów za zakładników i służby zdrowia nie wrzucać do sporu politycznego”. Dodał, że tak jak dla wszystkich osób zgromadzonych na sali również dla niego najważniejsze jest dobro i zdrowie pacjentów.

Prezydent zaznaczył także, że realizując swoje obietnice, powołuje Centrum Obsługi Pacjenta – instytucję, która „ma być odpowiedzią na potrzebę koordynacji leczenia i być miejscem, w którym pacjent uzyska niezbędne informacje i gdzie będzie w stanie wygodnie się do lekarza zarejestrować”.

W przyszłym roku wydatki na zdrowie muszą osiągnąć 6,8 proc. PKB, docelowo 7 proc.

Karol Nawrocki wskazał, że wielką zdobyczą ostatnich lat jest ustawa, która miała stabilizować finanse ochrony zdrowia, i stwierdził, że w przyszłym roku wydatki na zdrowie muszą osiągnąć 6,8 proc. PKB, docelowo 7 proc. Nadmienił, że oczekuje wspólnego działania na rzecz powiększenia budżetu ochrony zdrowia.

Zapewnił też jednoznacznie, że nie wyrazi zgody na jakąkolwiek prywatyzację publicznych placówek ochrony zdrowia, nigdy nie podpisze się pod takim prawem. – Uważam, że coś, co społeczeństwo przez lata budowało, nie może być teraz przedmiotem czyjegoś zysku – zaznaczył.

– Nie da się zorganizować systemu ochrony zdrowia bez dobrze wykwalifikowanych i godnie opłacanych profesjonalistów medycznych. Minimalne uposażenie pracowników medycznych nie może być dla nikogo systemowym problemem. Ustawa o minimalnym wynagrodzeniu to coś, o co zawody medyczne walczyły przez dekady. I dziś ma być pierwszą ofiarą rządowych cięć? – zapytał, prosząc przedstawicieli zawodów medycznych o przedstawienie stanowiska w tej sprawie.

Prezydent odniósł się także do planów oszczędności, które Ministerstwo Zdrowia przesłało do Ministerstwa Finansów pod koniec października. Niepokoi go, że rząd proponując ponowne wprowadzenie limitów na badania obrazowe, zakłada oszczędności na pacjentach, a w konsekwencji wydłużenie kolejek. Jego zdaniem niepokojące są także zapowiadane cięcia, które uderzą w szpitale powiatowe, zapowiedzi limitowania dostępu do bezpłatnych leków dla dzieci, kobiet w ciąży i osób 65 plus oraz zakończenia programu „Dobry posiłek w szpitalu”.

Minister finansów do dymisji?

Karol Nawrocki podkreślił, że źródłem wszystkich dzisiejszych problemów w Polsce jest stan finansów publicznych, za które odpowiada minister finansów. – Gdzie nie zaglądamy, tam jest problem. Nie wystarcza nam środków finansowych na pacjentów, na szpitale, na działalność w wielu sektorach, które są ważne dla społeczeństwa, więc minister finansów chyba powinien zostać albo zmieniony, albo podać się do dymisji – powiedział.

Podniósł także kwestię wynagrodzeń, zapewniając pracowników medycznych, że nie pozwoli żeby zabrać podwyżki pensji minimalnej w przyszłym roku. – To będzie wymagało, gdyby takie plany zostały zrealizowane, mojego podpisu. Ja się na to nie zgodzę – zapowiedział.

Naszym marzeniem jest jedno spotkanie, który zapoczątkuje konkretne działania

Debatę w Pałacu Prezydenckim rozpoczął jej inicjator i pomysłodawca prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski. Podziękował prezydentowi za możliwość przedstawienia stanowisk osobom reprezentującym różne środowiska medyczne i możliwość dialogu z decydentami, której jego zdaniem dotąd nie było.

– Oczekujemy dobrej, mądrej polityki zdrowotnej w ponadpartyjnym rozumieniu. Naszym marzeniem jest to, żebyśmy nie mieli kolejnych szczytów, tylko żeby odbyło się jedno spotkanie z udziałem wszystkich zainteresowanych stron, podczas którego znajdziemy punkty wspólne. Tych punktów jest sporo i mam nadzieję, że po tych dwóch szczytach je znajdziemy, a także, że uda nam sie je zrealizować – powiedział.

Łukasz Jankowski podkreślił, że sytuacja w ochronie zdrowia jest bardzo trudna, ponieważ cały czas planowane są oszczędności i cięcia budżetowe. – Dla nas to jest życie i zdrowie konkretnych pacjentów i nie można dopuścić do sytuacji, w której dostęp do opieki zdrowotnej będzie zależny od ich miejsca zamieszkania, od zasobności portfela i od szczęścia. Bo dzisiaj pacjent musi mieć sporo szczęścia, żeby zostać zdiagnozowanym, trafić do szpitala, znaleźć w nim miejsce i otrzymać terapię.

– To nie jest tak, że zamykamy wszystkie szpitale naraz i gasimy światło. System upada bardzo powoli – pacjenci są odsyłani, oddziały są zamykane, a niewydolne finansowo szpitale zapożyczają się w parabankach – tłumaczył.

Jak wskazał, konieczne jest, żeby rządzący znajdowali na te problemy rozwiązania. Ale – jak podkreślił – propozycja, o poszukiwaniach oszczędności na personelu medycznym, który najpierw został obciążony odpowiedzialnością za spowodowanie kryzysu, jest w jego ocenie propozycją niesprawiedliwą.

– Cieszę się bardzo z deklaracji pana prezydenta, który powiedział, że poszukiwanie oszczędności w ochronie zdrowia w ustawie o płacy minimalnej nie powinno nastąpić. W większości przypadków ustawa ta dotyczy pracy pielęgniarek, fizjoterapeutów, ratowników i innych zawodów medycznych. Trwa poszukiwanie oszczędności w kieszeniach pracowników, którzy pracują ponad siły, na dwóch etatach, łatając system – przekazał.

Jego zdaniem ustawa o konsolidacji nie poprawiła i nie poprawi ścieżki pacjenta. – Marzymy o systemie, w którym szpitale są połączone ze sobą, gdzie pacjent nie tuła się po systemie, ale jego ścieżka jest zupełnie jasna – nadmienił Łukasz Jankowski.

Sięganie do kieszeni medyków nie jest dobrym sposobem i dobrą metodą

Podczas debaty wypowiedziała się Mariola Łodzińska, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych. – Przez bardzo wiele lat mieliśmy naprawdę bardzo niskie wynagrodzenia i wreszcie nadszedł czas, że zarabiamy godnie. I w tej chwili sięganie do kieszeni medyków nie jest dobrym sposobem i dobrą metodą – oceniła.

Zaznaczyła, że Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych nie zgadza się na propozycje, aby na SOR-ach odbywały się porody, mówiąc, że nie jest to odpowiednie miejsce na poród, który jest najważniejszym momentem w życiu kobiety.

Odniosła się również do kwestii zamykania oddziałów położniczo-ginekologicznych, tłumacząc, że dzieje się tak ze względu na niską liczbę urodzeń. Wśród obszarów, które wymagają zmian, wymieniła też m.in.: ponowne przeliczenie wyceny świadczeń, urlop na poratowanie zdrowia dla grupy zawodowej pielęgniarek i położnych, a także podjęcie działań w zakresie relokacji kadr.

Podczas trwającego ponad trzy godziny spotkania wypowiadali się także m.in. Mateusz Komza –prezes Krajowej Rady Ratowników Medycznych, Agnieszka Stępień – prezes Krajowej Izby Fizjoterapeutów, Krystyna Ptok – przewodnicząca Ogólnopolskiego Portalu Pielęgniarek i Położnych, Jacek Krajewski – prezes Porozumienia Zielonogórskiego, Maria Ochman z NSZZ „Solidarność”, Monika Pintal-Ślimak – prezes Krajowej Radu Diagnostów Laboratoryjnych, i inni.

Debatę podsumował wiceminister Tomasz Maciejewski, podkreślając, że rozmowa ekspertów i każda przekazana przez nich wiedza jest cenna w dyskusji dotyczącej budowy systemu ochrony zdrowia. Zadeklarował chęć współpracy ze strony rządu i Ministerstwa Zdrowia.

Dialog jest największą wartością

W wystąpieniu podsumowującym dzisiejsze wydarzenie prezydent Karol Nawrocki podziękował uczestnikom za merytoryczną i ważną dyskusję, mówiąc, że dialog jest największą wartością tego spotkania. Zapowiedział, że po szczycie zdrowotnym przekazane przez jego uczestników propozycje zostaną zebrane, opracowane i wysłane do rządu jako odpowiednie rekomendacje. 

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.