Archiwum

Kiedy powinniśmy zamknąć Polskę?

Udostępnij:
Główny doradca premiera do spraw COVID-19 prof. Andrzej Horban twierdzi, że wtedy, kiedy dziennie liczba nowo zdiagnozowanych zacznie przekraczać 30 tys. – Ale jest i pewne pocieszenie. W takiej sytuacji osiągniemy odporność stadną w ciągu trzech, czterech miesięcy – dodaje.
– Kiedy możemy mówić o załamaniu systemu z powodu pandemii? – pyta „Rzeczpospolita”.

Profesor przyznaje, że wtedy, kiedy nie będzie stałego dostępu do tlenu, nie będzie łóżek, leków i personelu, który poprowadzi chorego w sposób fachowy.

Co możemy aby zrobić, żeby przesunąć tę granicę?

– Mamy w Polsce ok. 200 tys. łóżek. Jeśli wyłączymy rehabilitację i sanatoria, bo tam zwykle nie ma dostępu do tlenu, pozostaje ok. 100 tys. łóżek, z tego ok. 30 tys. jest przeznaczonych i gotowych dla pacjentów z COVID-19. Można tę liczbę zwiększyć, stawiając przy każdym butlę z tlenem. Ale przy zużyciu 60 litrów na minutę taka butla starcza na pół godziny. Część obecnych łóżek musi zostać dla pacjentów leczonych na bieżąco. Nie przesuniemy w czasie porodu czy zawału. Wszystkie zabiegi planowe muszą być jednak, niestety, przesunięte na czas po pandemii. Co jest oczywiście dramatem samym w sobie, szczególnie w przypadku schorzeń nowotworowych. Tych łóżek nie powinniśmy ruszać. Mamy więc do dyspozycji maksymalnie, i raczej teoretycznie, połowę łóżek, czyli ok. 50 tys., jeśli doliczymy łóżka w szpitalach tymczasowych. Przy 30 tys. zdiagnozowanych dziennie średnio 6 tys. osób wymaga pobytu w szpitalu. Średni czas pobytu to dziesięć dni. Oznacza to, że po dziesięciu dniach mamy zajętych 60 tys. łóżek – opisuje prof. Horban w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

„Rzeczpospolita” pyta eksperta, dlaczego w Polsce nie zastosujemy modelu słowackiego, czyli nie przetestujemy wszystkich obywateli.

Profesor twierdzi, że to nie ma dużego sensu – przede wszystkim dlatego, że jest nas dużo więcej.

– A jeśli nawet jakimś cudem to by się udało, to powinniśmy wszystkich testować przez 14 dni i codziennie izolować kolejnych zakażonych. Poza tym test antygenowy nie wykrywa praktycznie osób bezobjawowych, bo wirusa jest wówczas za mało. To, co możemy zrobić, to naprawdę izolować osoby starsze. Ale jest i pewne pocieszenie. Przy takiej liczbie zakażeń osiągniemy odporność stadną w ciągu trzech, czterech miesięcy. Dlaczego? Jeśli mamy 30 tys. zakażeń dziennie i przyjmując, że pięć razy tyle jest chorych bezobjawowych, to w ciągu miesiąca przechoruje prawie 6 mln osób –

Przeczytaj także: „Liczba zakażeń koronawirusem na wykresie”, „COVID-19, czyli pogrobowiec hiszpanki”, „A co, gdyby prof. Flisiak był ministrem zdrowia?” i „Martin McKee o niewyobrażalnych konsekwencjach COVID-19”.

Zachęcamy do polubienia profilu „Menedżera Zdrowia” na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia i obserwowania kont na Twitterze i LinkedInie: www.twitter.com/MenedzerZdrowia i www.linkedin.com/MenedzerZdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.